Zając bardzo długo był przez naukowców mylnie zaliczany do gryzoni. Jednak to szybkie i czujne zwierzę ma odrębnych przodków i nie jest spokrewnione z gryzoniami.
Zając szarak pochodzi z azjatyckich stepów. Jego ulubionym siedliskiem są odkryte tereny w strefie klimatu umiarkowanego. Najchętniej ssak ten przebywa na łąkach, polach uprawnych i skrajach lasów. Często zasiedla zagajniki lub polany w lasach liściastych. Unika obszarów o intensywnym rolnictwie, nie lubi też zimnych i wilgotnych lasów iglastych. Żeruje w nocy, a gdy czuje się bezpieczny - także za dnia. Odpoczywa, siedząc nieruchomo w legowisku, którym jest płytki dołek w ziemi. Spłoszony, wyskakuje na odległość 2 metrów, a następnie ucieka zygzakami, skacząc po 3-4 metry.
Zając od niepamiętnych czasów należał do zwierzyny łownej. Choć populacja szaraka wydaje się niezagrożona, gwałtownie maleje obszar, na którym to zwierzę występuje. Wiele zajęcy ginie też w czasie ostrych i śnieżnych zim.
Trzy razy w roku samica rodzi po 3 do 5, a nawet więcej młodych, które tuż po urodzeniu są pokryte sierścią i bardzo samodzielne. Matka spotyka się z nimi tylko na czas karmienia, które odbywa się w nocy. Trawę zaczynają skubać w drugim tygodniu życia, a usamodzielniają się po miesiącu.
Zając jest roślinożercą. Odgryza kawałki roślin i przed połknięciem dokładnie je żuje. Zjada m.in. koniczynę, mniszek lekarski, trawy, marchew, dzikie jagody i inne rośliny. W okresie obfitości pokarmu nie pije - wystarcza mu woda zawarta w roślinach. Zimą zjada suche gałązki, nasiona różnych roślin i pozostawioną na polach kapustę. Ma dwie pary siekaczy w każdej szczęce. Jedna para to zęby stale rosnące, podobnie jak u gryzoni, dlatego zmuszony jest do ustawicznego gryzienia, aby zęby mogły się ścierać.
Od początku listopada prawie do połowy lutego trwa u nas okres polowań na zające szaraki.
Święta Faustyna uczy, że zaufanie Bogu jest jedynym sposobem wypełnienia powołania i że nie zazna ludzkość spokoju, dopóki nie zwróci się z ufnością do Miłosierdzia Bożego – przypomniał kard. Dominique Mamberti w homilii podczas Mszy św. sprawowanej w rzymskim kościele Ducha Świętego, w rocznicę śmierci św. siostry Faustyny Kowalskiej, w dniu, w którym wypada jej liturgiczne wspomnienie.
Na uroczystości w rzymskim kościele, w którym szczególnie oddaje się cześć Bożemu Miłosierdziu, obecnych było wielu wiernych, przybyłych, aby oddać cześć zmarłej 5 października 1938 roku polskiej świętej, apostołce Bożego Miłosierdzia.
Ks. Arkadiusz Wysokiński prezentuje ołtarz w nowym kościele
W przededniu uroczystości odpustowych parafia pw. św. Faustyny w Górze przeżywała wyjątkową uroczystość - uroczyste poświęcenie kościoła, budowanego przez ponad dwie dekady.
W tym roku mija 25 lat od momentu erygowania parafii. Powstała ona decyzją kardynała Henryka Gulbinowicza, poprzez wydzielenie z parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Górze. Parafia stała się też siedzibą nowo utworzonego dekanatu Góra Zachód. Początkowo wierni gromadzili się w kaplicy pw. św. Faustyny. Tam rodziło się życie religijne młodej parafii, a jednocześnie krok po kroku powstawała wizja nowej świątyni. Kaplicę wybudował ówczesny proboszcz parafii św. Katarzyny, ks. Bolesław Sylwestrzak, a budowę nowej świątyni rozpoczął ks. Stanisław Chłopecki, który w roku 2000 został proboszczem nowej parafii. Tragiczny wypadek samochodowy jesienią 2005 roku przerwał jego posługę, a nowym proboszczem w tej szczególnej sytuacji został ks. Arkadiusz Wysokiński, który stanął przed zadaniem kontynuowania budowy kościoła. - Początek nie był łatwy, bo to było spotkanie z ludźmi, którzy nagle stracili proboszcza. Księdza, którego dobrze znali, który był lubiany, z którym spotykali się na co dzień. A tu nagle pojawia się ktoś nowy – wspomina ks. Wysokiński, dodając: - Na pierwszym spotkaniu powiedziałem. że na pewno nie będę taki sam jak ksiądz Chłopecki. Każdy z nas ma inny charakter, inne usposobienie. Niektórzy odebrali to jednak tak, jakbym nie chciał go naśladować w dobru, które czynił. To mnie czasami przerażało, bo wydawało się, że oczekiwano ode mnie abym był taki sam jak ksiądz Stanisław.
Prezentujemy wyjątkowe rozważania Różańca - tajemnice bolesne z bł. Karoliną Kózkówną, przygotowane przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, które zawierają słowa św. Jana Pawła II.
Święci są po to, ażeby świadczyć o wielkiej godności człowieka. Świadczyć o Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym "dla nas i dla naszego zbawienia", to znaczy równocześnie świadczyć o tej godności, jaką człowiek ma wobec Boga. Świadczyć o tym powołaniu, jakie człowiek ma w Chrystusie. Karolina Kózkówna była świadoma tej godności. Świadoma tego powołania.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.