W ostatnim paszkwilu TVN24 dotyczącym sprawy śmierci ojca min. Ziobry i w komentarzach do niego autorki materiału Marty Gordziewicz stawiane były tezy, że sytuacja, w której rząd po zakomunikowaniu skargi przez ETPCz uznaje racje skarżącego, idzie na ugodę ze skarżącym, jest czymś niespotykanym, wyjątkowym, niemal niewystępującym. Eksperci mieli twierdzić, że z taką procedurą i stanowiskami się nigdy nie spotkali. Na tej hipotezie realizowano całą narrację o tym, że MS chciał by rząd inaczej niż w innych sprawach nie bronił interesów Polski.
Pani Gordziewicz powoływała się na "ekspertów", z którymi miała rozmawiać. Jednocześnie w Ministerstwie Sprawiedliwości nie postanowiła tych opinii zweryfikować i po prostu poprosić o statystyki.
Gdyby zapytała dowiedziałaby się, że sytuacja, w której rząd uznaje racje skarżących i proponuje im ugodę po zakomunikowaniu skargi to sytuacja dosyć częsta, normalna.
W 2022 roku na 400 spraw, w których MSZ poprosił o opinię MS, uznano że należy zaproponować ugody w 139 sprawach, czyli w 34% wszystkich spraw.
Zdecydowana większość tych spraw, bo aż 130, to sprawy związane z przewlekłością, czyli tego typu w jakiej skargę złożyła matka ministra Ziobro.
Co więcej, Minister Sprawiedliwości w tej sprawie nie rekomendował zawarcia ugody.
Istotną część narracji TVN oparta była o hipotezę niezgodną z faktami, a podstawą do jej postawienia były opinie "ekspertów". Potem powstały paski, relacje, cytowania. Tak właśnie funkcjonuje ta propagandowa machina.
2023-04-27 18:01
Ocena:+6-2Podziel się:
Reklama
Wybrane dla Ciebie
Minister Ziobro: Nie wiem jakich słów mam szukać, by to skomentować
Nie wiem, jakich słów mam szukać, by to komentować – powiedział Zbigniew Ziobro o tezach, jakie przedstawiła Agnieszka Holland w kilku ostatnich wywiadach.
"Zielona granica" Agnieszki Holland trafi do kin 22 września. Według zapowiedzi, to opowieść o tym, że każdy z nas może nieoczekiwanie znaleźć się w sytuacji granicznej i dokonywać wyborów pomiędzy dobrem a złem. Patrząc po zwiastunie, wydaje się jednak, że film, zgodnie z przewidywaniami, idealnie wpisze się w liberalno-lewicową opowieść o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
- Chcemy uszanować Mękę Pańską, ale powiedzcie: jak można podchodzić do tego Krzyża i go
całować, jeśli na zewnątrz mijamy ludzi, którzy są potrzebujący? Jestem w głodnym, jestem w
chorym, jestem spragnionym, jestem obcym, jestem z nagim. Czcicie mnie umęczonego, to zobacz
mnie w innych, to ja jestem! – mówił kard. Ryś.
Stosunki międzynarodowe to ciężki kawałek chleba. Różnica interesów nie powinna brać górę nad tym, co jest wspólne, a odwaga być mylona z brawurą.
Ciekawe jednak jak różne może być spojrzenie na relacje z zagranicznymi partnerami, w zależności od ideowych preferencji. Ostatnio, gdy Radosław Sikorski zaatakował w mediach społecznościowych Elona Muska, zarzucając mu, że „grozi ofierze agresji” Ukrainie (poprzez stwierdzenie, że jeśli wyłączy system Starlink, to cały ukraiński front upadnie), samemu sugerując, że Polska zrezygnuje z amerykańskiego dostawcy – natychmiast odezwał się fanklub ministra i tych, co przekonywali cały kraj, że Polacy powinni murem stanąć za Sikorskim. Dlaczego? Bo to szef polskiej dyplomacji. Tylko gdzie w tym „dyplomacja”? Nie wiadomo, za to pewne jest, że wojenki twitterowe ministra spraw zagranicznych z miliarderem, ale przede wszystkim ważnym urzędnikiem administracji prezydenta USA, w czasie gdy Donald Trump zastanawia się z którego kraju w Europie wycofać amerykańskie wojska, jest co najmniej nierozsądne, a na pewno niebezpieczne. W imię czego? Lajków i retweetów? Kilku klepnięć po plecach ze strony przywódców europejskich, dla których Radosław Sikorski jest harcownikiem, którego wykorzystują do ataków, których sami nie przepuszczają? Żaden z obrońców Sikorskiego, czy tych, którzy w ekstazie zachwycali się tym jak „zaorał” Muska, nie był w stanie wskazać choć jednej dobrej rzeczy dla Polski, jaką swoimi atakami uzyskał.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.