Wiesław Adamik: - Jak Warszawa przygotowuje się do Roku Chopinowskiego?
Prof. Kazimierz Gierżod: - Zacznę od inwestycji. Dzięki rządowemu Programowi „Chopin 2010” prowadzone są bardzo poważne prace, którymi kierują Narodowy Instytut Fryderyka Chopina (NIFC) oraz Urząd Miasta Stołecznego Warszawy, a które koordynuje pełnomocnik Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego ds. Roku Chopinowskiego - Waldemar Dąbrowski wraz z Biurem Obchodów Roku Chopinowskiego. Żelazowa Wola zmienia swoje oblicze. Oczywiście, wyremontowany dworek nie został zmieniony, natomiast zaplecze turystyczne i gospodarcze ulega zasadniczej modernizacji. Zamek Ostrogskich (dotychczasowa siedziba Towarzystwa im. Fryderyka Chopina) staje się nowoczesnym Muzeum Chopina, adresowanym do różnych zainteresowań zwiedzających. Odpowiednie programy będą przybliżały postać samego kompozytora inaczej dzieciom czy młodzieży, a inaczej melomanom czy ludziom muzyki. Obok zamku już oglądamy nowy gmach - tzw. Centrum Chopinowskie, gdzie znajdą swoją siedzibę wszystkie organizacje chopinowskie. Na szczególne podkreślenie zasługuje remont kościołów związanych z naszym genialnym kompozytorem.
- A więc bazylika św. Rocha w Brochowie...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Tu rodzice Chopina zawarli sakrament małżeństwa, tu Fryderyk przyjął chrzest. Następnie kościół Wizytek na Krakowskim Przedmieściu, gdzie Chopin przez kilka lat grał na organach podczas Mszy św. dla młodzieży szkolnej, a później dla studentów. I wreszcie bazylika Świętego Krzyża, gdzie spoczywa serce kompozytora. Staraniem Prezydent Warszawy mamy już nie tylko piękne Krakowskie Przedmieście, kędy Chopin chadzał codziennie, ale również akcenty miejsc szczególnie związanych z Fryderykiem w formie ławeczek z odpowiednimi informacjami, a także z możliwością posłuchania fragmentów jego muzyki. Wyrażam wielką radość, że te miejsca są upamiętnione i przybliżane licznej rzeszy turystów z kraju i z zagranicy.
- Jaki jest wymiar artystyczny tegorocznych obchodów chopinowskich?
- Szykuje się bardzo bogata oferta koncertowa zarówno w stolicy, jak i w całym kraju. Filharmonia Narodowa już je rozpoczęła. NIFC planuje imponującą liczbę koncertów wokół daty urodzin kompozytora, w ramach Festiwalu „Chopin i jego Europa” (sierpień), i wrażeń związanych z Międzynarodowym Konkursem Pianistycznym im. F. Chopina - w październiku br.
- A w jaki sposób w obchodach bierze udział Towarzystwo im. Fryderyka Chopina?
Reklama
- We wrześniu zorganizowaliśmy I Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny dla Amatorów. Spotkał się z wielkim uznaniem, laureaci prezentowali wysoki poziom. W listopadzie objęliśmy patronat nad I Międzynarodowym Konkursem Chopinowskim „Azja - Pacyfik” w Korei Płd. Realizujemy program „200 koncertów na 200-lecie urodzin Fryderyka Chopina”. W ramach tych koncertów pianiści - głównie polscy, ale i z zagranicy - prezentować się będą latem w Łazienkach pod pomnikiem Chopina, zimą - w Muzeum Paderewskiego (Łazienki) wraz z lekturą listów Chopina, dalej - dzień w bazylice w Brochowie (lipiec, sierpień), w Sannikach, w Powsinie (Ogród Botaniczny), a nadto m.in. w Podkowie Leśnej, w Płocku, Koninie, Gdańsku, Białymstoku. Organizujemy również wystawę grafik poświęconych Chopinowi (luty, marzec) oraz konkurs płytowy „Grand Prix du Disque”.
- A Pana Uczelnia - Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina w Warszawie?
- W roku akademickim 2009/2010 planujemy zaprezentowanie wszystkich utworów Fryderyka Chopina w wykonaniu studentów wspólnie z profesorami. Wieczory te cieszą się wielkim zainteresowaniem słuchaczy. Poza tym cyklem kalendarz koncertowy Uniwersytetu jest również wypełniony muzyką związaną z Chopinem, czy też historycznie ujmując - wokół Chopina. Pragnę podkreślić, że nasza uczelnia również obchodzi wielki jubileusz 200. rocznicy powstania (1810), a Fryderyk Chopin jest jednym z najgenialniejszych absolwentów naszej szkoły i jej patronem.
- Czy Rok Chopinowski będzie zawierał również akcenty naukowe?
- Tak, oczywiście. Tu pragnę podkreślić, że prace nad Wydaniem Narodowym dzieł wszystkich Fryderyka Chopina pod red. prof. Jana Ekiera dobiegają końca. Jest to wydanie źródłowe oparte na autentycznym tekście kompozytora (tzw. urtekst). Nadto na luty 2010 r. został zaplanowany Międzynarodowy Kongres Muzykologiczny, organizowany przez NIFC, natomiast w samej uczelni będzie miała miejsce Międzynarodowa Konferencja Naukowo-Artystyczna.
- Kiedy będziemy mogli zwiedzić nowe Muzeum Fryderyka Chopina?
- Termin otwarcia Muzeum jest zaplanowany na 1 marca br. Po tej dacie będzie to możliwe.
Reklama
- Jako pianista gościł Pan Profesor w wielu krajach. Co chciałby Pan nam na ten temat powiedzieć?
- Po pierwsze, że Chopin jest nie tylko znany, ale i oczekiwany wszędzie tam, gdzie istnieje życie muzyczne. Po drugie, że szczególna miłość do muzyki Chopina sytuuje się w krajach Azji, takich jak Japonia, Korea Płd. czy Chiny. Po trzecie, że jako katolik mogłem w każdym z tych krajów uczestniczyć w niedzielnej Mszy św. Czasem było to nieco trudne, ale zawsze możliwe.
- Co Pana szczególnie zainteresowało w kościołach tamtych krajów?
Reklama
- W Japonii (byłem tam ok. 30 razy), gdzie katolików jest stosunkowo mało (ok. 1 proc.), zauważyłem wielkie zaangażowanie w modlitwę i coraz większą liczbę wiernych na przestrzeni lat. W katedrze w Osace nad głównym ołtarzem króluje piękny, bardzo duży obraz Maryi z Dzieciątkiem. Oboje o rysach japońskich i, oczywiście, w kimonach. Zdarzało się, że ksiądz był poprzedniego dnia na koncercie, rozpoznał mnie w kościele i uroczyście witał pianistę z Polski. Raz było tak, że kapłan po Mszy św. niedzielnej poprosił mnie o mały koncert. W jednej chwili fortepian przesunięto na środek świątyni. Nikt nie wychodził, wszyscy słuchali w skupieniu. W Tokio w nowym kościele św. Ignacego Msze św. niedzielne są jak w Polsce - przy pełnym kościele co 1,5 godziny. W Korei Płd., gdzie ostatnio przewodniczyłem jury na konkursie chopinowskim, uderzyła mnie liczba wiernych uczestniczących w Eucharystii zarówno w niedzielę, jak i w dzień powszedni. W katedrze w Daegu w niedziele jest ok. ośmiu Mszy św., w dzień powszedni - trzy. Ostatnia Msza św. niedzielna odprawiana jest o godz. 21.30. Pełny kościół rozmodlonych ludzi. Pięknie śpiewają. Ale ciekawe też jest, że istnieje w Korei Płd. dużo kościołów i kaplic protestanckich, oznaczonych krzyżem na wieży czy małej wieżyczce, w nocy świecących kolorowo. Kiedy jedzie się samochodem, widok krzyża jest częsty. I moja refleksja: w Europie rozpoczęto walkę z krzyżem, a tam sięga się po krzyż...
- A czy zdarzało się Panu Profesorowi koncertować w polskich kościołach?
- O tak! Wiele razy. Wspomnę tu m.in. Tydzień Kultury Chrześcijańskiej na Mazowszu (1986). Fortepian gościł też w kościołach Brwinowa, Milanówka, Podkowy Leśnej, Otrębus. W roku 1986 bp Jerzy Modzelewski poświęcił w Milanówku tablicę upamiętniającą przebywanie serca Fryderyka Chopina na plebanii (9 IX-17 X 1945). Po Mszy św. ks. Józef Duriasz recytował Norwida, ja zaś na fortepianie stojącym w prezbiterium grałem recital chopinowski. Ale wielkim również dla mnie przeżyciem był mój recital chopinowski w kościele bł. Władysława z Gielniowa (Warszawa-Ursynów), na który specjalnie przybył prymas Józef Glemp, a publiczność nadspodziewanie wypełniła prawie cały kościół mieszczący do 5 tys. osób.
- Jak Pan Profesor ocenia obecne młode pokolenie pianistów polskich?
- Uważam, że mamy bardzo dużo uzdolnionych dzieci, a nasza młodzież zdobywa laury na wielu międzynarodowych konkursach pianistycznych.
- A Konkurs Chopinowski: czy powtórzymy sukces polskiego wykonawcy z roku 2005?
- Do konkursu zgłosiło się 350 osób z całego świata. W lutym odbędą się pierwsze eliminacje na bazie przesłanych nagrań DVD. Wybierzemy 160 osób, które z kolei przystąpią do drugich eliminacji (już na żywo) w kwietniu. Jury z tej grupy wybierze 80 osób, które wezmą udział w konkursie w październiku. Jak się powiedzie Polakom? Z całego serca życzę im sukcesu. Ale to nie takie proste.