W tych dniach bardzo dużo miejsca w mediach zajmują materiały odnoszące się do 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej i jej konsekwencji. Można powiedzieć, że skutki wojny w pewnym sensie trwają do dziś. Tak naprawdę zwycięską ręką z najbardziej tragicznego konfliktu zbrojnego wszech czasów wyszły Stany Zjednoczone, a także ZSRR pod przywództwem Józefa Stalina (1878 - 1953). Sowieci jednak zaczynali tę wojnę jako agresor i sojusznik Adolfa Hitlera (1889 - 1945). Data 17 września 1939 r. dla nas, Polaków, jest równie ważna jak 1 września 1939 r. Wtedy bowiem faktycznie doszło do czwartego rozbioru Rzeczypospolitej.
Nie chciałbym się odnosić do tego wszystkiego, co powiedzieli nie tak dawno europejscy przywódcy na Westerplatte. Moim zdaniem - więcej w tym było dyplomacji i kurtuazji niż autentycznych oraz szczerych wypowiedzi. Bez wątpienia prym wiódł w tym premier Rosji. Sądzę, że jeszcze przez długie lata będzie nie tylko na Starym Kontynencie, ale i na świecie wręcz obowiązywała różna wersja wydarzeń sprzed 70 lat i ich konsekwencji.
W każdym razie, patrząc z kościelnej (plebańskiej) perspektywy, na pewno nie należy zapominać o historii i trzeba prezentować ją (szczególnie młodemu pokoleniu) w sposób przejrzysty, jeśli chodzi o fakty, oraz obiektywny, jeśli mamy na myśli ich interpretację. Ta długa lekcja historii, jaką była II wojna światowa, i to, co się po niej działo, ma nas inspirować do budowania przyszłości, w której totalitaryzmy i stojący za nimi ludzie nigdy więcej nie doprowadzą do tego, co już tylko nieliczni pamiętają.
Jestem pewien, że właśnie chrześcijaństwo może odegrać główną rolę w tym, by na naszym globie nie doszło do czegoś podobnego, jak przed kilkudziesięciu laty. Aby tak się stało, potrzeba nieustannej, organicznej wręcz pracy nad kształtowaniem ludzkich sumień w świetle Ewangelii.
Kościół niesie światu orędzie zbawienia, które nie może i nie zamyka się w jakichkolwiek politycznych, narodowych czy rasowych ramach. Wszyscy bowiem jesteśmy kimś jednym w Chrystusie, jak pisze Apostoł Narodów (por. Ga 3, 27-28). Pamiętając o naszej historycznej przeszłości, nie możemy również o tym zapominać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu