Reklama

Pod patronatem „Niedzieli”

Śladami świętego Proboszcza z Ars

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nazwisko skromnego ks. Jana Marii Vianneya z małej francuskiej parafii Ars znów stało się niezwykle głośne. To patron wszystkich proboszczów świata. Jego pamięć przywołał niedawno Benedykt XVI, ogłaszając - z okazji przypadającej w tym roku 150. rocznicy śmierci świętego Proboszcza z Ars - Rok Kapłański pod hasłem: „Wierność Chrystusa, wierność kapłana”.
Co innego jest jednak słuchać opowieści o jakimś świętym w mediach, a co innego poznać bliżej jego życie, wybrać się na jego ścieżki, doświadczyć miejsc, w których przebywał, warunków, w jakich przyszło mu żyć, dotknąć relikwii i tego, co po sobie zostawił. Zamyślić się nad jego życiem. Tak uczyniła ekipa Białego Kruka, która udała się z pielgrzymką do Francji, do miejsc związanych ze świętym Proboszczem z Ars. Owocem tej pielgrzymki stał się jedyny w swoim rodzaju album „Ars. Dzieje życia św. Jana Marii Vianneya”.

Pierwsi na świecie

Reklama

W Polsce ukazało się trochę książek z cytatami świętego Proboszcza z Ars, z wyborem jego kazań, dawna biografia, ale fotograficzno-literackiego albumu o Janie Marii Vianneyu jeszcze nikt na świecie nie zrobił. Wydali go Polacy i to w dwóch wersjach językowych - po polsku i po francusku. W przygotowaniu są dalsze wersje: angielska, niemiecka i włoska.
Na pierwszych kartach albumu Jolanta Sosnowska kreśli z literacką swadą trudne dzieje życia Jana Marii Vianneya. Choć barwnie napisana, jest to opowieść rzetelna, oparta bowiem na bogatej pracy Francisa Trochu, który miał dostęp do akt beatyfikacyjnych, w tym zeznań świadków życia świętego Proboszcza z Ars. Z tej opowieści wyłania się żywa postać człowieka, który choć półtora wieku temu odeszedł z tego świata, to nadal niesie przesłanie aktualne również w dzisiejszym świecie. Może dziś jest ono nawet bardziej aktualne niż kiedykolwiek wcześniej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dardilly

Reklama

Opowieść w obrazach - a są to fotografie samego mistrza Adama Bujaka! - zaczyna się od Dardilly. W czasach Jana Marii Vianneya była to mała wioska, obecnie jest to nowoczesne miasteczko niedaleko Lyonu. Oglądamy istniejącą do dziś rodzinną zagrodę Vianneyów, w której przyszły święty spędził 20 lat swego życia. Wchodzimy do pokoju, w którym przyszedł na świat, patrzymy na długi stół, gdzie razem z żebrakami, którzy trafiali pod ich dach, jadano posiłki, oraz na wielki stojący zegar, pod którym mały Janek przystąpił potajemnie do spowiedzi. Potajemnie, bo były to czasy francuskiej rewolucji, czasy terroru, bezpardonowej walki z Kościołem. W dwóch izbach domu rodzinnego znajduje się dziś małe muzeum.
Autorzy albumu pokazują nam w Dardilly również kościół parafialny, gdzie Jan Maria został ochrzczony, cmentarz, gdzie pochowani są jego rodzice i kilkoro rodzeństwa, dawną plebanię, a także malowniczą dolinę Chantemerle. Tam mały Janek wypasał bydło, owce i osła. W miejscu, gdzie będąc pastuszkiem, modlił się, stoi pamiątkowa, kamienna kapliczka.
Także podpisy pod zdjęciami przypominają, że Jan jako mały chłopiec zetknął się z terrorem rewolucji, w czasie którego niszczono kościoły, zwalano przydrożne krzyże i mordowano księży lub wysyłano ich na galery. Tak więc do Pierwszej Komunii św. przystąpił, dopiero gdy miał 13 lat, w wielkiej tajemnicy, na farmie w Écully. Autorom książki udało się dotrzeć i do tego miejsca, choć po dawnym gospodarstwie nie ma tu już śladu. Écully jest dziś bowiem przedmieściem Lyonu. Nie ma też świątyni, w której Jan Vianney przystąpił do bierzmowania i przez trzy pierwsze lata kapłaństwa był wikarym - zmiotła ją rewolucja. Na jej miejscu w latach 40. XIX wieku wzniesiony został nowy kościół, w którym już upamiętniono świętego Kapłana.

Lyon

Na ścieżkach ks. Vianneya znalazł się starożytny Lyon - tam studiował w seminarium oraz przyjął święcenia diakonatu. Tam zaprzyjaźnił się z Marcelim Champagnatem (przyszłym świętym) i Janem Klaudiuszem Collinem - założycielami marystów. W albumie oglądamy nie tylko wspaniałą gotycką prymasowską katedrę św. Jana Chrzciciela, ale także niezwykle okazały gotycki kościół Saint-Nizier, gdzie znajduje się krypta Męczenników z Lyonu, oraz bazylikę Notre-Dame de Fourviére, dokąd Jan Maria Vianney, wielki czciciel Maryi, często pielgrzymował.

Ars

W 1818 r. ks. Vianney przybył do Ars, by objąć jakże biedną duchowo i materialnie parafię. Przeżył tam 41 lat, spowiadając kilkanaście godzin na dobę, rozbudowując i upiększając kościół, poszcząc i umartwiając się, walcząc z wieśniakami o świętowanie niedzieli i przestrzeganie przykazań Bożych, a z diabłem - o każdą ludzką duszę. Rychło zaczęto mówić o nim: To święty!
W albumie widzimy nadzwyczaj ubogo urządzoną plebanię - pokoje zajmowane przez ks. Vianneya i kuchnię, w której wzrok przykuwa... konfesjonał. Na strychu zaś, gdzie często dla umartwienia spał, przeraża spalone łóżko - wściekły na świętego Proboszcza diabeł postawił je pewnej nocy w płomieniach. Dzięki zdjęciom Adama Bujaka mamy wrażenie, jakbyśmy dopiero co rozstali się z ks. Vianneyem… Czuje się, że krakowski fotografik głęboko przeżył historię świętego Proboszcza.
Na terenie sanktuarium poza tym znajdują się: bazylika św. Sykstusa, gdzie w oszklonym sarkofagu z brązu spoczywają dziś relikwie świętego Proboszcza z Ars; kaplica Serca, w której przechowywane jest jego serce; podziemny kościół Matki Bożej Miłosierdzia, zwany Kryptą; Dom Opatrzności - dawna szkoła i sierociniec założony przez ks. Vianneya oraz kaplica Świec, gdzie stoi słynna marmurowa rzeźba wykonana przez Émiliena Cabucheta.
W przeciwieństwie do plebanii - bazylika jest bardzo bogata, szczególnie ta część, którą wzniesiono w stylu neobizantyńskim już po śmierci ks. Vianneya. Święty Proboszcz z Ars nic bowiem nie chciał dla siebie. Ale to, co było przeznaczone dla Pana Boga, nie było nigdy - według niego - wystarczająco piękne.
Autorzy albumu podkreślają niezwykłą, modlitewną atmosferę panującą w sanktuarium - skupienie, nieustanną adorację Najświętszego Sakramentu, Msze św. odprawiane przed relikwiami świętego Proboszcza z Ars. Pielgrzymi z różnych stron świata przybywają tu nieustannie - ok. pół miliona rocznie; już za życia ks. Jana pielgrzymowało do Ars 120 tys. osób.

Chrystus zatrzymał się w Ars

Ostatnia sekwencja w albumie poświęcona została wizycie Jana Pawła II w Ars (6 października 1986 r.), podczas której Papież wygłosił pamiętną homilię „Chrystus zatrzymał się w Ars” (zamieszczona w książce). Owocem tej wizyty stał się Ośrodek Seminaryjny dla Księży im. Jana Pawła II, prowadzony przez Towarzystwo św. Jana Marii Vianneya, które założył biskup diecezji Belley-Ars, Guy Bagnard. Bp Bagnard napisał bardzo piękny wstęp do albumu. Zamieszczony poniżej jego fragment najlepiej oddaje zamysł i ducha najnowszej książki Białego Kruka: „Jan Maria Vianney obdarzony został łaskami, którym wierny był aż do śmierci. Wzorem godnym naśladowania czyni go właśnie ta wytrwała wierność powołaniu. Dla współczesnych kapłanów ogromne znaczenie ma odkrycie, że jeden z nich szedł taką ścieżką z wielką miłością i samozaparciem”.

„Ars. Dzieje życia św. Jana Marii Vianneya”, album, wydawnictwo Biały Kruk, Adam Bujak - fotografie, Jolanta Sosnowska - teksty, 240 str., 23 x 28 cm, papier kredowy błyszczący, 150 g, oprawa twarda lakierowana, obwoluta.

Dla Czytelników „Niedzieli” zniżka 10 proc.!
Wystarczy zadzwonić do wydawnictwa, powołać się na „Niedzielę” i zamówić.
Tel. (0-12) 260-32-90, (0-12) 254-56-26.
Można też wysłać faks lub e-mail marketing@bialykruk.pl. Przy zamówieniu powyżej 120 zł, koszty wysyłki - 15 zł - ponosi wydawnictwo; www.bialykruk.pl.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

1000 dni tragedii ludzi na Ukrainie. Kościół w Polsce pomaga od początku

2024-11-18 12:29

[ TEMATY ]

wojna na Ukrainie

Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie

1000 dni wojny

PAP/EPA

Zniszczenia po rosyjskich atakach w Odessie 17 listopada 2024

Zniszczenia po rosyjskich atakach w Odessie 17 listopada 2024

9,5 miliona osób cierpiących na zaburzenia psychiczne z powodu wojennej traumy, blisko 30 milionów osób odprawionych na granicy polsko-ukraińskiej w ciągu zaledwie dwóch lat, wszystkie parafie w Polsce zaangażowane w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Kościół w Polsce od początku niesie pomoc materialną, liczoną w setkach milionów euro, ofiarom trwającej już blisko tysiąc dni wojny w Ukrainie. O przykładnej reakcji Polaków Papież wspomina w swej najnowszej książce.

- Te tysiąc dni wojny, to jest tysiąc dni tragedii konkretnego człowieka. Do tej wojny nie można się przyzwyczaić. Ona musi nas niepokoić, ona musi nas martwić, ona musi nas mobilizować - mówi w rozmowie z mediami watykańskimi ksiądz Leszek Kryża TChr, dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Konferencji Episkopatu Polski. Od wybuchu pełnoskalowej wojny ks. Kryża odwiedził Ukrainę blisko 30 razy. Każdą z tych wypraw nazywa „wielką lekcją”, której nie można zastąpić relacjami, zdjęciami, ani nawet spotkaniami z tymi, którzy w obliczu wojennego dramatu znaleźli schronienie w Polsce. A tych, według danych z maja bieżącego roku jest obecnie ponad 950 tysięcy, nie licząc około półtora miliona osób, które przyjechały do Polski przed 2022 r. Wiele i zarazem niewiele, biorąc pod uwagę, że tylko w 2023 r. granicę polsko-ukraińską przekroczyło w obie strony 15,9 mln osób, spośród których 94 procent to Ukraińcy.
CZYTAJ DALEJ

Panie, ucz mnie, bym mówił mądrze i był odpowiedzialny za to, co mówię!

2024-11-14 13:56

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Na pozór wydaje się nam, że słowo posiada mniejszą wartość niż konkretna rzecz, towar, dobro materialne. Lecz tak nie jest. Rzeczy przemijają, lecz nie słowa, one trwają. Ileż wielkich budowli rozsypało się, rozpadały się monarchie i zmieniały się granice państw, a słowa wieszczów trwają, nie przemijają. Tym bardziej odnosi się to do słów Jezusa. Jego słowo stwarza nowe rzeczywistości, przywraca do życia, leczy ślepych, podnosi upadłych, rodzi nadzieję i wiarę.

Jezus powiedział do swoich uczniów: «W owe dni, po wielkim ucisku, „słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą spadać z nieba i moce na niebie” zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i „zgromadzi swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi po kraniec nieba”. A od figowca uczcie się przez podobieństwo. Kiedy już jego gałąź nabrzmiewa sokami i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie te wydarzenia, wiedzcie, że to blisko jest, u drzwi. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec».
CZYTAJ DALEJ

Plan Donalda Trumpa - ustawa, która określi, że jedynymi płciami jest płeć męska i żeńska

2024-11-18 21:01

[ TEMATY ]

Donald Trump

płeć

Adobe Stock

Nowo wybrany prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zapowiada zdecydowane zmiany w przepisach o zmianie płci. Jednoznacznie oświadcza, że istnieją tylko dwie płcie. Dodatkowo instytucje przeprowadzające operacje tranzycji przestaną być finansowane przez państwo - czytamy na portalu Fundacji Życie i Rodzina.

To jest właśnie to, czego potrzebuje Ameryka, tak bardzo niszczona przez lewackie środowiska, które wyją ze wściekłości po tym, jak ogłoszono wyniki wyborów prezydenckich. Dlatego ostatnie wybory prezydenckie w USA mogą być punktem zwrotnym w walce o normalne społeczeństwo. A jeśli Trump spełni swoje obietnice, przepisy chroniące dzieci przed okaleczeniem płciowym wejdą w życie z początkiem nowego roku.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję