Reklama

Matka Boża Cudownej Przemiany

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wejście do kościoła wprowadza w inny świat. Zapach kadzidła, chłód kamienia, złocone figury świętych i aniołów. Jak zatrzymany w biegu czas. Oto sanktuarium Matki Bożej Cudownej Przemiany w Rakowie. Trzeba przyznać, że piękne to wezwanie i jakże trafne. Przecież przed wiekami drwiono i szydzono tutaj m.in. z Maryi. Bo senny dziś Raków, z parterowym ryneczkiem w kwadrat, to ów słynny Raków - „sarmackie Ateny”. Duma arian, braci polskich, heretyków, którzy odrzucali istnienie Trójcy Świętej, negowali boskość Jezusa, za nic mieli sakramenty i Matkę Bożą. Podważali w zasadzie wszelką naukę Kościoła...

Jednostronna tolerancja

Wiodło im się w Rakowie dobrze przez 70 lat, bo imć pan Jan Sienieński, kasztelan żarnowski, nie tylko w XVI wieku miasto lokował, ale dał mu na 20 lat wolność podatkową i wyznaniową. Arianie postawili w miasteczku zbór, szkołę, zwaną akademią rakowską, drukowali księgi, w tym niesławny „Katechizm rakowski”, zwoływali sejmy szlachty ariańskiej z całej Europy.
Działo się tak aż do chwili, gdy uczniowie owej akademii zbezcześcili krzyż stojący poza miastem, na rozstaju dróg. Nie zdzierżył tego wojewoda sandomierski Jerzy Ossoliński, który zawiadomił Sejm Najjaśniejszej Rzeczypospolitej o tym i o wielu innych incydentach braci polskich. A występków rozmaitych musiało być wiele i siejących zgrozę, skoro Sejm w 1638 r. zamknął akademię i drukarnię w Rakowie, a w 1658 r. wydał zakaz działalności arian, skazując ich na banicję. Według szacunkowych obliczeń, było ich w Polsce ok. 30 tys. Tylko 700 wyjechało, reszta ochrzciła się w Kościele katolickim, by zostać w Polsce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tota pulchra

W 1646 r. szlachetny pan Jakub Promnicki, sekretarz królewski, przywozi do Rakowa, do nowo wybudowanego kościoła, obraz Maryi, równie tajemniczy jak piękny. Namalowany w stylu włoskiego gotyku na płótnie naciągniętym na krosna - później, z nieznanych do dziś przyczyn, płótno zostało naklejone na deskę. Młoda Miriam dziewczęco zarumieniona patrzy nam prosto w oczy. Spod welonu symbolizującego jej małżeński stan wymknął się jakby przed chwilą rudawy lok i niesfornie spłynął aż na ramię, w symbolice ów pukiel włosów oznacza niewinność. Na ramieniu Dzieciątko, a w zasadzie spory już chłopczyk o śmiałym wyrazie twarzyczki. Błogosławi. Mała pulchna dłoń z wyciągniętymi ku górze trzema palcami - symbol Trójcy Świętej. I aniołowie, co „podtrzymują Jej ciężką koronę”. W tym obrazie mnóstwo jest zresztą symboli i znaków. Tak dawniej malowano - obraz nie tylko przedstawiał, on opowiadał. Jeśli umiesz patrzeć, dostrzeżesz ów przekaz…

Reklama

Naucz się patrzeć

A wtedy dojrzysz cięcia na twarzy Madonny i Dzieciątka. Dzieło kozaków Rakoczego, którzy dla pohańbienia wizerunku cięli je nożem po wielokroć. 21 uderzeń na twarzy Maryi, 18 - na obliczu Jezusa. Trudno nie wspomnieć o podobnym zdarzeniu z dziejów Jasnogórskiej Ikony.
Sławna stała się niebawem Matka Rakowska w całej okolicy. W XVII wieku w kościele służyło 5, a w XVIII wieku - aż 9 duchownych, do obrazu ciągnęły tłumy z dalszej nawet okolicy. Sława cudów dociera do samego Krakowa, co sprowadza w 1669 r. komisję mającą ocenić ich prawdziwość. W archiwum parafialnym do dziś zachowała się relacja prześwietnej komisji. „Nakazawszy ciszę, ogłosiliśmy rozporządzenie, aby każdy, kto jakiejkolwiek łaski lub dobrodziejstwa doświadczył przed wspomnianym wizerunkiem, wystąpił teraz i po złożeniu przysięgi wiernie opowiedział. Po tymże rozporządzeniu zbliżyła się wielka liczba świadków” - zanotowała prześwietna komisja. Rok później - w 1670 r. biskup krakowski Andrzej Trzebicki ogłasza wizerunek rakowski cudownym. 100 lat później papież Pius VI nadaje temu miejscu odpusty zupełne „na wsze czasy”.
Pojawiły się bractwa i stowarzyszenia - w tym obok różańcowego, karmelitańskie bractwo szkaplerzne. W księgach parafialnych zanotowano nazwiska kilku tysięcy ludzi, którzy przywdziali tutaj szatę Maryi. Najsłynniejszy bodaj proboszcz rakowski - ks. Cyprian Langi zakłada w parafii orkiestrę, ściąga i zbiera muzykalia - echem muzykowania sprzed wieków są dzisiejsze festiwale w miejscowym kościele z cyklu „Rakowskie Divertimento”. Do dziś używa się w Wielkim Tygodniu dwóch drewnianych (tak - drewnianych) dzwonów z tamtych czasów. Kościół napełnia się symbolami, które mają zadać kłam głoszonym tu niegdyś rewelacjom. Otrzymuje wezwanie Trójcy Świętej.

Reklama

Zapomnienie, co ocala

Jednak czasy nadchodzą kiepskie. Miasteczko podupada. Przygasa też sława sanktuarium rakowskiego. Cisza, jaka otoczyła to miejsce, być może spowodowała, że do Rakowa ściągało mniej nieszczęść. Kościół ocalał mimo dwóch wojen światowych i kilku pomniejszych. Nawet Sowieci, którzy stacjonowali w Rakowie jakieś pół roku, nie splądrowali kościoła doszczętnie. Ks. Roman Dyląg - obecny kustosz sanktuarium - wyciąga owe dzieła sztuki z zakamarków, ze schowków, ze skarbczyków rozmaitych. Odnowił obraz, sukienkę, relikwiarze, laski procesyjne, krucyfiks, lichtarze - to dobry duch tego miejsca, przewodnik i promotor. Jego dziełem jest dzisiejszy blask sanktuarium i działania, które o Rakowskiej Pani mają przypomnieć Polakom.
Po odjęciu w sierpniu 2007 r. z obrazu lipowej sukienki, która zasłaniała cały wizerunek z wyjątkiem twarzy i dłoni postaci, wiele się tutaj wydarzyło. Dziś w ołtarzu głównym sanktuarium w Rakowie czczony jest obraz w całej swej krasie, emanujący łagodnym światłem.
Warto tu przyjechać...

Matka Boża Cudownej Przemiany

Sanktuarium nowe, a jednocześnie stare. Stare, a jednocześnie nowe. Ogłoszone dwoma dekretami w 1670 i 2008 r. Miało w swojej historii czas zapomnienia i czas dopominania się o należne sobie miejsce. Niewielkie miasteczko, z widokiem na Góry Świętokrzyskie - Raków. Kilkanaście kilometrów od Staszowa w województwie świętokrzyskim.
Jeśli pogubiłeś się w życiu, człowieku, i nie wiesz już komu wierzyć, komu ufać. Jeśli poszukujesz sensu i celu istnienia. Jeśli Twoje życie to niekończący się zakręt z marną szansą, by wyjść na prostą - rzuć wszystko i przyjedź tutaj. Zakotwicz się w ciszy tego miejsca, w spokoju i modlitwie. Daj się poprowadzić. A nuż zdarzy się cud przemiany Twego życia…

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Procesja fatimska

2024-05-17 13:29

Marek Białka

    Od wielu lat w Kościele katolickim organizowane są nabożeństwa ku czci Matki Bożej Fatimskiej połączone z procesją różańcową.

    W tym roku przypada 107. rocznica objawień maryjnych, które rozpoczęły się 13-go maja 1917 roku i trwały do 13-go października tego samego roku w portugalskiej Fatimie. Matka Boża objawiła się trojgu pastuszkom spokrewnionym ze sobą. Franciszek „tylko” widział anioła i Maryję, lecz ich nie słyszał. Hiacynta widziała i słyszała. Natomiast Łucja widziała, słyszała i rozmawiała z aniołem i Matką Bożą. Obie dziewczynki relacjonowały Franciszkowi to co słyszały.

CZYTAJ DALEJ

Nowe normy dotyczące domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych

Od „nihil obstat” po opinię negatywną – zatwierdzony przez Papieża dokument Dykasterii Nauki Wiary zawiera 6 różnych ocen w rozeznawaniu przypadków. Zasadniczo ani biskup, ani Stolica Apostolska nie będą się wypowiadać w sprawie orzeczenia o nadprzyrodzonym charakterze danego zjawiska, a ograniczą się do zezwolenia na kult i pielgrzymki oraz ich promowania.

Uaktualnione zostają normy dotyczące rozeznawania domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych – stanowi o tym nowy dokument Dykasterii Nauki Wiary, opublikowany w piątek 17 maja, który wejdzie w życie w niedzielę 19 maja, w uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Tekst poprzedza szczegółowa prezentacja, dokonana przez prefekta, kard. Victora Manuela Fernandeza, po której następuje wprowadzenie i wskazanie 6 różnych możliwych rozstrzygnięć. Możliwe będzie szybsze wypowiadanie się, z poszanowaniem pobożności ludowej, i z reguły władza kościelna nie będzie już zobowiązana do oficjalnego orzekania o nadprzyrodzonym charakterze danego zjawiska, którego dogłębne przebadanie mogłoby wymagać dużo czasu. Inną nowością jest wyraźniejsze zaangażowanie Dykasterii Nauki Wiary, która będzie musiała zatwierdzić ostateczną decyzję biskupa i będzie miała prawo do interweniowania w każdej chwili poprzez motu proprio. W ostatnich dziesięcioleciach w wielu przypadkach, co do których wypowiadali się poszczególni biskupi, angażowane było dawne Święte Oficjum, jednak prawie zawsze interwencja pozostawała za kulisami, i domagano się, żeby nie podawać tego do publicznej wiadomości. Obecnie motywacją do tego wyraźnego zaangażowania Dykasterii jest m.in. trudność w ograniczeniu do poziomu lokalnego zjawisk, które w pewnych przypadkach osiągają wymiary krajowe, a nawet globalne, „tak że decyzja dotycząca jednej diecezji ma konsekwencje również gdzie indziej”.

CZYTAJ DALEJ

Obchody 80. rocznicy Bitwy o Monte Cassino, wśród uczestników ostatni weterani

2024-05-18 08:19

[ TEMATY ]

Monte Cassino

armia gen. Andersa

Witold Gudyś

Po 80 latach od pamiętnej Bitwy o Monte Cassino na terenie Polskiego Cmentarza Wojennego na tym wzgórzu spotkają się przedstawiciele władz Polski na czele z Prezydentem RP, Marszałkiem Senatu i Wicemarszałkiem Sejmu, kombatanci, rodziny żołnierzy, a także ostatni żyjący weterani 2. Korpusu Polskiego gen. Andersa. Główne uroczystości odbędą się w sobotę 18 maja. Ich organizatorem jest Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych przy wsparciu Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Rzymie.

Jednym z uczestników obchodów rocznicowych jest 99-letni Józef Skrzynecki. Już jako 16-latek wstąpił do armii gen. Andersa. W czasie walk o Monte Cassino był czołgistą w 4 Pułku Pancernym „Skorpion”. Walczył też o wyzwolenie Bolonii i Ankony, a po wojnie wrócił do Polski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję