Reklama

Europa

Wilno: rozpoczął się Jarmark Kaziukowy

Pochód Orszaku św. Kazimierza rozpoczął dziś w Wilnie tradycyjny Jarmark Kaziukowy. W tym roku swoje wyroby i produkty zaprezentuje ponad 500 twórców i 400 producentów żywności. W najbliższy weekend zaplanowano liczne koncerty oraz aukcję 30 specjalnie wyplecionych palm z życzeniami znanych na Litwie osób, z której dochód przeznaczony będzie na pomoc Ukrainie.

[ TEMATY ]

Wilno

św. Kazimierz

Wikipedia/Muzeum Narodowe w Warszawie - domena publiczna

Jan Długosz świadkiem modlitwy Kazimierza, obraz Floriana Cynka

Jan Długosz świadkiem modlitwy Kazimierza, obraz Floriana Cynka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Legendy żyją, dopóki się je opowiada, a my mamy wspaniałą okazję dotknąć legendy Jarmarku Kaziukowego, który zapoczątkowano w średniowieczu. W tym roku jarmark ze straganami rzemieślników rozciągnie się na czterokilometrowym odcinku Starówki, zapraszając tysiące mieszkańców i gości stolicy na ponowne przeżycie tej legendy” – powiedziała wicemer Wilna Edyta Tamošiūnaitė.

Jarmark rozpoczął się dziś po południu orszakiem św. Kazimierza. O godz. 15 na Placu Katedralnym nastąpiło oficjalne otwarcie jarmarku i odsłonięcie 10-metrowej instalacji „700 palm”. Ta instalacja nie tylko jest upamiętnia jubileusz 700-lecia miasta, ale także ma przyczynić się do wsparcia inicjatyw pomocowych na Ukrainie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W sobotę, 4 marca na Placu Katedralnym wystąpią zespoły ludowe. Odbędą się tu także licytacje prac ukraińskich rzemieślników.

W niedzielę 5 marca na Placu Katedralnym rozpocznie się aukcja 700 palm. Będzie można kupić także 30 specjalnie stworzonych palm z życzeniami znanych na Litwie osób. Zebrane środki zostaną przeznaczone na fundusz wsparcia „Nasze serca i ręce dla Ukrainy”, zrzeszającego m.in. Czerwony Krzyż, Caritas, Zakon Maltański, Bank Żywności. Wręczone zostaną nagrody dla najlepszych rzemieślników.

Na Jarmarku Kaziukowym swoje wyroby i produkty zaprezentuje ponad 500 twórców i 400 producentów żywności. Na całym terenie jarmarku działać będzie 15 kawiarni plenerowych.

Na początku Alei Giedymina swoje rękodzieła zaprezentują mistrzowie rzemiosł, dalej staną stragany producentów żywności, posiadających certyfikaty Dziedzictwa Kulinarnego, stoiska przedstawicieli Stowarzyszenia Producentów i Twórców Dziedzictwa Narodowego Litwy, sprzedających tradycyjne produkty spożywcze.

Prace plastyczne zaprezentują przedstawiciele „Republiki Twórców” i studenci szkół artystycznych. Wyjątkowe ubrania i akcesoria litewskich projektantów będzie można kupić w „Alei Designu”, zlokalizowanej na Placu Katedralnym obok pomnika Giedymina. Nie zabraknie straganów ukraińskich.

Reklama

Oprócz koncertów na placu Katedralnym i Ratuszu, przez cały weekend świąteczny nastrój na ulicach Starego Miasta będą tworzyły zespoły folklorystyczne i występy ulicznych artystów.

Jarmark Kaziukowy potrwa w Wilnie przez cały tydzień.

Nie wiadomo dokładnie, kiedy odbył się pierwszy Jarmark Kaziukowy. Przyjmuje się, że jego początki sięgają 1604 roku, kiedy to wilnianie powitali przywieziony z Rzymu sztandar króla Kazimierza, poświęcony przez papieża. Zdaniem etnografów w dawnych czasach wierzono, że rośliny, które zakwitły wczesną wiosną, wplecione w palmy, chronią dom przed piorunami, ziemię przed gryzoniami i suszą.

Liturgiczne wspomnienie świętego Kazimierza przypada 4 marca.

2023-03-03 20:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litwa mszą w języku polskim świętuje dzień swojego patrona – św. Kazimierza

[ TEMATY ]

Wilno

Litwa

św. Kazimierz

Wikipedia

Bazylika archikatedralna św. Stanisława Biskupa i św. Władysława w Wilnie

Bazylika archikatedralna św. Stanisława Biskupa i św. Władysława w Wilnie

Litwa obchodzi w czwartek dzień patrona – św. Kazimierza. W wileńskiej bazylice archikatedralnej, gdzie znajdują się relikwie świętego królewicza, została odprawiona msza święta m.in. w języku polskim. W internecie ruszył Jarmark Kaziukowy.

„Dzisiaj uroczyście wspominamy świętego Kazimierza królewicza, który jest patronem Litwy, świętym ważnym nie tylko dla Litwinów, ale też dla Polaków” - powiedział biskup pomocniczy archidiecezji wileńskiej Arunas Poniszkaitis, który odprawił mszę św. po polsku, a która była transmitowana w telewizji TVP Wilno.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty w Czerwieńsku

2024-04-29 09:23

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

Parafia Czerwieńsk

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty

Waldemar Napora

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Ruch Światło-Życie w ramach jubileuszu 50-lecia istnienia w diecezji zaprosił byłych oazowiczów na spotkanie w ramach Jubileuszowego Dnia Wspólnoty.

Jedno z kilku takich zaplanowanych spotkań odbyło się 27 kwietnia w parafii pw. św. Wojciecha w Czerwieńsku. Rozpoczęło się Mszą św. w kościele parafialnym pod przewodnictwem ks. Jana Pawlaka, wieloletniego uczestnika i moderatora Ruchu. Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła. Przybyły także rodziny zainteresowane formacją w grupach oazowych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję