Reklama

Na Kaszuby - radzi Grzegorz Górny

Grzegorz Górny, założyciel i szef „Frondy”, zachęca do wyjazdu na Kaszuby, w miejsce niezwykłe dla wszystkich i dla każdego. - Są tam lasy, jeziora, pagórki i wzgórza. A w okolicy sporo starych miejscowości, zabytków, zamków, kościołów, sanktuariów. Jest gdzie chodzić, kąpać się i organizować wycieczki - mówi

Niedziela Ogólnopolska 29/2009, str. 14-15

Robert Woźniak

Rodzina Górnych

Rodzina Górnych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Całych wakacji nie wystarczy, żeby dobrze poznać Kaszuby. I nic dziwnego, kraina tysiąca tutejszych jezior ciągnie się od pobrzeża Bałtyku aż po Bory Tucholskie. A o urodzie Pojezierza Kaszubskiego, perły regionu, najlepiej świadczy fakt, że nazywa się je Szwajcarią Kaszubską.
Obok malowniczych, krystalicznie czystych jezior wyrastają wysokie porośnięte lasem wzgórza. W głębokich jarach i dolinach płyną czasem spokojne, czasem rwące rzeki. Miejscowi twierdzą, że Pan Bóg zabrał się za ich okolicę przy końcu aktu stworzenia, a że wcześniej oszczędzał budulec, na Kaszubach wykorzystał wszystko, to, co mu zostało. A zostało jeszcze wiele: wzgórza, jeziora, rzeki, pola, głazy...
Chociaż niegdyś na obrzeżach Kaszub przebiegała krzyżacka granica, ziem okolonych lasami, rzekami i jeziorami nie przecinały ważne szlaki kupieckie. Dlatego, dzięki izolacji, przetrwała odrębność Kaszubów. Niemal nie zmienione od wieków zwyczaje, kultura i język.

Mogą zauroczyć

Okolice Kartuz, w samym sercu Pojezierza Kaszubskiego, polecił Grzegorzowi Górnemu Wojciech Wencel, znany poeta i eseista, mieszkający w Gdańsku. Rodzina Górnych - Angelika i Grzegorz z pięciorgiem dzieci - zamieszkała w gospodarstwie agroturystycznym w Ostrzycach.
Nad Jeziorem Ostrzyckim - długim i wąskim, w kształcie, zniekształconej zatokami, odwróconej litery C - znaleźli wszystko, czego szukali, w tym ciszę i nietkniętą przyrodę. A agroturystyka zapewniła im, oprócz rodzinnej atmosfery, dobre i zdrowe jedzenie, w tym warzywa i owoce z ogrodu gospodarzy. Wypoczywali tam, znaleźli też dobrą bazę wypadową do wycieczek po bliższej i dalszej okolicy.
- Kaszuby mogą zauroczyć - podkreśla Grzegorz Górny. - Jest pięknie, a na dodatek blisko stamtąd do Kartuz, Gdańska, Wejherowa i nad morze. Jest gdzie chodzić, kąpać się i jest gdzie jeździć na wycieczki - mówi.
Same Ostrzyce leżą nad urokliwą Radunią, w Kaszubskim Parku Krajobrazowym, przy tzw. Drodze Kaszubskiej i na szlaku wodnym „Kółko Raduńskie”. Wieś ma co najmniej 700 lat, a od 1422 r. była własnością Kartuzów, których obecność da się do dziś dostrzec w tej okolicy.
Okoliczne lasy zachęcają do spacerów. Tylko dwa kroki są stąd do rezerwatów przyrody. W jednym z nich - „Ostrzycki las”, można podziwiać buki w kilku odmianach - kwaśnej, żyznej, mszystej oraz nawapiennej buczyny storczykowej, istniejącej tu dzięki pokładom kredy jeziornej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kaszubska Jerozolima

W pobliżu wsi widać spore wzniesienie - Jastrzębią Górę (227 m n.p.m.), z Kamieniem Królewskim na wierzchołku. Z punktu widokowego - Jeziorna, poniżej wierzchołka, można podziwiać okolicę. Jeszcze więcej widać z Wieżycy (329 m n.p.m.), najwyższego wzniesienia Pomorzu, wyrastającej kilka kilometrów od Ostrzyc.
Widok z Wieżycy, zwanej kaszubskim Olimpem, wart jest wysiłku włożonego w półgodzinną wędrówkę. Tym bardziej, że w latach 90. XX wieku postawiono tam wieżę widokową o wysokości 35 m. W dole połyskują tafle polodowcowych jezior, a w pogodne dni niektórzy twierdzą, że widać morze...
Wycieczka z Ostrzyc do Wejherowa to już całodzienna wyprawa. A warto tam pojechać - podkreśla Grzegorz Górny. Pielgrzymów i turystów przyciąga cudowny obraz Matki Bożej Wejherowskiej w kościele Franciszkanów, ukoronowany przez Papieża Jana Pawła II, ale przede wszystkim Kalwaria Wejherowska, nazywana też Kaszubską Jerozolimą.
Jej twórca Jakub Wejher, tak bardzo ponoć pragnął, aby przypominała pierwowzór, że posłał do Jerozolimy ludzi, by zdjęli odpowiednie wymiary i przywieźli stamtąd ziemię, którą podsypano pod niektóre z 26 kapliczek rozrzuconych po urokliwych wzgórzach wśród pięknego bukowego lasu.
W odnowionych manierystycznych i barokowych kaplicach, w większości z XVII wieku, znajdują się cenne ołtarze i rzeźby. Oprócz kaplic-stacji Drogi Krzyżowej, w zespole jest również Pałac Piłata, Kaplica Spotkania z Matką, kościół Trzech Krzyży oraz Grób Chrystusa. Pątnicy, nie tylko z Kaszub, przybywają tu od kilkuset lat. A miejscowi mówią, że jeśli Kaszub nie odwiedzi kalwarii za życia, to po śmierci będzie musiał obejść ją całą na kolanach.

Reklama

„Memento mori”

Z Ostrzyc bardzo blisko jest do Kartuz, uznawanych czasem za stolicę Kaszub. Leżą pośrodku Szwajcarii Kaszubskiej, najpiękniejszej części pojezierza. Otaczają je strome, zalesione wzgórza, malowniczo oplecione serpentynami szos. Między zabudowania wciskają się trzy małe jeziora: Klasztorne, Karczemne i Mielenko.
Jako centrum kulturalne, kilkunastotysięczne Kartuzy latem są tłumnie odwiedzane przez turystów. Magnesem jest niezwykła kolegiata, niewątpliwie najcenniejsza wizytówka przeszłości tego regionu, już z daleka zwracająca uwagę barokowym hełmem wieży, piętrzącym się w trzech kondygnacjach.
Niezwykły miedziany dach przypomina wieko trumny. Zgromadzenie Kartuzów, dawnych właścicieli świątyni, nawet w elementach architektonicznych wyrażało dewizę „Memento mori” (Pamiętaj o śmierci). O śmierci przypominali sobie również w inny sposób. Na barokowym chórze znajduje się zegar, którego długie pendulum obciąża anioł śmierci z kosą w rękach. Chociaż zwiesza się na tyle wysoko, że spokojnie przejdą pod nim nawet najwyżsi ludzie, kiedy wahadło idzie w ruch, odruchowo pochyla się głowę.
Wnętrze świątyni jest jednonawowe. Ma 45 m długości, 9 m szerokości i prawie 11,5 m wysokości (do zworników sklepienia). Najciekawsze zachowane po dziś dzień elementy kolegiaty to m.in. powstałe w końcu XIV wieku gotyckie wsporniki sklepienia, rzeźbione motywami roślinnymi, masek, lwów, hybryd i smoków, osiem ołtarzy wśród nich gotycki, w tzw. Złotej Kaplicy, z 1444 r., pełniący niegdyś rolę ołtarza głównego.
Za kolegiatą stoi niewielki, prosty dom o potężnych murach - ostatni z eremów zakonnych. Kartuzi wiedli wprawdzie surowy żywot, ale każdy mieszkał w osobnym domu.

Reklama

Kolejka na Gubałówkę

Nieco na południe od Ostrzyc leży Kościerzyna, do której wiedzie droga wijąca się serpentyną brzegiem malowniczych jezior. Jedną z tutejszych atrakcji jest skansen kolejowy, umieszczony w dawnej parowozowni przelotowej. Znajdują się tu m.in. jedyne, ostatnie egzemplarze „kultowych” dla miłośników kolejnictwa parowozów z początków XX wieku, a także m.in. wagonik kolejki na Gubałówkę z 1936 r.
Ale przede wszystkim trzeba w Kościerzynie wstąpić do kościoła Świętej Trójcy. Znajdziemy tam ukoronowany przez Jana Pawła II obraz Matki Bożej Śnieżnej, która jest czczona jako Królowa Rodzin. Obraz znalazł się tu za sprawą Kartuzów w 1610 r. Jego pierwowzorem jest Matka Boża Śnieżna z rzymskiego kościoła Santa Maria Maggiore z IX wieku. Obraz, który znajduje się w Kościerzynie, jest wzbogacony i powiększony o 9 medalionów (tajemnic różańcowych).
Ołtarz pielgrzymi znajdujący się w tym kościele, został ufundowany prawdopodobnie przez gen. Józefa Wybickiego, twórcę polskiego hymnu. Kilka kilometrów od Kościerzyny, w będomińskim dworze, gdzie urodził się i wychował Wybicki, znajduje się Muzeum Hymnu Narodowego.
Drugie sanktuarium w Kościerzynie mieści się w kaplicy pw. Matki Boskiej Anielskiej przy klasztorze sióstr Niepokalanek. Jest to Matka Boża Bolesna zwana Pietą Kościerską. Figura w postaci drewnianej piety pochodzącej z 1430 r. została ukoronowana koronami papieskimi w 2002 r. Dokonał tego prymas Polski, kard. Józef Glemp.
Znajdujący się w pobliskich Wdzydzach Kiszewskich Kaszubski Park Etnograficzny warto odwiedzić chociażby z tego powodu, że jest najstarszym tego typu obiektem w Polsce. Zgromadzono w nim 30 drewnianych obiektów ludowych z XVII-XIX wieku, wraz z oryginalnym wyposażeniem. Są tu chaty z podcieniami, zagrody rybaków, szkoła, dworek szlachecki, trak, kuźnia, holenderski wiatrak i XVII-wieczny drewniany kościółek przeniesiony ze Swornegaci.
Zainteresowani życiem dawnych Kaszubów powinni odwiedzić też muzeum w Kartuzach. Narzędzia pracy - łowieckie, rzemieślnicze, tkackie - sąsiadują tam z komodami, łóżkami i skrzyniami dawnych mieszkańców okolicy.

W drodze nad morze

W drodze z Ostrzyc nad morze, Grzegorz Górny zachęca do odwiedzenia Swarzewa w okolicach Pucka, gdzie znajduje się znane sanktuarium Matki Bożej Królowej Polskiego Morza. W kościele z XIX wieku można zobaczyć pochodzącą z XV wieku cudowną figurę Matki Bożej.
Jest ona szczególnie czczona przez rybaków i uznawana za ich patronkę. Odpusty, odbywające się tu w połowie lipca i na początku września, uważane są za jedne z najważniejszych na Kaszubach, zaś sama miejscowość nazywana jest Kaszubską Częstochową.
Z pojawieniem się figury związana jest legenda, która mówi, że w czasach reformacji z kościołów zostały usunięte przez protestantów wszelkie obrazy i figury. Tak stało się w Helu. Leżąca wśród innych figurka Matki Bożej miała znaleźć się w zatoce i wiatr kołyszący wodami przyniósł ją w okolice Swarzewa. Figurę znalazły dzieci, a ich rodzice wybudowali dla niej małą kapliczkę. W 1880 r. wybudowano kościół. Dzisiejsza świątynia, mogąca pomieścić 1500 osób, jest już trzecią na tym miejscu.
W sanktuarium w Swarzewie Grzegorz Górny trafił na Różaniec odmawiany po Mszy św. przez samych mężczyzn. - Robiło to wrażenie. Było widać, że to twardzi ludzie morza, najpewniej rybacy i marynarze - opowiada.
Natomiast niedaleko, w sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w Matemblewie, już na przedmieściach Gdańska, można spotkać głównie kobiety. - Przyjeżdżają tu modlić się przede wszystkim kobiety nie mogące doczekać się dzieci - opowiada Grzegorz Górny. - Jest tam jedyna w Polsce figura Matki Bożej w stanie błogosławionym.
Nieopodal sanktuarium znajduje się ołtarz, przy którym Jan Paweł II odprawiał na sopockim hipodromie Mszę św. podczas swojej pielgrzymki do Polski przed dziesięcioma laty. Ołtarz stanowi uzupełnienie ustawionej na świeżym powietrzu pod lasem drogi krzyżowej, której stacje stanowią nadnaturalnej wielkości rzeźby - świątki poświęcone podczas tej samej Mszy św. na hipodromie. Świątki są dłuta lokalnych, zwłaszcza kaszubskich artystów.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

Św. Józef - Rzemieślnik

Niedziela Ogólnopolska 18/2004

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny. W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

2024-05-01 20:20

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co zrobić, jeśli w ogóle nie czuję Maryi? Albo relacja z Nią jest dla mnie trudna bądź po prostu obojętna? Zapraszamy na drugi odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski mówi o możliwych trudnościach w relacji z Maryją oraz o tym, jak je pokonać.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję