- Niewierzący nie jest wrogiem dla człowieka wierzącego. Dramatem jest, że ktoś wierzący widzi w niewierzącym swego wroga. To jest coś absolutnie nienormalnego, by widzieć w niewierzącym wroga. Popatrzcie na ludzi niewierzących jako na ludzi poszukujących, cierpiących, którzy nie mają Boga – mówił abp Grzegorz Ryś w trakcie Mszy św. w uroczystość Objawienia Pańskiego.
Msza św. w kościele Zesłania Ducha Świętego pod przewodnictwem metropolity łódzkiego poprzedziła radosny i kolorowy Orszak Trzech Króli, jaki przeszedł z Placu Wolności pod bazylikę archikatedralną w Łodzi. Na początku homilii abp Ryś zwrócił się do dzieci, które pomogły przygotować tegoroczny Orszak. - Chciałbym wyróżnić te 2 tysiące dzieci, które są z nami podczas tego orszaku. I także te dzieci które od 6 grudnia są z nami, zbierają wspólnie pieniądze dla swoich rówieśników w Polsce i Libanie – mówił metropolita. Jest to święto wielkiej radości. Dziś Jezus otwiera nas na spotkanie z ludźmi, których Biblia nazywa poganami. Jest jakimś dramatem jeśli religia zamiast ludzi prowadzić do spotkania, antagonizuje. Zamiast budować mosty, buduje mury! (…) W Jezusie Chrystusie to co było zakryte przez wieki, staje się jasne. Na tym polega łaska – mówił abp Ryś i nawiązał do zmarłego w ostatnich dnia papieża seniora Benedykta XVI. - Nie sposób nie wspomnieć zmarłego papieża Benedykta XVI. On sam w Asyżu zorganizował spotkanie wierzących ludzi, ale także niewierzących. Niewierzący nie jest wrogiem dla człowieka wierzącego. Dramatem jest, że ktoś wierzący widzi w niewierzącym swego wroga. To jest coś absolutnie nienormalnego, by widzieć w niewierzącym wroga. To nie jest normalne jeśli religia pokazuje ci kogoś takiego jako kogoś innego. Popatrzcie na ludzi niewierzących jako na ludzi poszukujących, cierpiących, którzy nie mają Boga! – przekonywał abp Ryś.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Dziś poprzez czytania liturgiczne jesteśmy ustawieni między Herodem a św. Pawłem. Do kogo wam bliżej? Jako kto chcesz przejść Piotrowska? Jako Herod czy jako św. Paweł? Zapraszam was do spotkania z niewierzącymi. To jest dla mnie łaska, że mogę się spotkać z wami i nimi. I zapraszam was do orszaku prowadzonego przez dzieci i dołączenia do zbiórki dla Nowonarodzonego! – zakończył metropolita łódzki.
Reklama
Następnie ulicą Piotrkowską ruszył barwny orszak kolędników, na czele którego niesiona była Gwiazda. Uczniowie łódzkich szkół katolickich wcielili się w rolę kolędników z orszaku każdego z Trzech Mędrców: Kacpra, Melchiora i Baltaraza. W orszaku jechał powóz konny, łódzka riksza i szedł wielbłąd – w tym roku pluszowy, ale budzący wielka radość wśród przechodniów. Po drodze inni uczniowie odgrywali scenki jakie napotykali po drodze kolędnicy w drodze do Betlejem.
Po dojściu do katedry złożony Trzej Królowie złożyli symboliczny pokłon Świętej Rodzinie i Nowonarodzonemu. Abp Grzegorz Ryś przypomniał o prowadzonej zbiórce „Dar dla Nowonarodzonego”. Orszak od kilku lat ma także charakter charytatywny. Orszakowa zbiórka trwa w tym roku od Mikołajek do końca lutego. Pozyskane fundusze przeznaczone są na sfinansowanie 500 godzin zajęć z logopedii dla dzieci z zespołem Downa w Łodzi oraz na pomoc dla około 100 dzieci z 300 potrzebujących wsparcia rodzin żyjących w Bejrucie w Libanie. W tym momencie na orszakowym koncie jest już ponad 54000 złotych.
Ostatnim akcentem świętowania uroczystości Objawienia Pańskiego był koncert kolęd i pastorałek „Małej Armii Janosika”, czyli największej kapeli góralskiej w Polsce. Zespół został bardzo ciepło przyjęty przez publiczność i mimo chłodu, swoim śpiewem i grą na instrumentach, rozgrzał orszakowych kolędników.
Orszaki Trzech Króli zorganizowane zostały w kilkuset mniejszych i większych
miejscowościach w Polsce. W Archidiecezji łódzkiej m.in. także w Bełchatowie, Piotrkowie
Trybunalskim, Tomaszowie Mazowieckim i Zgierzu.