W tym roku odkrywam Adwent na nowo, razem z moim 3-letnim synkiem, z pomocą jego wiecznych pytań - „dlaczego?”. Dlaczego Pan Jezus się urodzi? Dlaczego chciał mieszkać na ziemi? Dlaczego ludzie nie wzięli Go do domu? Dlaczego nie byli przygotowani, że przyjdzie? Dlaczego ma przyjść do mnie?... Odpowiedź na każde z tych pytań nie jest łatwa; każda wywołuje serię kolejnych pytań, powodując, że zaczynam się zastanawiać, co zrobić, abym na ten Adwent była przygotowana co najmniej tak dobrze jak mój syn.
Jezus ma urodzić się dla mnie, ale tylko jeśli zechcę Go przyjąć, tylko jeśli będę gotowa. Tyle muszę się jeszcze nauczyć i dowiedzieć. Przecież żeby się zmienić, żeby się dobrze przygotować, trzeba mieć plan, trzeba zacząć od zaraz, trzeba się motywować i nie ustawać, choćby początki były trudne. Dzisiejszy świat nie zachęca do wysiłku, do zmiany na lepsze, do wyboru trudnych dróg. Nęci raczej łatwymi rozwiązaniami, powierzchownym świętowaniem Bożego Narodzenia przez kupowanie prezentów na promocjach, ubieranie coraz bardziej strojnej choinki i nadużywanie wizerunku św. Mikołaja, który reklamuje się właściwie już po Wszystkich Świętych. A moje dziecko pyta: „dlaczego?”. Po co te prezenty, ten szpan, świąteczne szaleństwo, po co te zewnętrzne przygotowania? Czy Pan Jezus przyjdzie do mnie, gdy posprzątam dom, zamiast swojego serca? Co zrobię, jeśli nie przyjdzie do mnie w tym roku? Czy zastąpię Go masą świątecznego jedzenia i prezentami dla najbliższych? I co powiem dziecku, gdy spyta: „dlaczego?”.
Moja znajoma przystąpiła któregoś roku do adwentowej spowiedzi. Nie spodziewała się po niej niczego wyjątkowego. A jednak w odpowiedzi na wewnętrzne rozterki usłyszała od spowiednika pytanie: „A rozmawiałaś o tym z Panem Bogiem?”. Do dziś, gdy ma kłopoty i nie wie, co robić, na myśl przychodzi jej to pytanie i... idzie porozmawiać z Bogiem. To pierwszy, ważniejszy niż nasze postanowienia, plany, motywacje, krok do adwentowej zmiany. Rozmowa z Bogiem i powierzenie Mu swoich wątpliwości, swoich pragnień, swojego adwentowego przygotowania. A potem? Potem już trzeba zacząć przygotowania do Bożego Narodzenia!
Świętowanie Bożego Narodzenia jest przedmiotem niepokoju zarówno socjologów, teologów i duszpasterzy – uważa ks. prof. dr hab. Marek Chmielewski, kierownik Katedry Duchowości Systematycznej i Praktycznej w Instytucie Nauk Teologicznych na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.
Jako uzasadnienie, przywołuje artykuł Jonathana Raucha z czasopisma „The Atlantic”, w którym pojawia się termin „apateizm”. - To mieszanka apatii, ateizmu, czegoś, co przypomina znużenie, zmęczenie i zniechęcenie do rzeczywistości. Taka postawa przejawia się nie tylko w chrześcijaństwie, ale też w wielu innych religiach. Zachowane zostają pewne elementy tradycji, ale z wyeliminowaniem zasadniczych treści – wyjaśnia teolog.
Będzie to niezwykłe pięciodniowe wydarzeni, w którym biorą udział młodzi ludzie w wieku od 18 do 35 lat z całej Europy i nie tylko. Wśród zaproszonych młodych i tych, którzy się zapisali, są również osoby z Ameryki Południowej, Północnej, z Bliskiego Wschodu, z Azji czy z Afryki, jednak najwięcej będzie Polaków. Jesteśmy najliczniejszym krajem, pierwszym językiem, podczas tego spotkania - wskazał brat Maciej z ekumenicznej, monastycznej Wspólnoty z Taizé.
Brat Maciej jest zakonnikiem od 15 lat. To jeden z pięciu Polaków we Wspólnocie z Taizé, obok braci Marka, Krzysztofa, Wojciecha i Adama. „Nasza wspólnota znana jest przede wszystkim z tego, że w Taizé, w Burgundii, przyjmujemy rokrocznie dziesiątki tysięcy młodych ludzi na tygodniowe rekolekcje. Ale również jesteśmy znani z tego, że przygotowujemy Europejskie Spotkania Młodych. Takie Europejskie Spotkania Młodych trwają już 48 lat, jako pielgrzymka zaufania przez ziemię” - podkreślił brat Maciej.
Jezus uczy nas, że Jego przyjście to początek wielkiej przygody, gdzie możemy realizować nasze najskrytsze marzenia.
W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym świecie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Podążali więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie. W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą. Wtem stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. i rzekł do nich anioł: «Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie». I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami: «Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał».
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.