Reklama

Tylko drugie miejsce w grupie trzeciej

Nasza futbolowa kadra zakończyła tegoroczne zmagania w ramach eliminacji do mistrzostw świata w RPA w 2010 r. Biało-czerwoni, niestety, nie prowadzą w swojej grupie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed dwoma laty (11 października) pokonaliśmy na remontowanym obecnie Stadionie Śląskim reprezentację Portugalii w ramach eliminacji do mistrzostw Europy. Pamiętam ten mecz doskonale, gdyż był to jeden z najlepszych występów biało-czerwonych w ostatnich dwóch dekadach. Jak to dobrze, że historia lubi się powtarzać. Oto w tym roku w ramach eliminacji mundialowych zwyciężyliśmy kolejnego rywala z najwyższej półki dokładnie tego samego dnia, osiągając taki sam wynik (2:1). Czesi bowiem musieli uznać wyższość naszych piłkarzy. Polacy przewyższali swoich renomowanych rywali w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła, ocierając się wręcz o perfekcję przez długie minuty. Toczyli zacięte boje na całym boisku, zamykając niekiedy rywala na jego połowie. To spotkanie, moim zdaniem, stało na wyższym poziomie od tego sprzed dwóch lat z Portugalią. Czy wobec tego Leo Beenhakker po raz kolejny okazał się cudotwórcą? Czy może też nasi w końcu już na dobre otrząsnęli się po nieudanych mistrzostwach Europy?
Wydaje się, że na oba pytania trudno odpowiedzieć, szczególnie w kontekście drugiego przegranego meczu ze Słowakami, o czym będzie jeszcze mowa. W każdym razie zarówno naszemu sztabowi szkoleniowemu, jak i samym zawodnikom należą się brawa za to, że nie dali się wciągnąć w grę w niekończącym się serialu o kuratorach w PZPN i rzekomo Bogu ducha winnych działaczach. Nie chcę odnosić się do tej tragifarsy. Czasem tylko wydaje mi się (zresztą nie tylko mnie), że ostatnia litera w skrócie „PZPN” powinna zostać zastąpiona literą „r”.
Wracając zaś do pierwszego meczu i pomijając fakt, że mogliśmy o wiele wyżej pokonać południowych sąsiadów, na szczególne wyróżnienie zasługuje Jakub Błaszczykowski, który asystował przy pierwszej bramce zdobytej przez Pawła Brożka zza pola karnego, a potem z podania Rogera Guerreiro uderzył technicznie, strzelając drugiego gola Petrowi Èechowi, uznawanemu przez wielu fachowców za najlepszego bramkarza świata.
Jeśli chodzi o spotkanie w Bratysławie, właściwie do 85 minuty toczyło się ono po naszej myśli. Wygrywaliśmy 1:0 po bardzo ładnej akcji zakończonej trafieniem Euzebiusza Smolarka. Kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń. Niemrawe ataki przeciwników praktycznie nie zagrażały naszej bramce. Dopiero na kilka minut przed końcem meczu stało się coś, czego nie da się jednoznacznie wytłumaczyć. W przeciągu zaledwie kilkudziesięciu sekund straciliśmy dwie bramki po, wydawałoby się, wcale niegroźnych zagraniach rywali. Indywidualne błędy naszych piłkarzy (m.in. golkipera Artura Boruca) zadecydowały o tym, że zamiast liderować w trzeciej grupie, zajmujemy w niej drugie miejsce. Katem biało-czerwonych okazał się Stanislav Šesták, który dwa razy znalazł się na właściwym miejscu i z zimną krwią wykorzystał dwie okazje, które właściwie zostały sprokurowane przez jakąś dziwną niefrasobliwość naszych futbolistów. Cóż… Już byliśmy w ogródku, już witaliśmy się z gąską. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna.
Na pewno nasz trener musi popracować nad mentalnością polskich zawodników. Nie brakuje im bowiem umiejętności piłkarskich. Brakuje im konsekwencji w grze i skupienia do ostatniego gwizdka. Przegraliśmy bowiem mecz, w którym byliśmy lepsi od Słowaków. Nie trzeba się jednak załamywać. Limit remisów i przegranych w tych eliminacjach już wyczerpaliśmy.
Jak zwykle nasza reprezentacja mogła liczyć na doping kibiców. Nie brakowało ich zarówno w Chorzowie, jak i w Bratysławie. Sądzę, że większość fanów nadal niezachwianie żywi przekonanie, iż awansujemy do mundialowego turnieju w RPA. Trzeba po prostu wygrywać i liczyć na potknięcia rywali.

Kontakt: sportowa@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Krakowie więcej uczniów uczęszcza na religię niż edukację zdrowotną

2025-10-02 06:50

[ TEMATY ]

religia

edukacja zdrowotna

religia w szkole

Adobe Stock

Około 33 proc. uczniów szkół w Krakowie będzie chodziło na lekcje edukacji zdrowotnej – wynika z danych urzędu miasta. To mniej niż przewidywały władze samorządowe. Im starsi uczniowie, tym mniejsze zainteresowanie przedmiotem.

To 17 081 uczniów z 51 116 uprawnionych – powiedziała w środę PAP dyrektor Wydziału Edukacji i Projektów Edukacyjnych w Urzędzie Miasta Krakowa Magdalena Mazur.
CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Zmarła Krystyna Borowczyk. Miała 70 lat

2025-10-03 19:44

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

Świdnicka Kuria Biskupia

Krystyna Borowczyk

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Krystyna Borowczyk (1955-2025)

Krystyna Borowczyk (1955-2025)

Świdnicka Kuria Biskupia przekazała informację o śmierci Krystyny Borowczyk, wieloletniej współpracowniczki diecezji, związanej z m.in z seminarium, ruchem Comunione e Liberazione czy parafią św. Andrzeja Boboli.

– W nadziei życia wiecznego zawiadamiamy, że w dniu 3 października w wieku 70 lat odeszła do domu Ojca śp. Krystyna Borowczyk, wieloletnia współpracowniczka Świdnickiej Kurii Biskupiej – przekazano w komunikacie.
CZYTAJ DALEJ

Tłumy miłośników modlitwy różańcowej w Rokitnie

2025-10-04 17:47

[ TEMATY ]

Rokitno

Diecezjalna Pielgrzymka Żywego Różańca

Karolina Krasowska

Rokitno, Diecezjalna Pielgrzymka Róż Żywego Różańca i Apostolatu Margaretka

Rokitno, Diecezjalna Pielgrzymka Róż Żywego Różańca i Apostolatu Margaretka

Tłumy wiernych – miłośników modlitwy różańcowej przybyło 4 października do Rokitna na Diecezjalną Pielgrzymkę Róż Żywego Różańca i Apostolstwa Margaretka. Spotkaniu przewodniczył pasterz diecezji bp Tadeusz Lityński.

Tegoroczna Diecezjalna Pielgrzymka Róż Żywego Różańca i Apostolstwa Margaretka do Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie była wyjątkowo liczna, gdy chodzi o frekwencję. Rozpoczęła się Różańcem z procesją pocztów sztandarowych. Później swoim świadectwem podzielił się Adrian Pakuła, twórca i koordynator rekolekcji ODDANIE33, który przyjechał z Poznania. W pielgrzymce uczestniczyło również 9 nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej, którzy przybyli z Londynu z ks. Zygmuntem Zapaśnikiem, byłym ojcem duchownym w Wyższym Seminarium Duchownym w Gościkowie-Paradyżu. Podczas pielgrzymki pobłogosławiono również różańce, które otrzyma każda parafia diecezji. 
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję