Reklama

Dekalog w sporcie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem” (2 Tm 4, 7). Do zastanowienia się nad tym tekstem skłaniają medialne doniesienia o korupcji w sporcie, aferach dopingowych, wyczynach pseudokibiców. Także o wykorzystywaniu sportu do celów politycznych, kiedy zawody najwyższej rangi mają służyć poprawieniu wizerunku ich gospodarza - totalitarnego państwa. Tak było w Berlinie podczas olimpiady w 1936 r. Podobnie było podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich w Pekinie. To wszystko najczęściej okraszone jest wszechobecną reklamą, która wręcz na sporcie żeruje. Relacje z zawodów sportowych są okazją do tego, aby zareklamować wszystko, w tym towary albo usługi, które mają niewiele wspólnego ze sportowym duchem czy zasadami fair play. Sukces sportowy oznacza sukces w sprzedaży. To reklamodawcy sprawiają, że często czujemy się zdołowani po niepowodzeniach naszych reprezentantów. Bo przecież miało być tak pięknie. Jak w reklamie. Wtedy nie pomagają argumenty, że to tylko sport, gdzie ktoś wygrywa, a ktoś przegrywa. Ale dlaczego właśnie przegrali nasi?!
Doping, korupcja, niesprawiedliwe sędziowanie - grzech czy może tylko wykroczenie? Czy chrześcijańskie zasady moralne dotyczą sportu? A może na sportowych arenach przestają one obowiązywać, ustępując miejsca na rzecz jakichś przepisów? Jak mają się do kibiców czy pseudokibiców? Wielu uważa sportowe areny za takie eksterytorialne poletka, na których nie obowiązuje Dekalog. Tak jednak nie jest.
W obronie prawdziwych wartości sportu wypowiedział się Episkopat Polski przed igrzyskami olimpijskimi w Atenach w 2004 r. Biskupi skierowali do wiernych słowo w obronie „dobrych zawodów”, podkreślając, że Kościół opowiada się za sportem, który wychowuje, jednoczy, sprawia przyjemność, radość, uczy patriotyzmu. Sprzeciw Kościoła budzą praktyki fałszu i oszustwa w sporcie - środki dopingujące i nadmierna komercjalizacja, kiedy osoba sportowca traktowana jest jak towar. Biskupi przypomnieli wypowiedź Jana Pawła II: „Istnieje inny sport obok sportu, który uszlachetnia ciało, istnieje sport, który je poniża i zdradza; obok sportu, który służy wzniosłym ideałom, jest też sport, który zabiega wyłącznie o zysk; obok sportu, który jednoczy, jest też taki, który dzieli” (Przemówienie do sportowców na stadionie olimpijskim w Rzymie, 29 października 2000 r.). Hierarchowie zwracają uwagę zwłaszcza na ogromną rolę wychowawczą sportu, cytując wypowiedź św. Jana Bosko: „Boisko żywe - diabeł martwy, boisko martwe - diabeł żywy”.
Sport dla chrześcijanina to taka sama dziedzina życia, jak każda inna. Warto o tym pamiętać, śledząc kulisy afery korupcyjnej w Polskim Związku Piłki Nożnej czy innych podobnych wydarzeń. Ale bez względu na błędne decyzje sędziów albo organizatorów pamiętajmy, że Dekalog nie ulega zawieszeniu na czas jakichkolwiek zawodów sportowych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Wielu pielgrzymów informuje o łaskach, które otrzymali za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli, a ks. Józef Niżnik skrzętnie archiwizuje tę swoistą księgę cudów udzielonych za jego przyczyną.

W Strachocinie, na Bobolówce – wzgórzu nieopodal kościoła, gdzie prawdopodobnie urodził się Andrzej Bobola, jest dziś kaplica. Rokrocznie podczas uroczystości odpustowych w tym miejscu gromadzą się rzesze ludzi, czcicieli św. Andrzeja.

CZYTAJ DALEJ

Jej imię znaczy mądrość

[ TEMATY ]

św. Zofia

pl.wikipedia.org

Patronką dnia (15 maja) jest św. Zofia, wdowa, męczennica.

Greckie imię Zofia znaczy tyle, co „mądrość”. Posiadamy wiele żywotów św. Zofii w różnych językach, co świadczy, jak bardzo kult jej był powszechny. Są to jednak żywoty bardzo późne, pochodzące z wieków VII i VIII i podają nieraz tak sprzeczne informacje, że trudno z nich coś konkretnego wydobyć. Według tych tekstów Zofia miała mieszkać w Rzymie w II w. za czasów Hadriana I. Była wdową i miała trzy córki.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Cisek przy grobie Jana Pawła II: wiara sprowadzona do tradycji jest zbyt słaba

Wiara letnia, sprowadzona jedynie do tradycji, do choinek, święconek i jedynie okolicznościowej wizyty w kościele jest zbyt słaba, by zwyciężyć świat - powiedział ks. prałat Krzysztof Cisek, pracownik watykańskiej Dykasterii Nauki Wiary, podczas Mszy św. sprawowanej w czwartek rano przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice św. Piotra w Watykanie. Mszy św. przewodniczył pomocniczy biskup kielecki Marian Florczyk. Koncelebrował jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski.

Ks. prałat Krzysztof Cisek nawiązał do czytania z liturgii przypadającego tego dnia święta Patrona Polski św. Andrzeja Boboli, gdzie jest mowa o tych, którzy „zwyciężyli dzięki krwi Baranka” (Ap 12, 11). Podkreślił, że jest to „odniesienie do całej rzeszy heroicznych świadków zmartwychwstałego Pana, do ludzi, którzy odważnie głosili Bożą prawdę, nastawali w porę i nie w porę, pouczali, wykazywali błędy, a kiedy okoliczności tego wymagały, to przelewali swoją krew, bo nie mogli nie głosić tego, co widzieli, tego, co słyszeli i czego dotykały ich ręce”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję