Reklama

Pielgrzymka do Wilna

Daleko, za Niemnem daleko...

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 45/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na przełomie września i października odbyła się autokarowa pielgrzymka do Matki Bożej Ostrobramskiej w Wilnie, którą zorganizował Lubuski Oddział Katolickiego Stowarzyszenia "Civitas Christiana" oraz Akcja Katolicka. W pielgrzymce tej uczestniczyło ponad czterdzieści osób z Zielonej Góry, Gorzowa i wielu innych miast naszej diecezji, a także z Wolsztyna, Rawicza i Poznania. Nad całością czuwał Zbigniew Żołądziejewski.

Do Rudaminy przez Troki

Po całonocnej jeździe ok. południa docieramy do Trok. Tu wita nas nasza przewodniczka - Stanisława Waluczko, o ujmującym uśmiechu, świetnie mówiąca po polsku z owym charakterystycznym wileńskim akcentem.

Po Mszy św., którą w miejscowym, zabytkowym kościele z XV w., odprawia nasz opiekun duchowy ks. dr Jan Dyrda, zwiedzamy zamek książąt litewskich - Kiejstuta i Witolda, położony na wyspie jeziora Galve. Przypomina on krzyżacki zamek w Malborku, choć jest może mniej "wyniosły". Ta XIV-wieczna forteca, podniesiona z gruzów w okresie międzywojennym staraniem jeszcze polskich konserwatorów, jest dziś dumą Litwinów. Ale Troki to nie tylko zamek. To liczące około cztery tysiące ludzi miasteczko, pięknie położone, chociaż architektonicznie skromne, ma dziś turystyczne ambicje. Stąd też pewnie ta duża ilość stoisk z wszelkiego rodzaju pamiątkami, upominkami i souvenirami. Wiele z nich wykonanych jest z bursztynu, którego tu musi być chyba pod dostatkiem. Chodzimy pośród stoisk.

Późnym popołudniem, żegnając Troki, już z okien autokaru oglądamy jeszcze drewnianą świątynię Karaimów, których osiedlił tu kiedyś książę Witold. Udajemy się do podwileńskiej miejscowości Rudamina, na miejsce zakwaterowania u polskich rodzin, które przyjmują nas skromnie, ale bardzo serdecznie. To dzięki staraniu Franciszki Doroszkiewicz - wicedyrektorki trójnarodowej szkoły średniej. To ona wzięła na siebie cały trud związany z ulokowaniem nas na noclegi i z organizacją wyżywienia. Pani Franciszka wita nas w Rudaminie jako pierwsza i prosi na obiadokolację do szkolnej stołówki na placki po kiejdańsku. Smakują wybornie. W następnych dniach poznamy jeszcze smak placków po żmudzińsku, kołdunów, litewskiego chłodnika i innych tamtejszych przysmaków kulinarnych.

W Ostrej Bramie

Drugi dzień pobytu na Wileńszczyźnie poświęcamy już w całości Wilnu. Rano o godz. 8.30 Msza św. w kaplicy Matki Bożej Ostrobramskiej. Dla wielu z nas, zwłaszcza zaś dla tych nielicznych, którzy są tu po raz pierwszy, to wielkie przeżycie. Nic dziwnego, że przed obliczem Ostrobramskiej Pani ręce same składają się w geście religijnego uniesienia, a usta poruszają w cichej modlitwie. Z kilku miejsc kaplicy błyskają flesze aparatów fotograficznych, a odbijając się w licznych wotach, rozświetlają oblicze Matki Wileńskiej.

Inwokacja w Mickiewiczowskim Panu Tadeuszu do Panny Świętej, co w Ostrej świeci Bramie, znacznie spopularyzowała kult Matki Bożej Ostrobramskiej nie tylko w Wilnie, także poza nim, a nawet poza Litwą. W naszej wspólnej przeszłości była Ona dla nas pocieszycielką strapionych i nadzieją na odzyskanie wolności, zwłaszcza podczas zaborów i powstań narodowych. To tu miały miejsce patriotyczne manifestacje, szczególnie w czasach powstania styczniowego. Kult Matki Bożej Ostrobramskiej stał się wówczas częścią polskiego ruchu niepodległościowego, wymierzonego przeciw rosyjskiemu zaborcy. To właśnie wtedy, po stłumieniu powstania, zaborca zmienił polski napis: "Matko Miłosierdzia, pod Twoją obronę uciekamy się", na łaciński. Drugi raz uczynił tak po 1946 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Muzeum pod niebem

Stare Wilno to istne muzeum architektury pod otwartym niebem. Przemierzając uliczki starówki podziwiamy ich układ i zabudowę. Zaglądamy na dziedzińce w zaułki, aby poczuć oddech starego Wilna. Ta starówka jest największą w Europie, jest większa nawet od tej, którą posiada Praga. Umiejscowiona na dwustu sześćdziesięciu hektarach powierzchni, fascynuje swoim urokiem. W jej panoramie królują wieże licznych tu kościołów i cerkwi.

Pierwszym obiektem architektury sakralnej, do którego wchodzimy, jest cerkiew prawosławna pw. Ducha Świętego. Tu spoczywają szczątki prawosławnych świętych męczenników - Jana, Antoniego i Eustachego. Obok cerkwi znajduje się monaster męski i żeński.

Zainteresowanie nasze budzi klasztor bazylianów i cerkiew pw. Świętej Trójcy i to tym większe, gdy dowiadujemy się, że w skrzydle zabudowań klasztornych, gdzie na początku XIX w. ulokowano więzienie, przebywał w latach 1823-24 Adam Mickiewicz w raz z innymi Filomatami. Przypomina o tym tablica w języku litewskim i polskim, wmurowana w elewację budynku. Tu rozgrywała się akcja III części Dziadów. Dziś w celi Konrada odbywają się środy literackie, zainaugurowane swego czasu przez Czesława Miłosza. Na zakończenie pobytu w tym miejscu, gremialnie recytujemy "Inwokację" z "Pana Tadeusza" i udajemy się dalej. Miejsc wszak, jakie zamierzamy odwiedzić tego dnia, jest jeszcze wiele.

Kościół pw. św. Kazimierza. Od roku 1966 do 1989, kiedy to świątynię ostatecznie zwrócono wiernym, mieściło się tu muzeum ateizmu. Gospodarzami świątyni są ojcowie jezuici. W latach 1624-30 i 1646-52 działał tu św. Andrzej Bobola.

Reklama

Polskie Wilno

Przemierzając ulice Wilna co rusz dotykamy reliktów polskości. Oto ratusz miejski, w którym kiedyś mieścił się teatr muzyczny. Tu odbyła się premiera Halki Stanisława Moniuszki; dalej dom-drukarnia Józefa Zawadzkiego, gdzie wydano mickiewiczowskie Ballady i romanse; Uniwersytet Stefana Batorego (dziś Wileński), jego pierwszym rektorem był ks. Piotr Skarga; kościół uniwersytecki pw. Świętych Janów, gdzie są nagrobki wzniesione ku narodowej pamięci - Mickiewicza, Odyńca, Kondratowicza-Syrokomli, Moniuszki... W latach Litwy sowieckiej, świątynia była zamknięta dla wiernych i przeznaczona na magazyn. Na organach, które dopiero w tym roku powróciły na nowo do świątyni, grał kiedyś Stanisław Moniuszko.

Jeszcze tylko przelotne spojrzenie na "Zaułek Literacki", w którym znajdowało się ostatnie, przed aresztowaniem w klasztorze bazylianów, mieszkanie Mickiewicza. Jeszcze krótkie przypomnienie przez kogoś fragmentu wiersza wieszcza Adama (Boże, jak te miejsca ożywiają pamięć poetycką...!) i udajemy się na cmentarz na Rossie.

Rossa. Tu przed laty na wieczny spoczynek po twórczym życiu udało się wielu wspaniałych Polaków. Tu - jak niektórzy powiadają - bije serce Polski. Dla wielu rodaków ta nekropolia wiąże się wyłącznie z postacią Józefa Piłsudskiego. Pod płytą nagrobną z czarnego granitu, spoczywa tu bowiem serce Marszałka i jego matka Maria z Bilewiczów - Piłsudska. Wymowna inskrypcja na płycie głosi: "Matka i serce syna" . Są też cytaty z poematu Wacław i Beniowski Juliusza Słowackiego, ulubionego poety Marszałka.

Udając się na Rossę przypadkowo stajemy się uczestnikami podniosłej uroczystości poświęcenia podstawy pod znicze, ufundowanej przez Solidarność Gdańskiej Stoczni Remontowej. Wśród uczestników uroczystości - konsul i attacheM wojskowy RP w Wilnie, delegacja Stoczni, poczty sztandarowe Stoczni i Związku Legionistów oraz... Anna Walentynowicz. To głównie dzięki niej doszło do tej manifestacji patriotyzmu i polskości, których dziś możemy się uczyć najbardziej chyba tam - "Daleko, daleko za Niemnem, daleko, gdzie kraj rodzinny matki mej" - jak śpiewał z ogromnym przejęciem chór Polaków z Rudaminy.

Reklama

Spacerem po Wilnie

Trzeciego dnia po Mszy św. idziemy do kościóła pw. Ducha Świętego, jednego z najwartościowszych rokokowych dzieł na terytorium Litwy. Znajduje się tu obraz Chrystusa, namalowany przez Eugeniusza Niewiarowskiego według wizji i opisu siostry św. Faustyny Kowalskiej. Jest to jedyny kościół w Wilnie, w którym Msze św. odprawiane są wyłącznie po polsku.

Katedra Wileńska - Matka kościołów. W jej podziemiach znajduje się grób Barbary Radziwiłłówny. Tu w tej świątyni 2 lipca 1927 r. uroczyście koronowano obraz Matki Bożej Ostrobramskiej. Władze sowieckie w 1956 r. przekształciły tę piękną, jedyną w swoim stylu - klasycznym, świątynię w "Galerię obrazów" i salę koncertową muzyki organowej. Dopiero w 1989 r. katedra powróciła do swej pierwotnej funkcji.

Kościół świętych Franciszka i Bernarda - piękny, z gotyckim wystrojem i mocno okaleczony. Za czasów władzy sowieckiej mieścił się tu magazyn i archiwum. Dziś ta piękna świątynia, słynąca niegdyś z czternastu misternie wykonanych ołtarzy, ambony i chóru z klonowego drewna, dźwiga się z poniżenia. W jej pracach remontowych każdego roku zajęta jest młodzież z krajów zachodnioeuropejskich. W bezpośrednim sąsiedztwie tego obiektu znajduje się równie piękny, gotycki kościół pw. św. Anny.

Kończymy spacer po Wilnie. Słońce usiadłszy na wierzchołku wieży Gedymina, rzuca ostatnie promienie na miasto, odbijając się blaskiem od złoconych kopół cerkiewnych. Jeszcze tylko krótki wypad autokarem do trzech białych krzyży, jaśniejących na Górze Trzykrzyskiej, jeszcze spojrzenie przez moment na to mieszkanie Mickiewicza, gdzie powstał poemat Grażyna i oto już ostatnie miejsce naszego wileńskiego zauroczenia - stary, drewniany, częściowo odrestaurowany domek, w którym w latach 1929 i 1933-36 przebywała św. s. Faustyna Kowalska. To tu Pan Jezus podyktował jej słowa Koronki do Miłosierdzia Bożego.

Żegnamy Ziemię Wileńską wcześnie rano, czwartego dnia od przyjazdu, w nadziei, że wielu z nas jeszcze powróci "do tych pól malowanych zbożem rozmaitem, pozłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem...". Gdy wyjeżdżaliśmy nad Niemnem leniwie niosącym swe wody akurat wstawało słońce.

* * *

W związku ze sporym zainteresowaniem wyjazdem na pielgrzymkę do Matki Bożej Ostrobramskiej do Wilna, Oddział Lubuski Katolickiego Stowarzyszenia "Civitas Christiana" w Zielonej Górze informuje, że planowany jest kolejny taki wyjazd w dniach 3 do 7 maja 2001 r. Bliższych informacji udziela Zbigniew Żołądziejewski, tel. (0-68) 325-31-56.

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Joanna Beretta Molla. Każdy mężczyzna marzy o takiej kobiecie

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.

Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.

CZYTAJ DALEJ

Papież w Wenecji: paradoksalnie, pobyt w więzieniu może oznaczać nowy początek

2024-04-28 09:16

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA

Paradoksalnie, pobyt w zakładzie karnym może oznaczać początek czegoś nowego, poprzez ponowne odkrycie nieoczekiwanego piękna w nas samych i w innych, czego symbolem jest wydarzenie artystyczne, które gościcie i do którego projektu aktywnie wnosicie swój wkład" - powiedział Franciszek do kobiet osadzonych w Zakładzie Karnym Wenecja-Giudecca. W nim znajduje się Pawilon Stolicy Apostolskiej na 60. Międzynarodowej Wystawie Sztuki - La Biennale w Wenecji.

Papież zapewnił kobiety, osadzone w Zakładzie Karnym w Giudecca, że zajmują one szczególne miejsce w jego sercu.

CZYTAJ DALEJ

Upamiętnienie Melchiora Teschnera

2024-04-28 20:58

[ TEMATY ]

koncert

Zielona Góra

Wschowa

Przyczyna Górna

Teschner

Krystyna Pruchniewska

koncert Cantus

koncert Cantus

Koncert odbył się w świątyni, w której przez ponad 20 lat pełnił posługę jako pastor Melchior Teschner, urodzony we Wschowie kompozytor i kaznodzieja.

Koncert poprzedziła wspólna modlitwa ekumeniczna. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Muzeum Ziemi Wschowskiej we współpracy z Parafią Rzymskokatolicką pw. św. Jadwigi Królowej. W kościele pw. św. Jerzego w Przyczynie Górnej należącym do parafii pw. św. Jadwigi Królowej we Wschowie można było wysłuchać utworów skomponowanych przez Melchiora Teschnera.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję