Reklama

Jest taki ksiądz...

Niedziela Ogólnopolska 30/2008, str. 26

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ponad 10 lat temu w Szpitalu Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie spotkałam ks. kan. Wacława Kuflewskiego - naszego kapelana szpitalnego - który żartobliwie mówił o sobie, że jest najdłużej chorującym pacjentem - „przebywa w szpitalu” i nie może otrzymać wypisu z żadnego oddziału. Codziennie mijaliśmy się na korytarzu i salach chorych Oddziału Kardiologii, gdzie pracuję. Zawsze zjawiał się o właściwej porze, nigdy w trakcie obchodu lekarskiego, często podczas mojego dyżuru w godzinach popołudniowych i wieczornych, zawsze przy umierających. Podziwiałam jego cierpliwość i delikatność, próbowałam uczyć się od niego takich relacji i postaw wobec chorych. Spokojny i opanowany, nawet wobec najtrudniejszych pacjentów, którzy czasem oskarżają o swoje cierpienie Pana Boga, taktowny także wobec tych, którzy nie życzyli sobie obecności księdza. Ks. Kuflewski zaimponował mi jako kardiologowi swoją aktywnością fizyczną - rzadko korzystał z windy, przemieszczając się sprawnie między oddziałami naszego 7- piętrowego, wielospecjalistycznego szpitala. Podziwiałam jego bardzo dobrą organizację czasu: Msze św., wizyty u chorych - czasami kilkakrotne w ciągu dnia, nabożeństwa okolicznościowe, rekolekcje.
Nasza szpitalna kaplica stała się dla mnie drugą parafią, w dodatku otwartą przez całą dobę - co nie jest regułą we wszystkich szpitalach. W ciągu ostatnich lat, staraniem Księdza Kapelana, w kaplicy pojawiła się figurka Matki Bożej Fatimskiej, obraz św. Siostry Faustyny, figurka św. Ojca Pio, a rok temu - Matka Boża Jasnogórska w obrazie ofiarowanym przez Ojców Paulinów - trudno sobie wyobrazić lepsze wsparcie duchowe w codziennej posłudze chorym.
Mój podziw dla osoby Księdza jeszcze bardziej wzrósł, gdy dowiedziałam się, że przez wiele lat pracował jako misjonarz w Zambii, a po powrocie zorganizował Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie. Ogromny szacunek budzą również silne więzy Księdza z rodzinnymi stronami - miejscowością Grodzisko. Od kilku lat otrzymuję od Księdza bardzo ciekawy, pisany na maszynie „List z Grodziska”. Kilka lat temu z inicjatywy Księdza razem z mężem kardiologiem przeprowadziłam badania profilaktyczne tamtejszej społeczności - uważam, że był to świetny pomysł osoby duchownej „skażonej medycyną”. Trudno byłoby mi wskazać inną osobę, która osiągając wiek emerytalny, dobrowolnie „dokłada sobie” wciąż nowych obowiązków. Czasem zastanawiam się, czym Ksiądz Kapelan, za sprawą Ducha Świętego, jeszcze nas zaskoczy.
W tym roku ks. kan. Wacław Kuflewski obchodzi „złoty jubileusz” - 50-lecie święceń kapłańskich. Z okazji tak wspaniałej rocznicy życzymy Jubilatowi błogosławieństwa Bożego, zdrowia i sił, a za sprawą Matki Jasnogórskiej - patronki naszego szpitala - Jej nieustannej opieki. My, lekarze, natomiast będziemy się starać dbać o naszego duszpasterza w miarę naszych możliwości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Koch: ciężka choroba Papieża podobna do męczeństwa św. Piotra

2025-03-12 08:17

[ TEMATY ]

papież Franciszek

kard. Kurt Koch

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Ciężka choroba to wielkie wyzwanie. Módlmy się, aby Pan Bóg obdarzał zawsze swą bliskością naszego Ojca Świętego – powiedział kard. Kurt Koch na rozpoczęcie wieczornej modlitwy różańcowej za Papieża. Prefekt Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan porównał aktualne cierpienia Papieża do męczeństwa, które Pan Jezus zapowiedział św. Piotrowi pod koniec Ewangelii św. Jana.

Szwajcarski kardynał przytoczył słowa, które Zmartwychwstały Chrystus powiedział do Piotra nad Jeziorem Galilejskim: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz”. „Czyż można nie widzieć w tych słowach tego, co przeżywa i cierpi również nasz Ojciec Święty, Następca Piotra? – mówił kard. Koch. – Oczywiście, różne są sytuacje, lecz również cierpienia wynikające z ciężkiej choroby są wielkim wyzwaniem. Módlmy się, aby Pan obdarzał zawsze swą bliskością naszego Ojca Świętego. A za wstawiennictwem Maryi, Matki Nadziei, prośmy o zdrowie dla Papieża Franciszka”.
CZYTAJ DALEJ

Kochał Polskę

Niedziela Ogólnopolska 10/2024, str. 18

[ TEMATY ]

św. Alojzy Orione

commons.wikimedia.org

Święty Alojzy Orione

Święty Alojzy Orione

Don Orione bardzo umiłował naszą ojczyznę, mimo że nigdy w niej nie był.

Alojzy urodził się w Pontecurone, w pobliżu Tortony (Włochy). W wieku 6 lat rozpoczął naukę w szkole prywatnej w stopniu podstawowym. Gdy miał 14 lat, jego proboszcz umieścił go w internacie w Turynie, który założył i prowadził św. Jan Bosko. W październiku 1889 r. Alojzy wstąpił do diecezjalnego seminarium duchownego w Tortonie. 13 kwietnia 1895 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Bardzo bliski był mu los ubogich chłopców. „Z sercem przepełnionym tą miłością idźcie poszukiwać chłopców, którzy szczególnie w niedziele wałęsają się po ulicach i placach naszego miasteczka; wychodźcie im naprzeciw z wielką miłością, nie czujcie nigdy zmęczenia, przymykajcie oko na ich niedoskonałości, umiejcie współczuć i cierpieć wraz z nimi” – napisał. Jeszcze jako kleryk gromadził ich i uczył prawd wiary. Wspierał ich także materialnie. Jako neoprezbiter w Konwencie św. Klary został kierownikiem duchowym tamtejszej młodzieży. Równocześnie młody kapłan nawiedzał szpitale, więzienia, domy ubogich, by nieść pomoc duchową. Z czasem zaczął dobierać spośród wychowanków przyszłych kapłanów. Tak powstała w 1903 r. nowa rodzina zakonna pod nazwą Synów Bożej Opatrzności, zwana popularnie orionistami. Don Orione bardzo umiłował Polskę, mimo że nigdy w niej nie był – za wierność Bogu i nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny. Orioniści rozpoczęli pracę w Polsce jeszcze za życia założyciela – w 1923 r.
CZYTAJ DALEJ

Osłabiony głos i magisterium kruchości

2025-03-12 18:41

[ TEMATY ]

Franciszek

Vatican Media

Tegoroczna, 12. rocznica wyboru, przypada w wyjątkowym dla Papieża Franciszka czasie. Bowiem od blisko miesiąca Ojciec Święty przebywa w szpitalnym apartamencie na 10. piętrze Polikliniki Gemelli.

Informacje publikowane w ostatnich biuletynach medycznych są obiecujące, rokowania - pozytywne; rośnie nadzieja na szybki powrót Papieża do Watykanu. Niewątpliwie jednak przypadająca w tych dniach rocznica rozpoczęcia pontyfikatu jest dla Ojca Świętego niezwykła.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję