Reklama

Głos z Torunia

Niezłomny zasiew

W 1953 roku Ojciec święty Pius XII w Liście do biskupów polskich i do narodu polskiego napisał: Pamiętajcie o tym, że wzywa was do swoich szeregów Bóg żyw: grzech i śmierć są wydane na zagładę, a zatknięte zostaną zwycięskie sztandary prawdy i miłości. Dlatego zwracamy się do każdego z was słowami św. Ignacego Antiocheńskiego, wypowiedzianymi do Polikarpa: „Bądź odporny jak uderzone kowadło”. Bądź odporny jak uderzone kowadło, albowiem podjęte przez was ogromne trudy przyniosą wielkie owoce.

Rokitno, pustelnia pięciu braci - Aw58, CC BY-SA 3.0 www.creativecommons.org, via Wikimedia Commons

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Możemy dzisiaj na te słowa patrzeć jak na wypowiedź proroczą. Następca św. Piotra uświadamia swoich braci w biskupstwie na ziemi polskiej o wielkich trudach, które ich czekają, które wraz z nimi czekają cały naród, ażeby przezwyciężyć sytuację, która wtedy już wyraźnie zarysowała się jako wielkie zagrożenie bytu narodowego. Słowa te są aktualne także dla nas.

Pierwsi Polscy Bracia Męczennicy

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Świadkami niezłomnej wiary i ładu moralnego stali się pierwsi zakonnicy zamieszkujący ziemie polskie około 1000 roku. W spisanym około 1040 r. we Włoszech przez św. Piotra Damianiego Żywocie św. Romualda określono ich jako świętych męczenników. W poczet świętych zaliczył ich papież Jan XVIII.

Pierwszy z braci, Benedykt, pochodził z Benewentu w Italii. Pobożni rodzice przeznaczyli go do stanu duchownego zanim dorósł. Niespokojny, szukał odpowiednich dla tego celu ram życia. Porzucił dostatnie i wygodne życie kanonika i wyrzekł się świata wraz z jego przepychem. Przeniósł się najpierw do benedyktyńskiego opactwa Świętego Zbawiciela, a następnie osiadł na zboczu góry Soracte, na północ od Rzymu. Nawiązał kontakt ze starym pustelnikiem, Janem, żyjącym w pobliżu Monte Cassino, a nawet zamieszkał w jego celi, poddając się jego radom. On to oddał Benedykta pod osobiste kierownictwo św. Romualda, który z pustelni Pereum koło Rawenny zabrał go potem do Rzymu na spotkanie z cesarzem Ottonem III. Pomysł założenia w Polsce klasztoru dla głoszenia Ewangelii wśród pogan i obsadzenia go przez benedyktynów-eremitów z Pereum powziął cesarz Otton III w 1001 roku, zapewne pod wpływem narad w Gnieźnie z Bolesławem Chrobrym. Myśl tę podchwycił z zapałem przebywający wówczas w eremie w Pereum św. Bruno z Kwerfurtu, który pozyskał dla niej zaprzyjaźnionego Benedykta i ustępującego mu godnością Jana. Po przybyciu do Polski zamieszkali w eremie zbudowanym przez Bolesława Chrobrego, w pobliżu miejscowości, której nazwy nie podał jednak autor Żywota Pięciu Braci. Historycy utrzymują, że była to prawdopodobnie wieś Święty Wojciech (Wojciechowo), położona półtora kilometra na zachód od Międzyrzecza, na prawym brzegu rzeki Obry.

Reklama

W eremie, który przyjął wezwanie św. Wojciecha, przebywali obok nich dwaj rodzeni bracia, Słowianie, Izaak i Mateusz. Należeli oni do pokolenia wychowanego już w chrześcijaństwie i szczerze nim przejętego. Ich żarliwość religijną określono jako godną Benedykta i Jana. Młody chłopak, Krystyn, który pochodził ze wsi, w pobliżu której zbudowano erem, był klasztornym kucharzem. Jego zachowanie przed śmiercią i sam zgon świadczy o szczerym oddaniu się sprawie, której służyli benedyktyni-eremici. Realizowali oni trzy podstawowe zadania: przyjmowali i kształcili nowicjuszy, prowadzili życie pustelnicze i zajmowali się akcją misyjną wśród pogan. Benedykt i Jan starannie przygotowali się do tej misji - opanowali język polski oraz dostosowali swój ubiór, wygląd zewnętrzny i sposób bycia do słowiańskich zwyczajów.

Od wierności do odwagi

W środę 10 listopada 1003 roku, w przeddzień uroczystości św. Marcina, zakonnicy odprawili swoje wieczorne modlitwy. Przydzielony im do pomocy przez Bolesława Chrobrego służący-włodarz wraz z grupą innych osób, określonych w źródłach jako źli chrześcijanie, po uprzednim pijaństwie powziął zamiar zabicia zakonników i obrabowania ich z książęcego srebra, podarowanego Benedyktowi na opłacenie jego podróży do Rzymu w celu uzyskania papieskiej zgody na koronację księcia. Przed północą rabusie weszli do celi Benedykta i Jana. Przywódca, z mieczem w prawej dłoni i płonącą świecą w lewej, zbudził eremitów i oświadczył, że przybył, aby ich zabić. Jan zginął od dwóch ciosów mieczem, Benedykt natomiast od jednego ciosu w głowę. W drugiej celi pod razami ostrego miecza padł Izaak. Mateusz wybiegł z celi w kierunku kościoła i stracił życie przeszyty oszczepami. Piątą ofiarą zbrodni stał się Krystyn, mieszkający oddzielnie, który nie wiedząc, co się stało, wołał braci i próbował – z kawałkiem drzewa w ręku - bronić klasztoru przed całą gromadą zbrojnych napastników. Oni zaś, dla zatarcia śladów, podłożyli w kościele ogień i sprawdzili, czy wszystkie ich ofiary są martwe. W nerwowym napięciu zdawało im się, że słyszą jakieś śpiewy, a przerażenie ich doszło do szczytu, gdy spostrzegli, że martwy - ich zdaniem - Benedykt zdołał jeszcze nasunąć sobie kaptur na głowę i odwrócić się w stronę ściany. Bandyci zbiegli w popłochu do pobliskiego lasu. Ciała zabitych zakonników odkryli chłopi z pobliskiej wsi, którzy przybyli do eremu na Mszę św. w dzień św. Marcina i dali znać o tragedii do pobliskiego grodu w Międzyrzeczu. Stąd wyruszył posłaniec do biskupa poznańskiego Ungera, który od razu przybył na miejsce zbrodni.

Reklama

Wyniesieni na ołtarze

Z zeznania ujętych zabójców wynikało, że eremici przyjęli śmierć w duchu prawdziwego męczeństwa, Krystyn zaś zginął w obronie klasztoru i jego misji. Sędziwy biskup Unger pochował męczenników w środku kościoła klasztornego, a następnie wyruszył do Rzymu i złożył papieżowi Janowi XVIII sprawozdanie o ich męce. Ojciec Święty bez wahania kazał ich zaliczyć w poczet świętych męczenników i oddawać im cześć. Kult świętych Pięciu Braci Męczenników był powszechnie uznawany w Italii (Ascoli). Św. Piotr Damiani pisał o wybudowaniu „bazyliki” nad ich miejscem pogrzebania. Wokół niej rozwijało się opactwo benedyktyńskie, rejestrujące uzdrowienia, uwolnienia więźniów i opętanych, widzenia, światła, głosy, a nawet wstrząsy ziemi przypisywane ich interwencji. Relikwie świętych znajdują się również w Czechach, gdzie czczone są w katedrze św. Wita na Hradczanach oraz w wielu kościołach w Polsce. Męczennicy ci patronują diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

Reklama

Krew męczenników posiewem wiary

Praca misyjna klasztoru napotykała na silną opozycję ze strony niemieckiej, która jednak w końcu ustała. Być może stało się to za bezpośrednią przyczyną Pomorzan około 1027 r.. Dzięki temu trumny z relikwiami pięciu pustelników zawędrowały do Gniezna. W jednym z tamtejszych kościołów odnalazł je książę czeski Brzetysław I z dynastii Przemyślidów i w 1038 roku - wraz z innymi cennymi obiektami kultu religijnego - zabrał do Pragi, umieszczając w katedrze św. Wita. Stąd kult Pięciu Braci rozwinął się w Czechach, a katedra w Ołomuńcu miała jako patrona św. Krystyna. Książę Kazimierz I Odnowiciel przeniósł siedzibę klasztoru-eremu z okolic Międzyrzecza do nowego ośrodka w Kazimierzu Biskupim pod Koninem. W ikonografii Pięciu Braci Męczenników przedstawianych jest w białych habitach kamedulskich. Atrybutem jest koło tortury. Krew męczenników spłynęła wartkim strumieniem, by zwilżyć ziemię pod nowy zasiew, z którego wzeszły plony stokrotne, przewyższające nadzieję siewców.

2022-11-09 12:38

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Milewski do młodych: nie zmarnujcie bierzmowania

2024-04-18 19:23

[ TEMATY ]

bierzmowanie

Płock

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

- Bardzo zależy mi na tym, żebyście nie zmarnowali bierzmowania. Zachowajcie w sobie prawdę i otwartość na dary Ducha Świętego, na Boga i drugiego człowieka - powiedział bp Mirosław Milewski w Nasielsku w diecezji płockiej. Dokonał wizytacji parafii pw. św. Katarzyny i udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.

Bp Milewski na podstawie Ewangelii Janowej (J 6,44-51) podkreślił, że „Jezus jest chlebem żywym”: - Za każdym razem, kiedy spożywamy ten chleb, zagłębiamy się w istotę miłości Boga. Już nie żyjemy dla nas samych - zauważał biskup pomocniczy diecezji płockiej.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: aborcja to temat zastępczy, świetny na kampanię

2024-04-19 08:54

[ TEMATY ]

aborcja

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

Tematy, które bazują na społecznych emocjach, są tematami bardzo wygodnymi, zastępczymi, świetnymi na kampanię - powiedział prezydent Andrzej Duda, pytany w wywiadzie dla TV Republika o projekty liberalizujące przepisy aborcyjne.

"Tematy, które bazują na społecznych emocjach są tematami bardzo wygodnymi, zastępczymi, świetnymi na kampanię. Zostały wyjęte jak przysłowiowy +króliczek z kapelusza+, po to, by się nimi posługiwać" - powiedział prezydent RP Andrzej Duda w czwartkowym wywiadzie, udzielonym TV Republika w Nowym Jorku.

CZYTAJ DALEJ

Przegląd Niedzieli Wrocławskiej na 21 kwietnia 2024

2024-04-19 15:22

ks. Łukasz Romańczuk

Co znajdziemy w najnowszym numerze "Niedzieli Wrocławskiej"? Zapraszamy do posłuchania przeglądu prasy

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję