Po wprowadzeniu wraz z nowym rokiem prawa, które zakazuje dyskryminacji homoseksualistów, a co za tym idzie - nakazuje wszystkim ośrodkom adopcyjnym rozpatrywanie próśb par homoseksualnych, katolickie organizacje, które się tym zajmują, kończą swoją działalność. Pierwszym ośrodkiem adopcyjnym, który uległ naciskom szalonego prawa, jest „The Catholic Children’s Rescue Service” z diecezji Salford. Wiadomość, którą podał brytyjski „Telegraph”, jest tym smutniejsza, że dotyczy organizacji, która działa od ponad 120 lat, znajdując przez ten czas domy dla tysięcy dzieci.
Kierownictwo ośrodka tłumaczy, że nie może zrezygnować z prawdy o tym, iż najwłaściwszym miejscem dla harmonijnego rozwoju dzieci jest rodzina, a nie homoseksualna para, do czego zmusza obowiązujące od niedawna prawo. W ślad za ośrodkiem w Salford pójdą zapewne inne placówki, które nie będą chciały zrezygnować z prawdy.
- To tragedia - mówił dziennikarzowi Jim Dobbin, poseł brytyjskiej Partii Pracy. Parlamentarzysta podkreślił, że nie może być tak, iż w kraju, w którym tak trudno znaleźć chętnych do adoptowania dzieci, zamyka się drogę do działalności najbardziej skutecznym ludziom.
Kiedy debatowano nad ustawą, Tony Blair zaproponował, żeby wyłączyć spod jej obowiązywania ośrodki katolickie - niestety, nie znalazł zrozumienia u większości parlamentarnej.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu