Nadmierna otyłość, nasilanie się chorób nowotworowych, różnego rodzaju alergii i wiele innych nietypowych objawów w funkcjonowaniu organizmu ludzkiego - to wszystko, zdaniem naukowców i ekologów, może być spowodowane zachwianiem ekosystemu przez wprowadzanie na coraz szerszą skalę różnego rodzaju modyfikacji genetycznych żywych organizmów, w tym roślin paszowych, mających rzekomo podnosić wydajność plonów, oddalić widmo głodu na świecie, ulżyć rolnikom w pracy.
Według prof. Stanisława Wiąckowskiego, działania wielkich koncernów biotechnologicznych, opierające się na niesprawdzonych badaniach pseudobiotechnologów i publikacjach propagandowej, firmowej prasy, dążą do opanowania światowej produkcji żywności i podporządkowania rolników swoim komercyjnym celom.
Inwazja GMO
Reklama
O nieodwracalnych skutkach inwazji genetycznie modyfikowanych organizmów (GMO), w tym nasion, alarmują niezależni naukowcy na całym świecie. W działalność ruchów przeciw GMO włączają się przywódcy państw, kategorycznie sprzeciwiają się wszystkie polskie sejmiki samorządowe i liderzy europejskich regionów, protestuje społeczeństwo, w tym coraz liczniejsza rzesza rolników ekologicznych na całym świecie. Niestety, presja koncernów widzących w tym swoje zyski jest bardzo duża, natomiast świadomość decydentów i niektórych polityków - niewielka. Próby ratowania polskiego społeczeństwa od powolnej samozagłady, zachowania odrębności Polski produkującej zdrową żywność podejmowane są od dawna przez wielu światłych naukowców i stowarzyszenia kościelne. Czy w dobie wspólnego rynku europejskiego i nacisku koncernów biotechnologicznych może być jeszcze kraj wolny od GMO? Czy ponad 1,5 mln polskich małotowarowych gospodarstw rolnych będzie mogło, z poparciem społeczeństwa i z pomocą rządu, produkować zdrową, wysoko wartościową, bezpieczną żywność? Okazuje się, że jest to możliwe, a wręcz konieczne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Etyczny aspekt wprowadzania GMO
Ciekawą inicjatywą proekologiczną była zorganizowana w kwietniu br. na Jasnej Górze konferencja pod hasłem: „Polska wolna od GMO. Etyczny aspekt wprowadzania GMO do polskiego rolnictwa”. Spotkanie zorganizowała Koalicja „Polska wolna od GMO”, a obrady - z udziałem naukowców, duchowieństwa, producentów i ekologów, na czele z Ruchem Ekologicznym Świętego Franciszka z Asyżu i przewodniczącym o. Stanisławem Jaromim - poprzedziła Msza św. w Kaplicy Cudownego Obrazu. Szczególnie gorąco modlono się o rozsądek dla polityków, świadomość dla obywateli i zachowanie czystości polskich upraw.
W prezentowanych referatach zastanawiano się, jak etycznie zagospodarowywać ziemię. Przedstawiono, z punktu widzenia medycznego, zagrożenia dotyczące zdrowia i życia człowieka w związku z organizmami genetycznie modyfikowanymi. Kolejny raz zwrócono uwagę na brak rzetelnej informacji ze strony obiektywnych mediów i konieczność oznakowania produktów spożywczych zawierających GMO.
Moratorium na GMO?
Zasygnalizowano próby manipulowania opinią publiczną przez wielkie koncerny, nieprecyzyjność aktów prawnych i związane z tym możliwości korupcji urzędników. Cennym głosem w dyskusji okazał się list krajowego duszpasterza rolników bp. Jana Styrny, skierowany na ręce organizatorów, w którym zwrócił uwagę na potrzebę prowadzenia solidnych badań naukowych dotyczących rzeczywistych skutków produkcji dopuszczającej GMO. Uczestnicy Konferencji zaproponowali Parlamentowi Europejskiemu w Brukseli wznowienie wprowadzenia na najbliższe 10 lat moratorium na stosowanie GMO w Polsce i całej Unii Europejskiej. Warto zaznaczyć, że Polska dotychczas jest w awangardzie krajów opierających się wprowadzeniu GMO, a nasze działania są bacznie obserwowane i popierane przez większość państw i organizacji międzynarodowych. Doskonałym mottem działania Koalicji „Polska wolna od GMO” i podsumowaniem Konferencji są słowa Sergiusza Riabinina - naukowca, poety i ekologa: „Zmieniając oblicze Ziemi, uważaj, abyś nie wykarczował Krzyża, z którym związane są organicznie wszystkie korzenie twej ewolucji, twej prawdziwej wielkości, twego człowieczeństwa”.