Ponieważ w tym numerze mamy sporo tekstów odnoszących się do egzaminów maturalnych, postanowiłem, napisać parę zdań o nauczycielach. Nadal mówi się, że wykonywana przez nich praca nie jest zawodem, lecz powołaniem. I tak rzeczywiście powinno być. Nauczyciel jest bowiem jednocześnie wychowawcą, opiekunem, swoistym przewodnikiem i przyjacielem ucznia w praktyce na każdym etapie jego szkolnego życia oraz edukacji. A zatem jego praca nie ogranicza się tylko do zaaplikowania dzieciom i młodzieży odpowiedniej dawki wiedzy. Troska o wychowanka rozszerza się też na te obszary jego życia, których szkoła nie obejmuje. Również i za nie pedagog w pewnym sensie ponosi odpowiedzialność. Przeciętny zatem nauczyciel ma naprawdę o czym myśleć i co robić.
Ponadto prawie każdy wychowawca ma swoją rodzinę, której także poświęca wiele czasu. W tym kołowrotku zajęć może on nawet wydawać się, pisząc językiem młodzieżowym, mniej lub bardziej zakręcony. Nie tak dawno jedna znajoma nauczycielka opowiedziała mi zabawną historię związaną z jej pracą. W jednej z klas zrobiła kartkówkę z matematyki. Nie byłoby w tym, oczywiście, nic dziwnego, gdyby nie fakt, że klasówki uczniów... zaginęły. Nigdzie nie mogła ich odnaleźć. W końcu się odnalazły, a były w... zamrażarce. W galopie codzienności owa pani wpakowała je tam wraz z kupionym mięsem (karkówką). W przepastnej nauczycielskiej torbie były bowiem ulokowane obok mięsa.
Przytaczam ten epizod, aby podkreślić, że bycie nauczycielem jest naprawdę niełatwe. Wbrew pozorom, nie jest to wcale zajęcie lekkie. Nauczyciel cały czas musi podnosić swoje kwalifikacje. Jeździ na przeróżne szkolenia, zdobywa kolejne stopnie w długiej drodze zawodowego awansu, spotyka się z uczniami po lekcjach, prowadząc niepłatne zajęcia fakultatywne lub przewodnicząc rozmaitym grupom zainteresowań działającym w obrębie szkoły. A zatem owe etatowe 18 godzin lekcyjnych w tygodniu rozrasta się do 40, które zwykle uznaje się za etatową normę.
Oczywiście to, co wcześniej napisałem, odnosi się do nauczycieli z powołania, którzy stanowią zdecydowaną większość. Wiem coś na ten temat, gdyż póki co sam jeszcze uczę. Mam zatem nieustanny kontakt z tym środowiskiem, o którym krążą różne mity (np. ogromna ilość wolnego czasu). Pora je w końcu zdemaskować. Za nieco więcej niż miesiąc mamy koniec roku szkolnego. Zarówno nauczyciele, jak i uczniowie mają teraz najwięcej pracy. Nie będziemy im zatem przeszkadzać...
Pomóż w rozwoju naszego portalu