W 2011 roku tradycyjna matura odejdzie do lamusa, ustępując miejsca swojej młodszej koleżance. Do tego czasu możliwość zdawania egzaminu na starych zasadach mają tylko absolwenci szkół średnich dla dorosłych. Pozostali muszą się zmierzyć z nową maturą, która ma wielu przeciwników, ale i niemało zwolenników.
Sprawiedliwość
W całym kraju w pierwszych dniach maja maturzyści przystąpili do najważniejszego egzaminu. Bez względu na województwo, wszyscy zmagali się z jednakowymi zadaniami. Za czasów starej matury tematy były zróżnicowane w poszczególnych regionach. Można więc było trafić na łatwiejszy bądź trudniejszy zestaw. Obecnie prace sprawdzane są według ustalonego klucza odpowiedzi. Jednoznaczne modele odpowiedzi gwarantują, że matura zostanie oceniona tak samo lub bardzo podobnie przez różnych nauczycieli. Tradycyjna matura nie była opatrzona ścisłymi kryteriami, a jej ostateczny wynik w znacznym stopniu zależał od upodobań sprawdzającego. Nowy egzamin znosi patologię niesprawiedliwości i daje równe szanse każdemu. Dzięki temu piątka z matury oznacza to samo w każdej szkole, czy to na prowincji, czy w stolicy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Obiektywizm
Reklama
Zmienił się również sposób oceniania matur. Do 2005 r. wiedzę abiturienta sprawdzali nauczyciele pracujący w jego szkole. Kładło to cień na obiektywność wyników egzaminu, wzbudzało podejrzenia o kumoterstwo, konszachty, sympatie i antypatie nauczycielskie. Teraz matury trafiają do pracowników oświaty zatrudnionych w innych miastach. Dodatkowo każdy arkusz jest powtórnie sprawdzany przez egzaminatora zwanego weryfikatorem. Tradycyjny podpis pracy zastąpiono kodem. Nauczyciele nie wiedzą, czyje matury oceniają. Pieczę nad maturzystami w części pisemnej sprawują wykładowcy innego przedmiotu niż ten, z którego jest egzamin. Zaś na etapie ustnym w komisji nie może zasiąść nauczyciel, który uczył abiturienta w ciągu ostatniego roku. Nie ma więc co liczyć na jakąkolwiek nauczycielską pomoc. Dzięki tym zmianom matura stała się autentycznym sprawdzianem dojrzałości. Uczeń musi zmierzyć się z nią sam, a jego umiejętności zostaną obiektywnie ocenione.
Przedmioty maturalne
Na maturze obowiązują trzy przedmioty, zdawane w formie ustnej i pisemnej. Dwa narzucone odgórnie - język polski i język obcy wybrany przez ucznia. Trzecim przedmiotem może być: geografia, historia, chemia, biologia, fizyka z astronomią, wiedza o tańcu, wiedza o społeczeństwie, historia muzyki, historia sztuki oraz matematyka, która od 2010 r. będzie obowiązkowa.
Matura furtką na studia
Nowa forma egzaminu zrewolucjonizowała rekrutację na studia. Dzięki identycznym zadaniom i sposobie ich oceniania, wyniki matur poszczególnych uczniów i szkół można ze sobą zestawić i porównać. Nie trzeba już zdawać odrębnego egzaminu na studia, wystarczy pozytywna ocena z egzaminu dojrzałości. To niewątpliwie duży plus. Dobre wyniki z matury otwierają furtkę na wymarzony kierunek. Całkowitą nowością jest wprowadzenie dla chętnych egzaminu na rozszerzonym poziomie oraz przedmiotów dodatkowych. Maturzyści muszą dokładnie przeanalizować, które przedmioty będą zdawać. Najlepiej jeśli wybiorą te, które wymagane są na danym kierunku studiów. Na przykład przyszły student medycyny powinien sprawdzić się nie tylko z języków polskiego i obcego, ale też z chemii, biologii i fizyki.
Maturalny gorset
Reklama
Minusem nowego egzaminu jest „modelowość” odpowiedzi. Oznacza to, że uczeń musi „dopasować” swoją pracę do gotowego wzorca. Na ten sztywny gorset skarżą się zarówno uczniowie, jak i nauczyciele. Narzekają, bo żeby zdać maturę muszą pisać „pod klucz odpowiedzi”. O ile w przedmiotach ścisłych, np. w matematyce, model rozwiązania zadań jest normą, o tyle w języku polskim znacznie ogranicza ucznia. Dlatego z jednej strony mówi się, że nowa matura zabija kreatywność i swobodę interpretacji. Z drugiej natomiast jednoznaczne schematy odpowiedzi to dobry sposób na poskromnienie „lania wody” na rzecz konkretów. Pisemna część z języka polskiego obejmuje dwa elementy: wypracowanie i test sprawdzający umiejętność czytania ze zrozumieniem. Test to zupełna nowość i spore wyzwanie dla maturzysty. Nie mniejszym jest wypracowanie. Tradycyjną rozprawkę z tematów przekrojowych zastąpiono wypracowaniem opartym na konkretnej lekturze. Uczeń na podstawie załączonego fragmentu oraz odwołując się do całości utworu (niezbędna jest znajomość treści) musi go zinterpretować.
Praktycyzm obcojęzyczny
Uczeń sam wybiera, z którym językiem obcym się zmierzy. Egzaminatorzy sprawdzają nie tyle znajomość reguł gramatycznych, co umiejętność praktycznego użycia języka. Mogą więc poprosić o krótką relację z poprzedniego dnia lub o uzasadnienie swojego stanowiska w jakiejś kontrowersyjnej kwestii. Sprawne posługiwanie się językami obcymi ma dziś szczególną wartość. Przede wszystkim z powodu wciąż rozwijającej się szeroko rozumianej współpracy Polski z Europą oraz migracji.
Popis wiedzy czy targowisko próżności?
Reklama
Obecna matura ustna z języka polskiego nie ma nic wspólnego z tą sprzed 2005 r. Dziś od ucznia nie wymaga się mechanicznego odtwarzania wiedzy z zakresu wszystkich lat szkoły ponadgimnazjalnej. Ważniejsze okazują się umiejętności gromadzenia, porządkowania i opracowania informacji na ściśle określony temat. Maturzysta ma na to ponad pół roku. Teoretycznie czas ten powinien spożytkować na przygotowanie wybranego przez siebie zagadnienia. Do dyspozycji ma szeroki wachlarz pomocy naukowych: muzycznych, filmowych, fotograficznych, które może samodzielnie wykonać. Tak jest w założeniach. W praktyce uczeń niejednokrotnie wybiera prostszą i łatwiejszą drogę. Zaopatruje się w czasopisma, książki z gotowymi scenariuszami prezentacji albo… kupuje gotową pracę. Najczęściej od starszego kolegi, który wzbogaca się o pewną sumkę (ceny już od 50 zł). Bywa też, że swoje usługi reklamują - o zgrozo! - poloniści. Aby przekonać się o skali zjawiska, wystarczy zajrzeć na strony z ogłoszeniami, roi się na nich od tego typu ofert. Nowa matura częściowo likwiduje pewne anomalie i patologie, a w pewnym stopniu rodzi inne. O handlu pracami mówi się dziś bez zażenowania, bo jest to nie lada problem. Właśnie dlatego wprowadzono do części ustnej rozmowę na temat przygotowanej prezentacji. Teoretycznie miało to wykryć ewentualne oszustwa. W praktyce wygląda to tak, że nauczyciele po kilku pytaniach wyczuwają, kto nie przygotował się samodzielnie... Jak jednak udowodnić to uczniowi?
Nieopłacalne „zapuszczanie żurawia”
Wyobraźmy sobie sytuację: matura w 2004 r., abiturient uzbrojony w marynarkę wypchaną kieszonkowymi ściągami, harmonijkami i bryczkami. Zabiera ze sobą swój talizman - maskotkę, w której ukrył minigotowce. Pamięta też o komórce, a nuż uda się z kolegą ustalić prawidłowe odpowiedzi przez SMS-y... Jeśli jednak wszystko zawiedzie, pojawi się rodzic z nie byle jaką kanapką. Może w niej maturzysta odnajdzie „koło ratunkowe”. Taki scenariusz zapewne dotyczył niejednego maturzysty, który przystępował do egzaminu przed 2005 r. Wtedy jeszcze ściąganie było zjawiskiem nagminnym i przymykano na nie oko. Dzisiaj ściąganie po prostu się nie opłaca. Doczekaliśmy się rygorystycznych przepisów odnośnie do postępowania wobec nieuczciwego maturzysty. Konsekwencje to nie tylko srogi wzrok znad okularów belfra, ale przede wszystkim - unieważnienie całej matury (nie tylko przedmiotu, na którym uczeń „wpadł”). Złapanie na gorącym uczynku jest jednoznaczne z nieotrzymaniem świadectwa maturalnego. Nie może się też czuć bezkarnie uczeń, któremu udało się spisać. Jest duże prawdopodobieństwo, że sprawdzający matury wykryje oszustwo, np. gdy w pracach wielu uczniów powielany jest ten sam błąd. Ściąganie to nie tylko korzystanie z „pomocy”, „gotowców”, ale także „zapuszczanie żurawia” do pracy kolegi. Temu zresztą nie sprzyja przepisowe rozstawienie ławek w określonych odstępach. Na pomoc nie przyjdzie dziś również rodzic, wprowadzono bowiem zakaz wchodzenia na salę egzaminacyjną osobom trzecim. Podpowiadanie przez SMS-y czy ściąga w pluszowym misiu także nie wchodzi w grę, ponieważ abiturient może wnieść na salę tylko czarny długopis. Uczeń nie może wyjść do toalety w trakcie pisania matury. Opuszczenie pomieszczenia jest równoznaczne z zakończeniem egzaminu.
Byle do matury
Dzisiejsza matura stawia przed uczniami nowe wyzwania. Obowiązkiem szkoły jest takie ukierunkowanie młodzieży, aby potrafiła im sprostać. Nowa formuła egzaminu dojrzałości wymusza więc na „przedmiotowcach”, aby uczyli „pod test”. Tak jest nie tylko w szkole ponadgimnazjalnej. W podstawówce przygotowuje się dzieci do sprawdzianu zamykającego etap edukacji na tym poziomie. Przez trzy lata nauki w szkole ponadpodstawowej młodzież uczy się z myślą o egzaminach gimnazjalnych, których wyniki mogą zaowocować przyjęciem do wymarzonej szkoły średniej. Kiedy młodzi ludzie trafią do niej, pragną zdobyć maturę. Takie są etapy kształcenia i takie też oczekiwania uczniów i ich rodziców. Szkoła więc wychodzi im naprzeciw i… uczy, jak prawidłowo interpretować tekst literacki, jak poprawnie napisać wypracowanie, jak przewidywać „model odpowiedzi”. Nowe zadania, które stoją zarówno przed uczniami, jak i nauczycielami powodują zaniedbania rozwoju intelektualnego ucznia. Zapomina się o indywidualizmie i pasjach, zdolnościach młodzieży, bo przecież „klucz odpowiedzi” przewiduje tylko standardowe, schematyczne, jedynie słuszne rozwiązania. Wszak uczeń to klient szkoły, który przede wszystkim chce zdać maturę. Tym samym szkoła staje się producentem maturzystów, a nie kuźnią talentów. Takie są prawa rynku.
Izabela Krawczyk - nauczycielka języka polskiego w Zespole Szkół im. W. S. Reymonta w Częstochowie
Nowa matura | Stara matura |
Arkusze maturalne są kodowane za pomocą PESEL-ów. | Arkusze maturalne - podpisywane imieniem i nazwiskiem. |
Jednakowe tematy/zadania w całym kraju. | Różnorodne tematy/zadania w zależności od regionu (województwa). |
Matura zastępuje egzaminy na studia. | Odrębne egzaminy na studia. |
Jednoznaczne modele odpowiedzi, mała swoboda w udzielaniu odpowiedzi. | Brak jednoznacznych modeli odpowiedzi, kryteriów oceniania. Duży subiektywizm, oceny „intuicyjne”. |
Niezależni egzaminatorzy spoza szkoły ucznia. | Egzamin oceniany przez nauczycieli z macierzystej szkoły. |
Egzamin obowiązkowy z języka polskiego (pisemny i ustny), języka obcego nowożytnego (ustny i pisemny), z wybranego przedmiotu (pisemny), od 2010 r. również z matematyki (pisemny) | Egzamin obowiązkowy z języka polskiego (pisemny i ustny) i języka obcego (ustny) oraz z wybranego przedmiotu (pisemny i ustny). |
Możliwość zdawania na różnych poziomach. | Jeden poziom egzaminów. |
Struktura egzaminu maturalnego
PRZEDMIOTY, POZIOMY:
- CZĘŚĆ USTNA
- OBOWIĄZKOWE
- Jeden poziom
- język polski
- język mniejszości narodowej (dla absolwentów szkół lub oddziałów z nauczaniem języka danej mniejszości)
- Poziom podstawowy lub rozszerzony
- język obcy nowożytny
- Jeden poziom
- DODATKOWE
- Jeden poziom
- język mniejszości etnicznej
- język regionalny - kaszubski
- Poziom rozszerzony
- język obcy nowożytny (inny niż obowiązkowy)
- Jeden poziom
- OBOWIĄZKOWE
- CZĘŚĆ PISEMNA
- OBOWIĄZKOWE
(trzy przedmioty)- Poziom podstawowy i rozszerzony
- język polski
- język obcy nowożytny (ten sam, który zosta wybrany jako obowiązkowy w części ustnej)
- jeden przedmiot spośród: geografia, historia, chemia, biologia, matematyka, fizyka z astronomią, wiedza o tańcu, wiedza o społeczeństwie, historia muzyki, historia sztuki
- język mniejszości narodowej - dla absolwentów szkół lub oddziałów z nauczaniem języka danej mniejszości
- Poziom podstawowy i rozszerzony
- DODATKOWE
(maksymalnie trzy przedmioty, inne niż wybrane jako obowiązkowe)- Poziom rozszerzony
- język łaciński i kultura antyczna
- język grecki i kultura antyczna
- język obcy nowożytny (ten sam, który został wybrany jako obowiązkowy w części ustnej)
- język mniejszości etnicznej
- język regionalny - kaszubski
- wiedza o tańcu, geografia, historia, informatyka, chemia, biologia, fizyka z astronomią, historia muzyki, historia sztuki, matematyka, wiedza o społeczeństwie
- Poziom rozszerzony
- OBOWIĄZKOWE