Tymczasem spożycie alkoholu w Polsce rośnie. Piją niemalże wszyscy - zarówno mężczyźni, jak i kobiety, osoby młode jak i osoby w wieku senioralnym. Kobiety piją mniej od mężczyzn, osoby starsze - od młodszych. Osoby młode piją najczęściej z powodów towarzyskich, osoby w średnim wieku, bo chcą zapomnieć, zredukować stres, seniorzy z powodu samotności lub upływającego czasu. Udało nam się jedynie odczarować mit o piciu w ciąży.
Reklama
"W końcu przyjęło się, że alkoholu nie powinny pić kobiety w ciąży i rzeczywiście po kilkudziesięciu latach walki, to zjawisko społecznie potępiamy, choć wciąż około 7 proc. kobiet będących w ciąży pije alkohol. A wiemy, że każda ilość alkoholu jest dla płodu niebezpieczna" – mówił podczas tegorocznej Letniej Akademii Onkologicznej dr hab. Michał Brzeziński z Katedry i Kliniki Pediatrii, Gastroenterologii, Alergologii i Żywienia Dzieci Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Kiedyś uważano, że niewielkie ilości alkoholu spożywane sporadycznie nie szkodzą, ale dziś już wiemy, że to nieprawda. Spożywanie etanolu w jakiejkolwiek postaci i ilości znacznie zwiększa ryzyko zachorowania na aż siedem nowotworów złośliwych. W mniejszym stopniu na pozostałe również.
Tymczasem spożycie alkoholu w Polsce rośnie. Piją niemalże wszyscy - zarówno mężczyźni, jak i kobiety, osoby młode jak i osoby w wieku senioralnym. Kobiety piją mniej od mężczyzn, osoby starsze - od młodszych. Osoby młode piją najczęściej z powodów towarzyskich, osoby w średnim wieku, bo chcą zapomnieć, zredukować stres, seniorzy z powodu samotności lub upływającego czasu. Udało nam się jedynie odczarować mit o piciu w ciąży.
Reklama
"W końcu przyjęło się, że alkoholu nie powinny pić kobiety w ciąży i rzeczywiście po kilkudziesięciu latach walki, to zjawisko społecznie potępiamy, choć wciąż około 7 proc. kobiet będących w ciąży pije alkohol. A wiemy, że każda ilość alkoholu jest dla płodu niebezpieczna" – mówił podczas tegorocznej Letniej Akademii Onkologicznej dr hab. Michał Brzeziński z Katedry i Kliniki Pediatrii, Gastroenterologii, Alergologii i Żywienia Dzieci Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Alkohol zwiększa ryzyko onkologiczne
Choroba nowotworowa jest rezultatem działania wielu czynników jednocześnie, a alkohol niewątpliwie jest jednym z tych, które mogą przechylić szalę w kierunku jej rozwoju.
Udowodniono, że alkohol zwiększa występowanie co najmniej kilku nowotworów:
jelita grubego,
wątroby,
trzustki,
nowotworów piersi
wszystkich, w których występuje bezpośredni styk z jamą ustną i początkowym odcinkiem przewodu pokarmowego, gdzie dochodzi do bezpośredniego drażnienia etanolem (jamy ustnej, przełyku, krtani, a nawet żołądka).
Reklama
"Kancerogen, który znajduje się w alkoholu, czy też w produktach jego metabolizmu, bardzo, bardzo mocno wpływa na uszkodzenia tkanki miejscowej i przez to zwiększa ryzyka wystąpienia nowotworu" – zwraca uwagę lekarz.
Jak podkreślają specjaliści, nie ma określonych schematów picia alkoholu, które możemy uznać za mniej lub bardziej bezpieczne pod względem ryzyka zachorowania na raka.
Badania dowodzą, że picie alkoholu zawsze zwiększa ryzyko onkologiczne, niezależnie od tego, czy pije się go w dużych ilościach raz w tygodniu, czy znacznie mniej, ale codziennie.
"Przy czym nie chodzi o osoby, które są od alkoholu uzależnione i piją go w sposób szkodliwy. Chodzi o przewlekłe, częste konsumowanie, nawet niewielkich dawek, które pozwalają nam normalnie funkcjonować: dwóch, trzech piw dziennie, dwóch koniaczków po południu, czy mocniejszego drinka wieczorem – takie osoby często nie są uzależnione, a jednak nawet taka ilość alkoholu zwiększa u nich ryzyko wystąpienia nowotworu. Nie ma progowej dawki, która jest bezpieczna" – rozwiewa wątpliwości dr Brzeziński.
Bezpieczny jest tylko alkohol przyjmowany na dłonie, w ramach dezynfekcji – co z perspektywy lekarzy, pielęgniarek czy ratowników medycznych, którzy używają go wielokrotnie w ciągu dnia, jest istotną informacją. Alkohol używany w ten sposób, nie zwiększa nowotworów skóry.
Czerwone wino także…
Kiedyś uważano, że może chociaż czerwone wino nie jest takie złe, a nawet - że daje szansę na coś pozytywnego, szczególnie w kontekście chorób sercowo-naczyniowych, bo zawiera związki fenolowe i antyoksydanty.
Reklama
"Niestety, alkohol zawarty w winie redukuje korzyści wynikające w przyjmowania polifenoli, flawonoli i antyoksydantów. A więc korzyści zdrowotnych z picia czerwonego wina także nie ma" – stwierdza lekarz.
Niebezpieczne jest także picie alkoholu w trakcie leczenia onkologicznego. Lekarz zastrzegał, że nie ma dobrej jakości badań na ten temat, ale bez wątpienia alkohol może wchodzić w związki toksyczne z leczeniem chemioterapeutycznym oraz radiologicznym. Może na przykład wzmagać działania niepożądane, np. miejscowo przez uszkodzone tkanki, szczególnie w radioterapii stosowanej w górnej części ciała.
Nie udowodniono, ale też nie wykazano zmniejszenia ryzyka późnych powikłań u osób pijących alkohol, które leczą się onkologicznie. Na pewno więc nie możemy zalecić picia alkoholu jako wsparcia osobie chorej.