Był pierwszym księdzem katolickim, który przybył do Karagandy, gdzie podjął duszpasterstwo wśród zesłanych tam Niemców i Polaków. W czasie sowieckiego totalitaryzmu tajnie odprawiał eucharystię w prywatnych mieszkaniach przy zasłoniętych oknach.
Metropolita archidiecezji w Astanie w Kazachstanie abp Tomasz Peta powiedział PAP, że "kraj liczy 19 mln mieszkańców – w tym jest 130 narodowości i grup etnicznych i 18 zarejestrowanych związków religijnych. Ok. 70 proc. obywateli przyznaje się do islamu; 15-20 proc. to wierni Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego, katolicy zaś stanowią poniżej 1 proc. mieszkańców. Są też ewangelicy i sporo różnych wspólnot protestanckich" – powiedział hierarcha.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zwrócił uwagę, że w ostatnich 30 latach niepodległości kraju blisko 4 mln osób opuściło Kazachstan, wyjeżdżając do swoich historycznych ojczyzn, w tym setki tysięcy katolików, zwłaszcza potomków polskich i niemieckich przesiedleńców oraz osób deportowanych. Według spis ludności Kazachstanu z 2009 r. wynika, że w kraju mieszka ok. 34 tys. obywateli narodowości polskiej, co stanowi 0,2 proc. ludności. Szacuje się, że liczba osób pochodzenia polskiego może sięgać ok. 100 tys. Zamieszkują oni głównie północ kraju. Obecnie są to niemal wyłącznie ludzie urodzeni tam w okresie sowieckim i postsowieckim.
Reklama
Wielu z nich będzie uczestniczyć w Mszy św., na placu Expo w stolicy Nur-Sułtan w Kazachstanie, której będzie przewodniczył w środę papież Franciszek.
Reklama
Jedną z postaci, która na stałe wrosła w Kościół katolicki w Kazachstanie jest bł. ks. Władysław Bukowiński. Legat papieski kard. Angelo Amato w czasie uroczystości beatyfikacyjnych polskiego kapłana 11 września 2016 r. nazwał go "chwałą i dumą Kościoła w Kazachstanie".
Kiedy w 1955 r. miał możliwość powrotu do ojczyzny, polski kapłan odmówił.
"+Ja zostaję tutaj – powiedział – ponieważ tutaj ja powinienem przynosić religijne pocieszenie wiernym. W Polsce jest wiele kapłanów, a tutaj ich nie ma+. W ten sposób był pielgrzymującym misjonarzem po całym terytorium Kazachstanu, spowiadając, celebrując mszę św., udzielając chrztu św., ucząc katechizmu. Zachęcał rodziny, aby nie bały się mieć w domu krzyż" – powiedział kard. Amato w czasie beatyfikacji ks. Bukowińskiego.
"Wśród uciemiężonego i upokarzanego ludu był symbolem nadziei – zaznaczył duchowny. "Pokochał on swoją nową ojczyznę całym sercem, dając swoim przykładem świadectwo absolutnej wierności Chrystusowi i Kościołowi" – dodał hierarcha.
Ksiądz Władysław Bukowiński żył latach 1904-1974. Urodził się w Berdyczowie na dzisiejszej Ukrainie. Święcenia kapłański przyjął w 1931 r. w archidiecezji krakowskiej. Przed II wojną światową wyjechał do Łucka na Wołyniu, gdzie był proboszczem katedry. W 1940 r. został aresztowany przez NKWD i skazany na osiem lat łagru. W czasie zbiorowej egzekucji w 1941 r. uniknął śmierci.
Podczas okupacji opiekował się rodzinami więźniów, ratował żydowskie dzieci, organizował pomoc żywnościową dla umierających z głodu jeńców. W styczniu 1945 r. został ponownie aresztowany przez NKWD.
Reklama
W sumie w łagrach i za kratami spędził blisko 14 lat. Będąc w radzieckich więzieniach i obozach pracy w Kijowie, Czelabińsku i Żezkazganie (dawn. Dżezkazgan), gdzie przebywał do 1954 r., odwiedzał chorych w więziennym szpitalu, udzielał sakramentów, wygłaszał rekolekcje. Chcą podnieść ducha patriotyzmu wśród rodaków, w obozie wykładał historię Polski. Została ona spisana i wydana pod nazwą "Historia nauczycielką życia".
W maju 1956 r. ks. Bukowiński otrzymał paszport i mógł poruszać się po całym ZSRR. Zrezygnował z pracy nocnego stróża i zajął się wyłącznie duszpasterstwem prowadzonym jednak w ukryciu, bez pozwolenia, za co mógł być w każdej chwili uwięziony.
Reklama
"Zgodnie z licznymi świadectwami, w tym piekle zła, niesprawiedliwości, krzywdy, bólu i cierpienia, ks. Bukowiński był przykładem dobrego człowieczeństwa. Jeden ze świadków wspomina taki epizod: +W moim domu ludzie kładli pieniądze na stół na ofiarę za Mszę św. Kapłan nie wyciągnął ręki, aby je wziąć, a kiedy ja mu je dawałem, powiedział mi, abym wziął i kupił mleka dla dziecka+" – zwrócił uwagę kard. Amato w czasie beatyfikacji ks. Bukowińskiego.
Ksiądz Bukowiński podkreślał, że "leżący kapłan też jest duszpasterzem". Dlatego po spędzeniu dwóch miesięcy w krakowskim szpitalu 19 kwietnia 1973 r. wrócił do Karagandy, twierdząc, że jego grób również będzie apostołował.
Ostatnią Eucharystię odprawił 25 listopada 1974 r. i został odwieziony do szpitala. Zmarł w Karagandzie 3 grudnia 1974 r. Jego ciało spoczęło w kościele katedralnym pw. Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej – Matki Wszystkich Narodów w Karagandzie.
Św. Jan Paweł II, znający osobiście błogosławionego Władysława Bukowińskiego, nazywał go heroicznym świadkiem wiary i obrońcą cierpiących prześladowania. Dla papieża Franciszka był on niezmordowanym apostołem Ewangelii i pasterzem według serca Chrystusa" – powiedział kard. Amato. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek
mgw/ joz/