Reklama

Do Aleksandry

Promienie słońca

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zadano mi niedawno pytanie: gdzie jest miejsce dla samotnych, skoro wyciąga się rękę do wszystkich, tylko nie do tych najbardziej (czasami) potrzebujących? Nie umiałam wtedy na to odpowiedzieć. A teraz mam już odpowiedź w pięknym liście pani Elżbiety „Trzeba sobie zapracować” („Niedziela”, nr 3½007). Jakże prawdziwie określiła to nasze narzekanie na dojmującą samotność mianem „walki” o zwrócenie na siebie uwagi księży, Kościoła, otoczenia. By zwracali uwagę, szanowali, okazywali cześć. A samotny musi sam powalczyć o siebie, o miejsce wśród innych, tzn. musi mieć wewnętrzne przekonanie, że został tu postawiony, że ma tu swoje cenne miejsce na ziemi. Trzeba dążyć do tego stanu pokoju serca, tego powierzenia siebie Bogu, by cierpienie samotności nie zalało radości istnienia. Pani Elżbieta pisze, by uznanie i szacunek „wyrobić” sobie, nie oglądając się, czy jestem sam, sama, czy z rodziną i dziećmi. Pięknie zwraca uwagę na bezinteresowną życzliwość wobec otoczenia. I czasami samotni w niezauważalny sposób podtrzymują wiarę, nadzieję czy miłość w rodzinie, żyjąc wiarą, miłością do Boga i bliskich. I z czasem w swoim otoczeniu postrzegani są jako promień słońca, bez którego świat nie miałby wyrazu.
Krystyna

Kiedyś wspominałam już o mojej wiekowej sąsiadce. Czekałyśmy na jej 100-lecie, do którego brakowało tylko dwóch lat, ale Pan Bóg zabrał ją do siebie przed latem 2007 r. Pani Włada, po przedwczesnej okupacyjnej śmierci męża, a wkrótce potem i jedynego syna, przez całe dziesięciolecia służyła pomocą swojej siostrze w prowadzeniu domu, pomagając wychowywać dzieci. Gdy matka czy ojciec karcili dzieci, u cioci można było się wypłakać do woli. Zawsze wypełniała sobą i swoją miłością te wszystkie chwile, gdy codzienne obowiązki zbyt absorbowały innych domowników, żeby myśleć o czułościach. Była „stałym punktem” rodziny siostry. Tak stałym, że się jej prawie nie zauważało. A nawet czasem wydawało się, że - zawadza. A teraz, gdy odeszła, najlepiej widać, jak wielka pustka pozostała po niej, jak bolesna wyrwa powstała w tej rodzinie. Myślę nawet, że pomimo śmierci jest ona wciąż obecna - duchem. Z tymi wszystkimi pozornie maleńkimi dziełami, które po niej pozostały, z wszystkimi ciepłymi gestami, wspomnieniami słów i czynów, śladami materialnej działalności. Więc nie lekceważmy nigdy nikogo ani niczego. Oby śmierć, przywracając właściwe proporcje, nie pozostawiła nas w poczuciu winy i rozpaczy z powodu niemożności naprawienia czegokolwiek.

Aleksandra

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Narastają ataki na obrońców życia przed placówką aborcyjną AboTak w Warszawie

2025-12-13 20:16

[ TEMATY ]

aborcja

Fundacja Życie i Rodzina

O sprawie poinformowała Fundacja Życie i Rodzina. – Aborcyjny Dream Team szczuł i szczuł, aż w końcu są efekty.

W ostatnim czasie doszło do serii ataków na działaczy pro-life, którzy protestują przeciwko działalności tzw. przychodni aborcyjnej na ul. Wiejskiej – wskazuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina. Jak relacjonuje, podczas jednego z ataków kobieta podeszła z wiaderkiem i wylała bliżej niezidentyfikowaną lepką ciecz na wolontariuszy. – Została zatrzymana przez policję, ale… bardzo szybko zwolniona! Natomiast mężczyzna, który był z tą kobietą, pobił pikietujące dziewczyny – wybrał moment ataku, kiedy były same, bez chłopaków w pobliżu. Jedną popchnął, drugą uderzył w twarz i rozbił jej wargę. Inny mężczyzna wparował w zgromadzenie, przewrócił stolik i niszczył sprzęt – wylicza Krzysztof Kasprzak. – Mamy do czynienia z bezprawiem w AboTaku i bezprawiem na ulicy – ocenia.
CZYTAJ DALEJ

Wierzysz, ale w środku masz pytania. Ten odcinek zmieni Cię na zawsze

2025-12-12 09:08

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Diecezja Bielsko-Żywiecka

Czy wiesz kto wynalazł lampki na choinkę? Kiedyś takie lampki to był luksus. Dzisiaj luksusem jest „światło w sercu” – sens, spokój, przejrzystość. To nie jest film o „ładnej pobożności”. To jest odcinek o odwadze. Jeśli czujesz, że migające lampki nie wystarczą, jeśli męczy Cię udawanie, jeśli masz wątpliwości, których nikt nie rozumie – ten odcinek jest dla Ciebie.

Dzisiaj spotykamy Jana Chrzciciela – proroka Adwentu, człowieka radykalnie wolnego, który nie dał się systemowi „kupić” ani zaszantażować. Jego prostota jest nieprzyjemna jak wielbłądzia skóra na gołym ciele, ale dzięki niej może mówić prawdę bez kompromisów.
CZYTAJ DALEJ

Radość, która wybija się ponad fiolet. Co powinniśmy wiedzieć o Niedzieli Gaudete?

2025-12-13 20:25

[ TEMATY ]

Niedziela Gaudete

Karol Porwich/Niedziela

W Adwencie jest taki moment, który – niczym pierwsze różowe światło na porannym niebie – przerywa ciszę oczekiwania i zapowiada coś nowego. Trzecia niedziela - nazywana Niedzielą Gaudete - wprowadza w liturgię ton radości, jednocześnie nie odbierając jej powagi. – „Gaudete” to wezwanie „Radujcie się!”. To pierwsze słowo antyfony, która otwiera liturgię tego dnia. Nie przypadkiem Kościół zaczyna właśnie tak: „z radością, która ma płynąć z bliskości Pana” – mówi liturgista, ks. dr Ryszard Kilanowicz.

W trzecią niedzielę Adwentu radość ma swój wyraźny znak – kolor różowy. To – obok Niedzieli Laetare w Wielkim Poście – jedyne momenty w roku liturgicznym, gdy kapłani mogą założyć ornaty właśnie w tym odcieniu. – Różowy to blednący fiolet. Jak niebo o świcie – jeszcze nie pełnia światła, ale już jego zapowiedź, jeszcze nie dzień, ale już nie noc – mówi ks. dr Ryszard Kilanowicz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję