Na terenie parafii św. Jana Chrzciciela w Skalbmierzu znajduje się bardzo wiele przydrożnych kapliczek, krzyży i figur. Jedne z nich są okazałe i dobrze utrzymane, inne niepozorne, niektóre nieco zapomniane. Ks. prob. Marian Fatyga i parafianie, choć w ograniczonej liczbie i w maseczkach - gromadzą się na nabożeństwach majowych.
- Nade wszystko kapliczki, krzyże i figury są świadectwem żywej tradycji, okazywani wdzięczności Bogu i świętym patronom, darem błagalnym w czasach zagrożeń, kiedy indziej aktem dziękczynnym, formą upamiętnienia zasług zmarłych dobroczyńców czy osób najbliższych. Często są wyrazem serca, potrzeby ze strony fundatorów, uświęcenia przestrzeni, codzienności i w obejściu gospodarstw – tłumaczy Ksiądz Proboszcz. - W wielu wioskach naszych parafii otaczane są wciąż żywym kultem, majone na okoliczność świąt kościelnych, a nawet rocznic narodowych. Bywają okazałe i artystycznie interesujące, ale też i skromne z „odpustowym” tandetnym wystrojem zastępującym niegdysiejsze świątki, wyszabrowane przez złodziei – opowiada ks. Fatyga.