Drugie Mistrzostwa Polski Liturgicznej Służby Ołtarza w Piłce Halowej o Puchar „KnC” miały liczną obsadę 112 drużyn i prawie 1400 ministrantów z całej Polski. Tym razem najlepszych wśród ministrantów piłkarzy przez pierwsze dwa dni maja gościła Piła.
Organizatorzy do zawodów przygotowywali się prawie rok. - Zaczęliśmy zaraz po zakończeniu mistrzostw elbląskich - przyznaje salezjanin ks. Henryk Łącki, główny organizator i koordynator turnieju. Efekty przeszły najśmielsze oczekiwania: 9 hal, 112 zaproszonych drużyn, liczne grono sponsorów, wreszcie zawody, wszystko z iście profesjonalną oprawą. Zanim rozgrywki rozgorzały na dobre, tłumy ministrantów zgromadziły się na Eucharystii, podczas której przewodniczący jej delegat Komisji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Ministrantów bp Grzegorz Balcerek życzył „zwycięstwa wszystkim, ale nie tego na boisku, bo tu wygrywają nieliczni, lecz tego w życiu”. Uroczystą Mszę św. zakończyło imponujące „Króluj nam, Chryste”, wyśpiewane przez zgromadzonych. Później przyszedł czas na inaugurację sportową. Mistrzostwa w hali MOSiR - na co dzień arenie zmagań siatkarzy i siatkarek - oficjalnie otworzył wicemarszałek Senatu Maciej Płażyński, mówiąc, że życzy walki do ostatniej minuty, toczonej zgodnie z zasadami. Ta, mordercza pierwszego dnia, rozgorzała na dobre dnia następnego, kiedy po eliminacyjnym sicie na placu boju pozostali najlepsi. Mecze, rozgrywane na bardzo wysokim poziomie, wywoływały wiele emocji, które udzielały się nie tylko zawodnikom, ale i trenerom, księżom i kibicom. Na każdej z trzech hal, gdzie rozgrywane były mecze finałowe, czuć było atmosferę piłkarskiego święta. Najlepiej pod tym względem prezentowali się chyba gimnazjaliści. Szczególnie ministranci z Bierzgłowic, którzy przyjechali nie tylko z żywiołowo dopingującymi ich mamami, ale i zaopatrzonymi w pompony czirliderkami. Ministranckiego święta nie zdołało popsuć nawet niesportowe zachowanie licealistów z Piły i Zabrza, którzy mimo genialnej miejscami gry, nieumiejętność trzymania nerwów na wodzy przypłacili dyskwalifikacją. Był to na szczęście przypadek odosobniony, zakończony zresztą symbolicznym pogodzeniem się kapitanów obu ekip podczas ceremonii zamknięcia turnieju. Skoro o zamknięciu mowa, nagrody przypadły w udziale nie tylko najlepszym zespołom, zawodnikom i opiekunom, ale również wszystkim uczestnikom ministranckiego mundialu. Oczywisty sens kontynuacji zawodów trafnie podsumował ich prekursor ks. Paweł Guminiak, mówiąc: - Nie ma pytania czy - ale gdzie rozegrać je następnym razem.
DRUŻYNY ZWYCIĘZCÓW:
szkoły podstawowe: Przeginia
gimnazja: Dębica
szkoły średnie: Białystok
Pomóż w rozwoju naszego portalu