Świątynia parafii św. Kazimierza Królewicza w Osjakowie pochodzi z początków XX wieku, ale jest spadkobierczynią wielowiekowej tradycji. W 2015 r. staraniem proboszcza ks. Marka Ptaka, świątynię wpisano do rejestru zabytków, co umożliwiło podjęcie poważnych prac renowacyjnych. – W ciągu ośmiu lat mojego proboszczowania kościół zmienił się. Nawa główna i boczne uzyskały nowa malaturę w postaci przepięknych ornamentów, które dowartościowały sakralny charakter przybytku. Zainstalowaliśmy też nowe oświetlenie i nagłośnienie – mówi z satysfakcją ksiądz proboszcz i dodaje: – Jest takie powszechne przekonanie, że jak ksiądz coś robi, to wierni zawsze pomogą. Renowacja świątyni rzeczywiście wymagała sporej ofiarności wiernych.
Pomagamy na bieżąco; była potrzeba, to złożyliśmy się na oświetlenie – mówi przedsiębiorca Marcin Wróbel. – Wszyscy, wedle własnych możliwości, starają się pomagać – potwierdza żona Bogusława Łaz-Wróbel. – Robimy to dla potomnych ale i dla siebie, bo miło jest w każdą niedzielę popatrzeć jak ten kościół ładnie wygląda – cieszy się Marcin. – Kościół to wizytówka naszej wsi, gminy i prezentuje się przepięknie – zachwyca się Miłosz Chrzan. – Kiedy odwiedzili nas Portugalczycy i zobaczyli świątynię, to byli nią zachwyceni – przypomina czternastoletnia Julia Famulska.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pretekstem wizyty Niedzieli w osjakowskiej parafii było poświęcenie organów po generalnym remoncie. Renowację w dużym stopniu sfinansowali przedsiębiorcy Jacek i Marta Pawliccy. – Chcieliśmy wspomóc naszego proboszcza, który jest dobrym gospodarzem. Słuchając odnowionych organów odczuwamy satysfakcję – dzieli się swoimi emocjami pan Jacek.
Więcej w nr. 27/2022 „Niedzieli Częstochowskiej” z datą 3 lipca.