Reklama

Kiedy powstały Ewangelie?

Za tydzień wraz z „Niedzielą” będzie można nabyć Ewangelię według św. Łukasza. W kolejnych numerach naszego tygodnika będziemy publikować teksty o tematyce biblijnej niezależnie od stałych już rubryk: ks. Jacka Molki „Jak czytać Pismo Święte?” oraz ks. Mariusza Rosika „Dzieło Biblijne im. Jana Pawła II”. Dziś publikujemy artykuł odnoszący się do dyskusji na temat daty powstania Ewangelii.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Już ponad 170 lat toczy się spór o czas powstania czterech Ewangelii. Wywołali go antychrześcijańscy racjonalistyczni krytycy Biblii, którzy zakwestionowali twierdzenia katolickich teologów o pojawieniu się Ewangelii już w I wieku.
Owi krytycy twierdzili, że powstały one dopiero w połowie II wieku, a nawet na początku III. Na rzecz tej tezy przytaczali wiele argumentów. Liczne publikacje podważały wartość przekazów ewangelicznych, określając je zbiorem mitów, opowieściami ubarwionymi cudownościami, wytworem egzaltowanej wiary, a nie świadectwem, na podstawie którego można by odtworzyć i ustalić historię życia i treść nauczania Jezusa z Nazaretu. Kwestionowali nawet Jego istnienie, a przekazy Ewangelistów uważali za teksty pozwalające odtworzyć nie historyczne fakty, lecz opisać stan i treść wiary chrześcijan pierwszych wieków. Celowali w tym autorzy o rodowodzie oświeceniowym, a potem - marksistowskim.
Katoliccy bibliści natomiast bronili pierwotnego przekonania chrześcijan, że pierwsza z Ewangelii (wg św. Marka) miała powstać ok. 30 lat po wydarzeniach śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, czyli ok. roku 60, a ostatnia (wg św. Jana) 40 lat po niej, a także że tylko te cztery Ewangelie (bowiem w II wieku pojawiły się także inne) zawierają wiarygodne świadectwa o życiu i nauczaniu Jezusa oraz treści wiary pierwszych gmin chrześcijańskich. Utrzymywali, że dwie z nich zostały napisane przez osobistych uczniów Jezusa (Mateusza i Jana), a dwie przez bezpośrednich świadków (Marka i Łukasza) nauczania innych apostołów.

Rękopis zakupiony w Luksorze

Już w drugiej połowie XX wieku wiele z tez racjonalistycznej krytyki Biblii zostało odrzuconych lub poddanych korekcie. Przyczynił się do tego rozwój nauk biblijnych oraz religioznawstwa, a także liczne znaleziska starożytnych biblijnych rękopisów. Do tych znalezisk niektórzy zaliczają także zakupione w roku 1901 na bazarze w Luksorze (Egipt) resztki trzech kart papirusu. Uznane zostały przez ówczesnych badaczy za pochodzące z IV wieku fragmenty greckiego rękopisu Ewangelii św. Mateusza. W roku 1953 poddano je ponownej ekspertyzie i uznano za przynajmniej o 100 lat starsze, czyli pochodzące z początku III wieku. Trzynaście zaś lat temu, w roku 1994, londyński „Times” opublikował artykuł niemieckiego uczonego Carstena Petera Thiedego stwierdzający, że trzy karty kodeksu z Luksoru należy uznać za najstarszy fragment rękopisu Nowego Testamentu, pochodzący - jego zdaniem - z lat 60. pierwszego stulecia.
To stwierdzenie wydawało się mało wiarygodne i zostało przemilczane. Jednak Thiede, ceniony badacz tekstów qumrańskich, nie ustępował i w wydanej w 1997 r. książce zwrócił uwagę na podobieństwo liternictwa fragmentów kodeksu z Luksoru z tekstami z Qumran. Podobne pochylenie liter, ich zaokrąglenia, ozdoby w postaci kropek i haczyków wskazywałyby, że pochodzą one z tego samego czasu - byłyby więc najstarszym zapisem pierwszej wersji Ewangelii Mateusza. Jego zdaniem, jedna z kopii tej wersji dotarła do odległego Luksoru wraz z wyznawcami Chrystusa, którzy uciekli przed prześladowaniami rozpętanymi w 62 r. w Palestynie przez arcykapłanów (męczeństwo Jakuba Apostoła i innych chrześcijan) lub w 64 r. w Rzymie przez Nerona.
Książka została przetłumaczona na kilka języków. Większość biblistów nie zgadza się z ustaleniami Thiedego. Przeciwko jego tezie świadczyć by miała m.in. kodeksowa, a nie zwojowa forma rękopisu, z którego pochodzą fragmenty z Luksoru. Uczony oddalał jednak ten zarzut, twierdząc, że kodeksy, czyli książki złożone z kart, znane były już w połowie I wieku. Ta poręczniejsza i tańsza od zwojów forma zapisu została więc użyta do rozpowszechnienia tekstu Ewangelii Mateusza już ok. roku 70. Stare jej fragmenty, odnalezione w Luksorze, pozwalają wnioskować, że powstała ona - jak chce tradycja - na podstawie relacji bezpośredniego świadka życia i śmierci Jezusa, który słyszał Jego przypowieści i wskazania moralne oraz został urzeczony wizjami teologicznymi i antropologicznymi, jakie roztaczał Jezus.

Wiarygodność Ewangelii

Stanowisko niemieckiego uczonego wpisuje się w łańcuch dyskusji na temat czasu powstania czterech Ewangelii i wartości tekstów Nowego Testamentu do odtworzenia faktycznej historii Jezusa. W roku 1835 Dawid Fryderyk Strauss w publikacji „Das Leben Jesu” (Życie Jezusa) dowodził, że historia opisana w Ewangeliach została spisana, a właściwie wymyślona dopiero w II wieku. Jego tezy podjęli liczni antychrześcijańscy publicyści XIX i XX wieku. Teksty Ewangelii analizowano niezwykle krytycznie (zwłaszcza relacje o cudach Jezusa), uznając je nie za relacje naocznych świadków, mające wartość dokumentów historycznych, lecz za wyraz wiary powstałych w II wieku wspólnot chrześcijańskich.
Niezależnie od tego, czy datowanie przez Thiedego fragmentów papirusu z Luksoru na lata 60. I wieku jest zasadne, dobrze się stało, że niemiecki uczony przypomniał, że Ewangelie są wartościowymi i najważniejszymi relacjami o życiu i nauczaniu Jezusa. Zawarte zaś w nich informacje o Jego zmartwychwstaniu i zajęciu miejsca po Bożej Prawicy, prawda o Jego Boskości oraz o mistycznej obecności pośród swych braci wprowadzają nas nadto w świat wielkich i olśniewających wizji Boga i przeznaczeń człowieka - w świat wiary. Cztery Ewangelie są kluczem do tego świata. Chcąc się w niego zanurzyć, w nim trwać, trzeba często wracać do ich relacji. Aby zachwycić się tymi wizjami, trzeba wczytać się w to, co we właściwych ich czasom i mentalności formach narracyjnych chcieli nam przekazać pierwsi uczniowie Jezusa. Porównując zaś te teologiczne i antropologiczne wizje z wizjami ofiarowywanymi nam przez inne religie (judaizm, buddyzm, hinduizm, islam), zaczynamy coraz bardziej doceniać zawarty w nich przekaz. Zapisana w Ewangeliach i w pozostałych księgach Nowego Testamentu wiedza o Bogu i o naszym przeznaczeniu otwiera przed naszymi oczyma niezmiernie interesujący obraz Boskiej rzeczywistości oraz Jej zamysłów względem człowieka, względem każdego z nas. Dlatego warto zaglądać często na stronice zawierające ich zapis, by sycić nim swe serce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: +7 -9

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwszy kartuz

Święty Brunon – założyciel zakonu kartuzów, jednego z najsurowszych zakonów istniejących do dziś w Kościele, wybrał charyzmat milczenia, samotności i ciszy.

O zakonie kartuzów usłyszeliśmy zapewne dzięki filmowi Wielka cisza. Kim był jego założyciel? Brunon urodził się w Kolonii i pochodził ze znamienitej rodziny. Uczył się m.in. w szkole katedralnej w Reims, a także w Tours. Około 1055 r. przyjął święcenia kapłańskie. Rok później biskup Reims – Manasses I powołał Brunona, aby prowadził tam szkołę katedralną. Trwało to ok. 20 lat (1056-75). Wychował wielu wybitnych mężów owych czasów. W 1080 r. zaproponowano mu biskupstwo, nie przyjął jednak tej godności. Udał się do opactwa cystersów w Seche-Fontaine, by poddać się kierownictwu św. Roberta. Po pewnym czasie opuścił klasztor i w towarzystwie ośmiu uczniów udał się do Grenoble. Tam św. Hugo przyjął swojego mistrza z wielką radością i jako biskup oddał mu w posiadanie pustelnię, zwaną Kartuzją. Tutaj w 1084 r. Brunon urządził klasztor, zbudowany też został skromny kościółek. Klasztor niebawem tak się rozrósł, że otrzymał nazwę „Wielkiej Kartuzji” (La Grande Chartreuse). W 1090 r. Brunon został wezwany do Rzymu przez swojego dawnego ucznia – papieża bł. Urbana II na doradcę. Zabrał ze sobą kilku towarzyszy i zamieszkał z nimi przy kościele św. Cyriaka. Wkrótce, w 1092 r., w Kalabrii założył nową kartuzję, a w pobliskim San Stefano in Bosco Bruno stworzył jej filię. Tam zmarł. Kartuzję w Serra San Bruno odwiedził w 1984 r. św. Jan Paweł II. Uczynił to również Benedykt XVI 9 października 2011 r. W słowie do kartuzów podkreślił wówczas znaczenie charyzmatu milczenia we współczesnym świecie. Charyzmat kartuzji – powiedział – sprawia, że „człowiek wycofując się ze świata, poniekąd «eksponuje się» na rzeczywistość w swej nagości, eksponuje się na tę pozorną pustkę, aby doświadczyć Pełni, obecności Boga, Rzeczywistości najbardziej realnej, jaka istnieje, i która wykracza poza wymiar zmysłowy”.
CZYTAJ DALEJ

Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

2025-09-30 07:06

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Damian Burdzań

Druga kwestia poruszona przez Jezusa dotyczy służby. Każe nam mówić: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. Czy są to rzeczywiście nasze słowa? Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa i formacja

2025-10-05 23:44

ks. Tomasz Bać

Szafarze diecezji rzeszowskiej

Szafarze diecezji rzeszowskiej

Spotkanie szafarzy rozpoczęło się konferencją ks. dr. Piotra Potyrały, dyrektora diecezjalnej Caritas, o miłosierdziu jako znaku rozpoznawczym każdego ucznia Chrystusa. Msza św., centralny moment całego dnia, stał się okazją do podziękowania panu Władysławowi Stańko za wieloletnią posługę odpowiedzialnego za rejon rzeszowski. W homilii ks. Marek Kotwa, kustosz sanktuarium w Niechobrzu, przypomniał o wielkim powołaniu każdego chrześcijanina do bycia „Pielgrzymem nadziei”. Dzień skupienia w Niechobrzu zakończył się modlitwą różańcową w Parku Matki Bożej.

W diecezji rzeszowskiej szafarzy nadzwyczajnych można spotkać w ponad pięćdziesięciu parafiach. Ich zadaniem jest pomoc w udzielaniu Komunii świętej podczas Mszy św. oraz zanoszenie Jezusa do osób, które nie mogą uczestniczyć w niedzielnej Eucharystii. Swoje zadania wypełniają zgodnie z prawem Kościoła oraz na polecenie i z błogosławieństwem Biskupa Diecezjalnego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję