Reklama

Przy sercu Papieża

27 stycznia 2007 r. w auli Seminarium Duchownego w Krakowie odbyła się uroczysta prezentacja książki kard. Stanisława Dziwisza - wieloletniego osobistego sekretarza Ojca Świętego Jana Pawła II, pod wymownym tytułem: „Świadectwo”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już na pierwszy rzut oka - patrząc na obwolutę - domyślamy się, o czym jest ta książka. O dwóch ludziach, których Opatrzność Boża połączyła na ziemi na okres niemal 40 lat. Jeden z nich wszedł już do Domu Ojca, więc drugi - dla wielu wyłącznie jego sekretarz, a tak naprawdę duchowy syn - chce dać o nim swoje świadectwo. I dlatego z głębi serca wyznaje: „Zawsze mu towarzyszyłem, a stąd odszedł sam. Najbardziej poruszyło mnie to, że w tej drodze nie będę mógł mu towarzyszyć”.
Sięgając po to dzieło, intuicyjnie czujemy, że będziemy mieć do czynienia z zapisem najbardziej osobistych przeżyć związanych z człowiekiem, którego obserwował cały świat, lecz najlepiej znał tylko on - ks. Stanisław Dziwisz. Zagłębiając się w treść kolejnych rozdziałów, zdamy sobie sprawę, że owszem, mamy przed sobą zapis dotykający najgłębszych relacji, jakie istniały między Papieżem a jego sekretarzem, ale zarazem otrzymujemy doskonałe studium historyczne. Okazuje się bowiem, iż „Świadectwo” kard. Dziwisza, powstałe w rozmowie z Gian Franco Svidercoschim, to jednocześnie księga: o historii życia Karola Wojtyły, o historii Polski, Europy, a nawet całego globu, no i właśnie - o historii emocji Jana Pawła II i kard. Stanisława Dziwisza przy sercu Papieża.
Wspominając o stylu, w jaki Ojciec Święty znosił swój krzyż choroby, kard. Dziwisz powiedział: „Największe wrażenie wywierało na mnie to, że nigdy nie dawał odczuć innym swoich dolegliwości fizycznych. Ani nam, osobom, które żyły tuż obok niego, ani innym - wiernym, narodom, które odwiedzał. Jestem przekonany, że wiele osób wiedziało o tym bardzo mało, a może nie wiedziało nic”.
Przypuszczam więc, iż do bardzo podobnego wniosku - i to nie tylko odnośnie do akapitów opisujących cierpienia, jakim musiał stawić czoło Papież - dojdziemy i my po przeczytaniu tejże publikacji. Stąd tym bardziej wyrażamy szczerą wdzięczność jej Autorowi, iż odsłania nam prawdę o naszym umiłowanym, ale wciąż chyba znanym zbyt powierzchownie Janie Pawle II. Bo któż z nas na przykład wie, jaka była reakcja kard. Wojtyły na wieść o śmierci Jana Pawła I? Kto słyszał, w jaki sposób Ojciec Święty był poprawiany przez swego kamerdynera? Kto z nas byłby w stanie wyobrazić sobie fakt, że nasz Papież, podobnie jak to czynił Pan Jezus, przyjmował na audiencjach… prostytutki? Dlaczego ówczesne media nie starały się pokazywać nam, jak wyglądały te entuzjastyczne, ale również te najtrudniejsze zagraniczne pielgrzymki papieskie? Albo kto wiedział o liście Jana Pawła II wysłanym do Breżniewa ze względu na realne niebezpieczeństwo inwazji na naszą Ojczyznę?
Argumentów, aby zapoznać się z tą książką, jest bardzo dużo. Jeden z ważniejszych to również to, że „Świadectwo” obala przeróżne mity, które przez lata narosły wokół osoby Ojca Świętego. Z tego też względu z żywym zainteresowaniem spotkają się zapewne m.in. te rozdziały, które ukazują, jak naprawdę wyglądał zwykły dzień Papieża, co go śmieszyło, co to znaczy, że Jego Świątobliwość Jan Paweł II miał „duchowość geograficzną”, jak wyglądał przebieg operacji po zamachu, czego dotyczyła ostatnia rozmowa Ojca Świętego z kard. Wyszyńskim i o co zapytał Ali Agca, a czego nigdy Papież od niego nie usłyszał.
Poznając kolejne strony „Świadectwa”, oprócz ogromnej ilości danych faktograficznych, odkrywamy stopniowo coś jeszcze ważniejszego. Kard. Dziwisz krok po kroku rysuje przed nami sylwetkę duchową swego Mistrza. Dzięki temu odsłania się przed nami Boża mentalność Papieża. Poznajemy człowieka, który był w nieustannym kontakcie z Chrystusem. Czytamy o jego sposobie modlitwy, ulubionych nabożeństwach - np. Drodze Krzyżowej, którą odprawiał nawet w samolocie, relacji do Maryi i świętych, wierności w przyjaźniach, sercu okazywanym rodzinom, dzieciom, chorym, entuzjazmie wobec młodzieży, a także szacunku zarówno dla ludzi z tzw. elit, jak i tych najuboższych.
Książka ma i tę zaletę, że zachęca do dalszego poznawania dorobku Jana Pawła II. Budzi pragnienie odkrycia pełnej historii naszej Ojczyzny. Rodzi najgłębsze uczucia patriotyczne. Wzbudza zachwyt nad pięknem wspólnoty Kościoła. Otwiera na służbę wobec innych oraz uczy, że zawsze warto być wiernym swoim ideałom.
Zapewniam, iż „Świadectwo” czyta się z prawdziwą przyjemnością. Są w nim fragmenty, przy których chciałoby się zwrócić do Autora: Proszę opowiedzieć o tym jeszcze więcej. Występują i takie chwile, gdy trzeba otrzeć pojawiającą się nieoczekiwanie łzę.
Lektura tej książki ma jeden minus - za szybko się kończy. No, ale tak to już jest, kiedy sięga się po prawdziwy bestseller.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pogrzeb kard. Duki: świadek wiary aż do końca

2025-11-15 13:24

[ TEMATY ]

pogrzeb

Praga

kard Duka

Vatican News

Pasterz odważny i niezłomny w wierze, człowiek walczący z fałszywymi oskarżeniami, obrońca fundamentów cywilizacji chrześcijańskiej, gotowy do dialogu nawet z tymi, którymi inni pogardzali. Tak wspominał dziś kard. Dukę podczas jego pogrzebu w praskiej katedrze abp Graubner. „Wzruszające było widzieć mężczyzn, którzy choć twierdzili, że są niewierzący, to prosili go o błogosławieństwo” – wspominał aktualny Prymas Czech.

Mszę pogrzebową w katedrze św. Wita odprawił prymas Czech, praski arcybiskup Jan Graubner, natomiast ostatnie obrzędy poprowadził abp Jude Thaddeus Okolo, nuncjusz apostolski w Czechach. Podczas liturgii zabrzmiało Requiem b-moll, op. 89 Antoniego Dvořáka. Dary do ołtarza przyniósł jeden ze współwięźniów kard. Dominika Duki. Nad jego trumną zabrzmiała też modlitwa w języku ormiańskim, a po hebrajsku odśpiewano Psalm XVI. Był to wymowny wyraz sympatii, jaką cieszył się zmarły purpurat wśród Ormian i Żydów.
CZYTAJ DALEJ

Hiszpania: rząd planuje usunąć figury świętych wokół krzyża w Dolinie Poległych

2025-11-13 16:49

[ TEMATY ]

Hiszpania

figura

Dolina Poległych

wikipedia.org

Rząd Hiszpanii Pedro Sáncheza zamierza usunąć figury świętych znajdujące się wokół krzyża w Dolinie Poległych (Valle de los Caidos), miejscu złożenia ciał ponad 30 tys. ofiar wojny domowej w tym kraju z lat 1936-1939. Centrolewicowy gabinet zatwierdził nowy plan zagospodarowania tej zainaugurowanej w 1959 roku pod Madrytem budowli, nad którą wznosi się ponad 154-metrowy krzyż. Usytuowane wokół jego podstawy postacie czterech ewangelistów oraz Maryi trzymającej umęczone ciało Jezusa, jak wynika z makiety architektonicznej, mają zostać usunięte. Zniknąć mają także monumenty przedstawiające cztery cnoty: siłę, roztropność, sprawiedliwość i umiarkowanie.

Zgodnie z zapowiedziami rządu Pedro Sáncheza, modernizacja w ramach zatwierdzonego we wtorek projektu pt. „Krzyż i podstawa”, obejmująca m.in. prace przy usunięciu symboli religijnych, ma służyć „większemu pluralizmowi” w miejscu pochówku ofiar wojny domowej, zarówno frankistów dowodzonych przez generała Francisco Franco, jak i ich przeciwników.
CZYTAJ DALEJ

Dziś przyszedł czas na ludzi żyjących według Ewangelii,

2025-11-16 12:00

ks. Łukasz Romańczuk

Kościół katolicki jest dziś przeszkodą dla tych, którzy dążą do stworzenia społeczeństw bez wiary i bez zasad moralnych, dlatego jest przedmiotem ustawicznego ataku ze strony ateistycznego liberalizmu. W zwalczaniu Kościoła dozwolone są wszelkie środki – oszczerstwa, oskarżania czy wymyślone zarzuty. Media posługują się rzekomymi ludźmi kościoła – czasem nawet duchownymi, fałszywie zatroskanymi o jego kondycję, tymczasem ludzie ci celowo werbowani są przez różnych dziennikarzy jedynie po to, żeby atakować i ośmieszać Kościół oraz jego naukę. 

Czasem aż nie chce się wierzyć, że tak mocno można nienawidzić Polski i Kościoła. „Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mojego imienia” [Mt 10,22]. „Jeśli mnie prześladowali, to i was będą prześladowali” [J 15,20]. Są to słowa, które wypowiedział Jezus. Wiemy, że dzieje Kościoła świadczą o prawdziwości powyższych słów. Miliony męczenników we wszystkich wiekach jego historii, także i w naszych czasach są to ofiary nienawiści do wszystkiego co Chrystusowe. Chrystus był ukrzyżowany, jednak nadal cierpi – jest cały czas krzyżowany w swoich wyznawcach. Czasem błędem w postawie nawet samych katolików jest ich skrajny subiektywizm. Traktują naukę Chrystusa i zasady moralne selektywnie, akceptują to co odpowiada ich poglądom, a czasem słabościom w dziedzinie życia seksualnego, zapominają o tym ze chrześcijaństwo nie jest tworem ludzkim lecz dziełem i darem Bożym. I można go nie przyjąć, ale nie można tej rzeczywistości zmieniać i pomniejszać. Są zwolennicy konsumpcjonizmu, którzy zacieśniają horyzont swojej wiedzy o Kościele tylko do ram życia na tej ziemi. Uważają, że Kościół jest jedną z wielu instytucji usługowych, w których załatwia się rejestrację chrztów ślubów i zgonów. Niechęć do Kościoła wyrasta również z nieznajomości nauki chrześcijańskiej i z braków moralnych u ludzi. Pan Jezus ostrzega jednak: „Biada światu z powodu zgorszeń. Muszą wprawdzie przejść zgorszenia, lecz biada człowiekowi przez którego dokonuje się zgorszenia” [Mt 18.7]. Nienawiść do Kościoła w sercach wielu ludzi budzi zły duch, który dysponuje licznymi środkami mas-mediów, które wykorzystują ludzkie słabości ukazując fałszywy obraz chrześcijaństwa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję