Reklama

Wiara

Jezus przez nas chce przemieniać ten świat

Kiedy patrzymy na tych, którzy wywołują wojny, widzimy, jak wiele w nich jest niepokoju, a tym bardziej nas to przeraża, gdy widzimy, jak powołują się na Boga – mówił do młodych bp Artur Ważny, który przewodniczył Mszy św. #przyMiłosiernym w bazylice Bożego Miłosierdzia. Dodał, że trzeba słuchać słowa, które jest głoszeniem miłosierdzia i pokoju, by wiedzieć, jak kochać braci i siostry.

[ TEMATY ]

młodzi

wiara

Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na wieczornej Mszy św. w bazylice Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach zgromadzili się młodzi. Do modlitwy #przyMiłosiernym zaprosiły ich duszpasterstwa młodzieżowe.

- Patrzymy dzisiaj na Kościół, który jest w błocie, sam tym błotem się obsypał przez własne grzechy, ale też tym błotem jest ciągle obsypywany i czasem trudno w takim Kościele się odnaleźć. Niemniej widzimy, że Jezus kocha ten Kościół, zależy Mu na nim i na tych, którzy są w Kościele, na tych, którzy są w ucisku, są prześladowani, na tych, którzy żyją na wyspach samotnych – przekonywał młodych bp Artur Ważny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tarnowski biskup pomocniczy podkreślał, jak ważne jest, by nie udawać przed Bogiem i przychodzić do Niego ze „swoją biedą, ciemnością, zamknięciem”. - Pomyśl o tym wieczorze, który cię spotyka, kiedy nie wiesz, dokąd iść, kiedy droga nie jest jasna. Tak wielu z nas się czuje. Jesteśmy w izolacji wewnętrznej i społecznej. I staje pośrodku Jezus i mówi: „Pokój wam”. Pokazuje swój „dowód osobisty” miłości, jakim są Jego rany – wyjaśniał hierarcha. Podkreślał, że tym samym Jezus zachęca, by pokazać Jemu swoje rany, bo przychodzi, by obdarzać swoim pokojem.

Reklama

- Powodem braku pokoju nie jest wojna, ale niewłaściwe głoszenie słowa Bożego. Pokój rodzi się w sercu, wojna rodzi się w sercu. Kiedy patrzymy na tych, którzy wywołują wojny, widzimy, jak wiele w nich jest niepokoju, a tym bardziej nas to przeraża, gdy widzimy, jak powołują się na Boga – mówił duchowny. Dodał, że trzeba słuchać słowa, które jest głoszeniem miłosierdzia i pokoju. - Byśmy wiedzieli, jak kochać braci i siostry, jak dostosowywać miłość miłosierną do tych, którzy są na co dzień obok nas – dopowiedział.

- Będziemy posłani do Kościoła – tam, gdzie mieszkamy na co dzień. Pewnie nam się nie podoba, jest w błocie, nieidealny, ale Jezus mówi: „Idź tam z moim pokojem i miłosierdziem. Zaufaj” – zachęcał młodych bp Artur Ważny.

Po Mszy św. odbył się koncert ks. Kuby Bartczaka.

2022-04-24 19:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rządowy program „Dzieci rodzą dzieci”

Nowa minister edukacji, zamiast zająć się naprawą polskiej szkoły, zaczęła od lansowania edukacji seksualnej. Według Joanny Kluzik-Rostkowskiej, zamiast jednego przedmiotu „Wychowanie do życia w rodzinie” dla wszystkich uczniów, zostaną wprowadzone różne programy. I tak jednym uczniom szkoła zaproponuje „konserwatywne” zajęcia o życiu w rodzinie, natomiast inni będą mieli do wyboru „postępową” edukację seksualną promującą antykoncepcję albo dodatkowe rozmowy o homoseksualizmie i prawach kobiet.
Obecnie w Polsce mamy w szkołach edukację typu A, polegającą na połączeniu odpowiedzialności z wiedzą o seksualności człowieka i wychowującą do abstynencji seksualnej nastolatków, czystości przedmałżeńskiej oraz wierności małżeńskiej. Zajęcia z „Wychowania do życia w rodzinie” prowadzone są w szkołach podstawowych (w klasach V-VI), gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych. Zajęcia są prowadzone z podziałem na chłopców i dziewczęta, a o tym, czy uczniowie w nich uczestniczą, decydują rodzice. Joanna Kluzik-Rostkowska, najwyraźniej pod naciskiem środowisk lewicowo-liberalnych i „postępowych” oraz lobby seksedukatorów chce wprowadzić w Polsce edukację typu B, czyli czysto biologiczną edukację seksualną, pozbawioną wartości etycznych, prezentującą techniczne aspekty współżycia seksualnego w połączeniu z promocją antykoncepcji.
Jest to o tyle dziwne, że edukacja typu B, jak wskazuje przykład brytyjski, prowadzi do katastrofy. Na Wyspach wprowadzono obowiązkową edukację seksualną w szkołach oraz wyjątkowo liberalne prawo aborcyjne, co wywołało efekt odwrotny do zamierzonego. Obniżył się jeszcze bardziej wiek inicjacji seksualnej, aborcje są wykonywane na skalę przemysłową, odsetek nastoletnich mam drastycznie wzrósł, dzieci rodzą dzieci, zwiększa się zachorowalność na choroby weneryczne, narastają problemy społeczne, a państwo ponosi coraz większe nakłady na wydatki socjalne. W Polsce na razie na tak masową skalę takie problemy nie występują, ale obecny rząd najwyraźniej dąży do tego, aby je wprowadzić w Polsce.
Są one pochodną myślenia, że sens życia człowieka polega na „satysfakcjonującym seksie”. Życie ma być lekkie, łatwe i przyjemne, zawsze „na luzie”, bez pracy nad sobą, samokształcenia, wymagania od siebie, samodyscypliny. Człowiek ma bezwzględnie, „do bólu”, realizować swoją wolność, zwłaszcza w sferze płciowości. W tym celu lansowana jest edukacja seksualna, która instrumentalizuje wyłącznie do wymiaru obiektu seksualnego drugiego człowieka, jest oparta na ideologii „bezpiecznego seksu” i ma mieć charakter instruktażu korzystania z seksu w oderwaniu od małżeństwa i odpowiedzialności rodzicielskiej. Rzecz jasna w takiej perspektywie każda religia, a zwłaszcza religia katolicka, jest „obciążeniem”, „cieniem przeszłości” ograniczającym człowieka.
Ta permisywna kultura jest zakorzeniona w liberalnej demokracji. Charakterystyczne jest w Polsce to, że tak wielu wczorajszych zaciekłych marksistów jest dziś gorliwymi liberałami i zajmuje się konstruowaniem genderowej utopii „nowego lepszego świata”.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

2024-05-02 20:31

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

To jest wręcz szalone że współczucie i empatia mogą zmienić świat szybciej niż konflikty i przemoc. Każdego dnia doświadczamy sytuacji, które testują naszą wrażliwość - naszą miłość do siebie samego do bliźnich i oczywiście do Boga.

Czy możemy się tak przygotować by te testy zdać pomyślnie, by one nas nie rozbiły?

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

2024-05-04 22:24

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

W czym właściwie Maryja pomogła Jezusowi, skoro i tak nie mogła zmienić Jego losu? Dlaczego warto się Jej trzymać, mimo że trudności wcale nie ustępują? Zapraszamy na piąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że czasem Maryja przynosi po prostu coś innego niż zmianę losu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję