Dziękujemy Ci, Ojcze Święty, za to, że przybyłeś do nas, do Polski. Przybyłeś, aby dotknąć naszych serc, aby na nowo związać nas z Chrystusem, aby jeszcze raz przypomnieć nam obecność Twojego, Ojcze Święty, i naszego umiłowanego Jana Pawła II. Przybyłeś, aby z pełną świadomością dotknąć naszych ran, z największą delikatnością, w prawdzie i miłości.
Już w drodze z lotniska nawiedziłeś miejsca upamiętniające mękę ofiar II wojny światowej. Nie zabrakło na tej drodze znaku Golgoty Wschodu - pomnika Poległym i Pomordowanym na Wschodzie. Podobnie jak w innych miejscach pamięci, czas nie pozwolił Ci zatrzymać się na dłużej, ale dotknąłeś sercem i spojrzeniem tego symbolu Golgoty Wschodu i wszystkich zebranych na tym miejscu - Rodzin Katyńskich, Sybiraków, Kresowiaków, Dzieci tułaczych. Wcześniej odmówiliśmy modlitwę, tę samą, którą 11 czerwca 1999 r. - w dniu Najświętszego Serca Pana Jezusa ze łzami w oczach wypowiedział Ojciec Święty Jan Paweł II.
Później stanąłeś, Ojcze Święty, na Jasnej Górze. Gorąco pragnąłem być tam przy Tobie. Radowałem się, że swoim błogosławieństwem objąłeś Krzyż Katyński, który będzie umieszczony w Kaplicy Golgoty Wschodu, właśnie tam, na Jasnej Górze, w miejscu najdroższym sercu Polaków. Ten krzyż będzie nas umacniał w miłowaniu Chrystusa i oddawaniu Jemu naszych wszystkich dziejowych doświadczeń, będzie kształtował naszą postawę przebaczenia i pojednania w imię Chrystusa.
Dziękujemy Ci, Ojcze Święty, za Eucharystię w Warszawie, za Wadowice, Kalwarię Zebrzydowską, za Łagiewniki i Kraków. Towarzyszyliśmy Ci też, Ojcze Święty, w spotkaniu z młodzieżą. Dziękujemy za entuzjazm wiary, za Twoją młodość w Bogu. Jak dobrze nam było z Tobą. Czuło się duchową obecność ukochanego Ojca Świętego Jana Pawła II. Chyba nie zawiedliśmy Jego oczekiwań i przyjęliśmy Cię, Ojcze Święty, z całą miłością do zastępcy Chrystusa na ziemi.
Kiedy stanąłeś, Ojcze Święty, w zadumie i bólu w Oświęcimiu, byliśmy blisko Ciebie. Widzieliśmy na niebie tęczę, która się w tym momencie pokazała na znak nadziei. Zgarnęliśmy w tej stacji Twojej obecności w Oświęcimiu wszystkie cierpienia Golgoty Zachodu, ale i Wschodu, która ciągle czeka na nazwanie po imieniu i w prawdzie.
Wracaj, Ojcze Święty, szczęśliwie na Watykan. A nasze serca z Tobą. Odtąd stałeś się nam jeszcze bliższy, Przyjacielu i Następco Jana Pawła II.
Pomóż w rozwoju naszego portalu