Reklama

Dożynki diecezjalne w Żurominie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Gdy mówi się o wchodzeniu Polski do Unii Europejskiej i gdy to wejście traktuje się jako jedynie słuszny krok, należy wszechstronnie rozważyć, jak to uczynić, żeby nie doprowadzić do zagłady rolników polskich i resztek polskiego przemysłu" - powiedział biskup płocki prof. Stanisław Wielgus w homilii wygłoszonej 8 września podczas Dożynek diecezjalnych. Uroczystość dożynkowa zgromadziła w żuromińskim sanktuarium kilka tysięcy wiernych.
Punktualnie o godz. 12.00 rozpoczęła się Eucharystia pod przewodnictwem Pasterza Diecezji. Księdza Biskupa oraz zaproszonych gości powitał dziekan żuromiński ks. kan. Piotr Joniak. W słowie powitalnym przywołał wizytę Ojca Świętego w Polsce i wypowiedź Papieża, w której dziękował on rolnikom za ich ciężką pracę. "Gromadzimy się u Matki Bożej, by tu umacniać swoją wiarę i dziękować za plony.(...) Bądźcie błogosławieni, którzy znacie trud oraz niewdzięczność wielu dla waszej pracy" - mówił do rolników Ksiądz Dziekan.
Kolejnym mówcą był starosta powiatu żuromińskiego Janusz Welenc. "Stało się tradycją, że rolnicy przychodzą do sanktuarium Matki Bożej Żuromińskiej, by dziękować za plony. Nasze miasto wiele zawdzięcza Kościołowi, zaś te dożynki traktujemy jak wyróżnienie" - zaznaczył Starosta.
W trakcie Eucharystii Ksiądz Biskup wygłosił homilię, w której powiedział m.in.: "Przez wstawiennictwo Matki Bożej Siewnej, błogosławiącej zasiewom i plonom, dziękujemy dziś wszechmogącemu, bogatemu w miłosierdzie Bogu, za zebrane szczęśliwie zboża, jarzyny i owoce. Dziękujemy za zdrowie nas samych i naszych rodzin, a także za zdrowie zwierząt, powierzonych przez Boga naszej trosce, a tak wiernie i bezinteresownie nam służących. Dziękujemy za to, że miniony rok przeżyliśmy nie cierpiąc głodu i zimna. Dziękujemy za to, że nie dotknęły nas klęski żywiołowe, które w tym roku spustoszyły różne kraje.
Dziękujemy za to, że dziś możemy stanąć przed cudownym obrazem Bogurodzicy, by za Jej pośrednictwem dziękować za największą doczesną świętość jaką mamy - za chleb powszedni, który jest owocem naszej ciężkiej, znojnej pracy i który ma nakarmić nas, nasze rodziny i cały polski naród. (...) Często my, Polacy, stawiający sobie jako normę standard życia bardzo bogatych społeczeństw, narzekamy, że żyjemy w bardzo biednym kraju. To prawda, że nie jesteśmy bogatym krajem porównywalnym ekonomicznie z naszymi zachodnimi sąsiadami. Że zmagamy się z olbrzymim bezrobociem, że w wielu rodzinach brak pieniędzy na podstawowe rzeczy, że nie ma za co kupić dzieciom książek do nauki, butów i podstawowego ubrania.
Wojny, które zdruzgotały nasz kraj i dziesiątki lat nie mających nic wspólnego z normalną ekonomią rządów komunistycznych zrobiły swoje. Tak trudno dziś przełamać kryzys, tym bardziej, że nierzadko za rządzenie krajem zabierają się ludzie nie mający do tego ani odpowiedniego przygotowania, ani też kwalifikacji etycznych, ponieważ nie myślą kategoriami dobra narodu, lecz tylko kategoriami interesu własnego i swojej partii.
Pomimo to, zdecydowana większość spośród nas, zwłaszcza ludzi z młodych pokoleń, którzy nie przeżyli wojny i stalinowskich czasów, nie wie, co to jest prawdziwy głód. Nawet ci najbiedniejsi, nawet bezdomni i żebrzący, którzy stali się takimi z różnych powodów, często od siebie niezależnych, ale czasami z własnej winy - nawet oni mają w naszym społeczeństwie możliwość zjedzenia ciepłego posiłku przynajmniej raz na dzień w różnych stołówkach prowadzonych przez samorządy i organizacje charytatywne, w tym naszą Caritas.
Jest rzeczą paradoksalną, że żebrzący ludzie, którzy zwracają się - szczególnie do osób duchownych - o wsparcie, na ulicy i gdzie indziej, przy każdej okazji, kiedy tylko zobaczą sutannę, koloratkę lub habit, przeważnie nie chcą chleba, nawet chleba z wędliną. Chcą zwykle jednego: pieniędzy. Nic innego ich nie interesuje.
Jak niedawno podawał ´Nasz Dziennik´, pewien amerykański dziennikarz przeprowadził interesujące doświadczenie. Oto namawiał spotkanych na ulicy ludzi w Hamburgu, Nowym Jorku, w jednym z miast Nigerii oraz w Bombaju w Indiach, by za jeden wielki bochen chleba, który trzymał w rękach, podjęli dla niego jedną godzinę pracy. W Hamburgu został za tę propozycję wyśmiany i pobity, w Nowym Jorku aresztowała go za to policja, w Nigerii natomiast znalazł wielu chętnych, którzy byli gotowi za ten chleb pracować cały dzień, a w Indiach znalazło się wielu, którzy chcieli pracować dla niego nawet trzy dni, byle otrzymać bochenek chleba.
A co zrobiliby biedni, narzekający na biedę Polacy, którym na ulicy Warszawy, Poznania, Płocka, czy nawet tu w Żurominie, ktoś zaproponowałby godzinę pracy za jeden chleb?" - pytał bp Stanisław Wielgus.
Ksiądz Biskup poruszył także w swym wystąpieniu ważny i trudny problem integracji z Unią Europejską: "Gdy mówi się o wchodzeniu Polski do Unii Europejskiej, gdy to wejście traktuje się jako jedynie słuszny krok, należy wszechstronnie rozważyć, jak to uczynić, żeby nie doprowadzić do zagłady rolników polskich i resztek polskiego przemysłu. Należy głęboko rozważyć, jak to uczynić, aby nie narzucono nam antychrześcijańskiego, ateistycznego sposobu życia. Tym bardziej, że, jak to już widać z ostatnich monitów formułowanych przez Radę Europy, a skierowanych pod adresem Irlandii i Polski, będą czynione naciski, byśmy, tak jak kraje wspólnoty, zaakceptowali aborcję, eutanazję, małżeństwa homoseksualne, a w przyszłości zapewne zbrodnicze doświadczenia na ludzkich embrionach, klonowanie ludzi itd.
Taka bardzo poważna groźba istnieje, skoro bezwzględnie odrzucono próbę odwołania się do Boga w preambule projektu Karty Europejskiej, która ma być swojego rodzaju konstytucją obowiązującą wszystkie narody zjednoczone w Unii. Nie wiemy, jak zakończą się negocjacje. Nie wiemy jeszcze dokładnie, na jakich warunkach Polska będzie ewentualnie wchodzić do Unii. Nie wiemy, co wybierze naród, co wybierzecie wy, rolnicy, którzy stanowicie naprawdę ogromną siłę w referendum.
Polska zawsze była w Europie. W kształtowaniu się jej oblicza i kultury odegrała przecież znaczącą rolę. I bez żadnej wątpliwości należy do rodziny narodów wyrosłych z łacińskiej kultury. Jak prosi o to Ojciec Święty, Polska powinna dziś umacniać Europę swoją wiernością Bogu, tak jak one ją umacniały przed wiekami, gdy wychodziła z mroków pogaństwa.
Dlatego też, bez względu na to, czy znajdziemy się w Unii, czy też nie, musimy zachować wiarę katolicką w naszych sercach, w naszym życiu prywatnym, rodzinnym, szkolnym i publicznym. Nie dopuśćmy do tego, by uczyniono z nas nowych pogan, dla których jedynym bogiem jest pieniądz i własne żądze" - mówił Ksiądz Biskup.
Po homilii prośbę o poświęcenie wieńców skierowali na ręce Biskupa płockiego starostowie dożynek: Józef Reda i Anna Gapa. W procesji z darami rolnicy przynieśli zaś pierwociny plonów: kwiaty nieśli przedstawiciele dekanatu Płońsk, warzywa - dekanat Mława, miód - dekanat Przasnysz, pieczywo - dekanat Pułtusk-Popławy, owoce - dekanat Zakroczym, zioła - dekanat Sochocin, natomiast dary eucharystyczne - dekanaty: Rypin i Skrwilno.
Na zakończenie Mszy św. przedstawiciele rolników przekazali bochenki chleba wypieczone z tegorocznego ziarna przedstawicielom różnych stanów i grup zawodowych. Starostowie i wicestarostowie przekazali je Księdzu Biskupowi oraz władzom Żuromina.
Wicestarościna dożynek Wanda Spychała złożyła dziękczynienie Bogu za opiekę i błogosławieństwo nad pracą rolnika. Wyraziła także niepokój o przyszłość polskiego rolnictwa. "Pragniemy czuć się pewni na swoim gospodarstwie, mając nadzieję na lepszą przyszłość. Chleb, który wręczamy, jest symbolem tych wszystkich problemów i trudów. Niech ten chleb będzie sprawiedliwie dzielony i niech go nie zabraknie na żadnym polskim stole" - mówiła Wanda Spychała. Na zakończenie głos zabrał burmistrz miasta i gminy Żuromin Zbigniew Nosek, który zapewnił o ciągłej trosce władz o rolników ziemi żuromińskiej.
Dożynki diecezjalne w Żurominie zgromadziły wiernych z całej diecezji, przybyłych w pielgrzymkach pieszych i autokarowych. W 15 grupach pielgrzymkowych przybyło ok. 4100 osób. Najliczniejsza 700-osobowa grupa przywędrowała z parafii Zielona Mławska. Z pątnikami pielgrzymowało we wszystkich grupach 21 kapłanów, 8 kleryków i 3 siostry zakonne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzym: tysiące papieskich różańców rozdano ubogim

2025-04-25 16:42

[ TEMATY ]

ubodzy

różańce

kard. Konrad Krajewski

Vatican Media

Papieskie różańce

Papieskie różańce

Kardynał Konrad Krajewski, jałmużnik papieski, rozdał w piątek 25 kwietnia tysiące różańców osobom ubogim w Rzymie. To gest wykonany w duchu Papieża Franciszka, który nigdy nie zapominał przekazywać różańców osobom spotkanym.

Różańce rozdawano w Watykanie i Rzymie. Przekazywał dziś osobiście kardynał Krajewski, a także przekazano je za pośrednictwem noclegowni, domów opieki dla ubogich.
CZYTAJ DALEJ

Ponad 160 oficjalnych delegacji na pogrzebie Papieża Franciszka

2025-04-25 19:30

[ TEMATY ]

Watykan

śmierć Franciszka

pogrzeb papieża

Vatican News

Msza św. pogrzebowa papieża Franciszka rozpocznie się 26 kwietnia o godz. 10 na Placu Świętego Piotra

Msza św. pogrzebowa papieża Franciszka rozpocznie się 26 kwietnia o godz. 10 na Placu Świętego Piotra

164 oficjalne delegacje w tym ponad 70 prezydentów i premierów oraz 12 koronowanych głów przybędzie na pogrzeb Papieża Franciszka w sobotę 26 kwietnia. Wśród obecnych będzie prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Andrzej Duda, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, prezydent USA Donald Trump, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, prezydent Francji Emmanuel Macron, książę Walii William.

Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej przedstawiło listę delegacji oficjalnych, które będą uczestniczyć we Mszy św. pogrzebowej Papieża Franciszka. Wśród gości będzie 85 przywódców państw – koronowanych głów, prezydentów i premierów, ponadto 9 wiceprezydentów i wicepremierów.
CZYTAJ DALEJ

Jutro Narodowy Marsz Życia w Warszawie

2025-04-26 10:10

[ TEMATY ]

Warszawa

Narodowy Marsz Życia

Paweł Wysoki

Radosna manifestacja połączyła pokolenia

Radosna manifestacja połączyła pokolenia

Narodowy Marsz Życia to wyjątkowa okazja, by zrealizować swoisty testament papieża Franciszka, a także św. Jana Pawła II i Benedykta XVI. To moment, by „wstać z kanapy”, zrobić raban i pokazać, że Polska nie zgadza się na cywilizację śmierci - powiedziała w rozmowie z KAI Lidia Sankowska-Grabczuk, rzeczniczka prasowa inicjatywy. W niedzielę, 27 kwietnia w Warszawie odbędzie się Narodowy Marsz Życia - coroczna manifestacja na rzecz ochrony życia i rodziny.

Marsz rozpocznie się o godz. 12.30 na Placu Zamkowym. Poprzedzi go udział w Mszach św. odprawianych o godz. 11.00 w Bazylice Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela oraz w Bazylice Katedralnej św. Floriana Męczennika i św. Michała Archanioła. Trasa marszu będzie wiodła przez centrum miasta aż do Parku Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego, w sąsiedztwie Placu Trzech Krzyży.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję