Na miesiąc przed pierwszą rocznicą śmierci Jana Pawła II na ekrany polskich kin wszedł film Jan Paweł II. Ta znamienna, łącząca się z początkiem Wielkiego Postu data premiery sprzyja refleksjom. Z perspektywy czasu coraz lepiej widzimy, jak wiele zawdzięczamy „człowiekowi w drewniakach” - jak Papież sam powiedział o okupacyjnych latach swojej młodości - który został następcą św. Piotra, przez ponad 26 lat kierował Kościołem i który swoją osobowością i pielgrzymowaniem, posługą duszpasterską i nauczaniem pozostawił niezatarte ślady w życiu Kościoła, świata i każdego z nas.
Wśród uczestników premierowego pokazu filmu, który odbył się 2 marca w Filharmonii Krakowskiej, obecni byli: prezydent Lech Kaczyński z małżonką, premier Kazimierz Marcinkiewicz, kard. Stanisław Dziwisz oraz członkowie Episkopatu Polski. Równocześnie premiera filmu odbyła się w rodzinnym mieście Papieża - Wadowicach. Osoby, które obejrzały film, nie wstydziły się przed telewizyjną kamerą przyznać do łez podczas wielu scen, zwłaszcza początkowych, ukazujących zamach na Jana Pawła II na Placu przed Bazyliką św. Piotra, przejmujących obrazów ostatnich dni życia Papieża czy dokumentalnych zdjęć z jego pogrzebu.
Film wyreżyserował John Kent Harrison, który jest również współautorem scenariusza. Rolę Papieża powierzył amerykańskiemu aktorowi Jonowi Voightowi. Rolę młodego Karola Wojtyły gra z kolei Cary Elwes, rolę ks. Stanisława Dziwisza - Wenanty Nosul. Polska wersja filmu różni się od włoskiej i amerykańskiej tym, że przedstawia duchową sylwetkę Jana Pawła II, na dalszy plan odsuwając jego znaczenie polityczne. Dlatego trwający 128 minut film w polskiej wersji krótszy jest o blisko godzinę od oryginału. Niemniej fabuła została rygorystycznie oparta na faktach.
Twórcy podkreślali podczas konferencji prasowej, która odbyła się w dniu premiery, że odbiór filmu w Polsce traktują jako najważniejszy sprawdzian. „Jesteśmy w Polsce, gdzie Jan Paweł II był kochany i podziwiany. Tu jest jego ojczyzna, dlatego zależy nam na tym, żeby właśnie tutaj nas zaakceptowano” - powiedział aktor Jon Voight. Reżyser, zapytany o trudności i obawy przeżywane w związku z podjęciem tak trudnego tematu, odpowiedział, że ilekroć w pracy nad filmem pojawiały się trudności, wspominał słowa Jana Pawła II:
„Nie lękajcie się”. Aprobatę kard. Stanisława Dziwisza zyskał filmowy odtwórca jego roli - Wenanty Nosul. Ksiądz Kardynał żartował po premierze, że aktor był tak znakomity, że gdyby Jan Paweł II miał okazję go poznać, zapewne jego uczyniłby swoim sekretarzem.
Realizatorzy filmu podkreślali, że mają nadzieję, iż „zarówno przesłanie filmu, jak i wielkość osoby Jana Pawła II pozwolą polskiemu widzowi przypomnieć wymiar duchowy jego pontyfikatu i dar głębokiej wiary, jaki w naszych sercach pozostawił Ojciec Święty”. Że tak się stanie, świadczy wypowiedź jednej z uczestniczek premiery, która stwierdziła, że film uświadomił jej, iż powinna jeszcze więcej od siebie wymagać, by jeszcze ściślej podążać drogą, którą wskazał Jan Paweł II.
R.
Pomóż w rozwoju naszego portalu