Bogusława Stanowska-Cichoń: - Jaki jest cel wizyty Ojca w Polsce?
O. Luis Aróstegui Gamboa OCD: - Jest to normalna wizyta, niespowodowana jakimiś nadzwyczajnymi okolicznościami. Nasze prawo zakonne nakazuje przełożonemu generalnemu wizytowanie całego zakonu, aby animować życie i jedność poszczególnych wspólnot i zachęcać do wierności powołaniu. Co sześć lat przełożony generalny powinien dokonać takiej wizytacji poszczególnych prowincji osobiście lub poprzez któregoś ze swych współpracowników. Stąd moja obecność w Polsce.
- W jaki sposób zaznaczyła się obecność Karmelitów Bosych w historii Kościoła polskiego?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- W pierwszym rzędzie pragnę podkreślić, że obecność Karmelu Terezjańskiego w Polsce dokonywała się w bardzo szczególnych okolicznościach. W tym roku świętujemy 400-lecie obecności Karmelitów Bosych w Polsce. Czterysta lat temu misjonarze karmelitańscy zostali wysłani przez papieża do Persji. Po drodze zatrzymali się w Polsce i ta okoliczność misyjna dała początek polskiemu Karmelowi. Stąd też, kiedy obecnie nasi drodzy bracia Polacy są misjonarzami na Białorusi, Ukrainie, na Syberii, a przede wszystkim w Afryce, to owszem, nawiązują do misyjnego ducha całego zakonu, ale przede wszystkim do misyjnych korzeni Karmelu w Polsce.
Ponadto polski Karmel przechodził swą duchową drogę naznaczoną prześladowaniami, kasatami klasztorów itd., uczestnicząc zresztą w historii całego kraju. W tym wszystkim przeżywał i promował swoją duchowość, nabożeństwo do Matki Bożej, posługiwał wiernym w swoich kościołach i kaplicach przez rekolekcje, pracę z różnymi grupami, przez głoszenie słowa Bożego, spowiedź i kierownictwo duchowe. Było to także prowadzenie sanktuariów maryjnych, jak np. w Czernej czy wcześniej - obecność w Wilnie przy Ostrej Bramie oraz w innych klasztorach na tamtym terenie. Była to więc żywa obecność, jakkolwiek przerywana prześladowaniami i innymi trudnymi wydarzeniami historycznymi.
- Czy dostrzega Ojciec jakąś szczególną cechę polskiego Karmelu w porównaniu z innymi wspólnotami zakonu w Europie?
- Karmel w Polsce w ostatnich dziesięcioleciach, podobnie zresztą jak Kościół i całe społeczeństwo polskie, wzrastał pod panowaniem komunizmu i to także wpłynęło na specyficzną drogę jego rozwoju. Teraz, w czasach demokracji, obserwujemy rozwój - także ekonomiczny - Polski. Również na płaszczyźnie religijnej Kościół w Polsce otwiera się na dialog ze współczesną myślą i kulturą. W tym sensie obecnie droga Kościoła i Karmelu w Polsce przestaje różnić się aż tak bardzo od drogi Kościoła i zakonu w innych krajach Europy. Zachowana jednak, jeszcze z czasu prześladowań komunizmu, zdrowa religijność Polaków stoi u podstaw wielu powołań zakonnych w Polsce, w tym także powołań do Karmelu. Ten wielki dynamizm rozwoju powołań i Zakonu w Polsce, w połączeniu z dobrą wolą i szczodrobliwością polskiego Karmelu, jest dla nas ogromną nadzieją, bo w innych krajach zaczyna brakować powołań. Myślę, że tak jak społeczeństwo polskie politycznie i ekonomicznie otworzyło się na inne kraje Europy i świata, i jak Kościół w Polsce jest otwarty na Kościół powszechny i jego potrzeby, tak samo Karmel w Polsce będzie otwarty na wyzwania i potrzeby Zakonu w innych krajach Europy i świata, także jeśli chodzi o powołania.
Reklama
- Czego możemy się uczyć od św. Teresy od Dzieciątka Jezus, której relikwie dla uczczenia 400-lecia Karmelu w Polsce rozpoczną swą peregrynację w maju bieżącego roku?
- To nadzwyczajne, że w wielu krajach świata peregrynacja relikwii Świętej przynosiła ogromne owoce duchowe. W Meksyku na przykład, a także w Hiszpanii obserwowało się wiele nadzwyczajnych zjawisk: nawróceń, uzdrowień itp. Jest to bez wątpienia zasługa samej osoby św. Teresy od Dzieciątka Jezus i jej duchowego przesłania, którym jest wskazywanie na miłosierną miłość Boga. Wydaje się, że także duchowość obecnego wieku powinna być skoncentrowana na doświadczeniu Boga jako Miłości Miłosiernej.
Życie Małej Teresy w Karmelu, tak krótkie, a ogarniające cały świat - misje, kapłanów, grzeszników - było życiem, w którym jednocześnie doświadczała cierpienia, ale i radości oraz pokoju, solidaryzując się z grzesznikami i tymi, którzy utracili wiarę. We wszystkich tych doświadczeniach jest to życie radosne i pełne pokoju w głębokiej świadomości Bożej miłości ogarniającej wszystkich ludzi.
- Jakie ma znaczenie dla Karmelu osoba zmarłej s. Łucji, jednej z „widzących” z Fatimy?
- Trudno mi powiedzieć, jakie specjalne przesłanie dla Karmelu może mieć s. Łucja. Podzielę się jedynie moim własnym świadectwem spotkania z s. Łucją, z którą zetknąłem się w jesieni 2003 r. Było to w Portugalii w Coimbrze, w jej klasztorze, w dniu 75. rocznicy jej pierwszej profesji, a więc miała wtedy już ok. 96 lat. Umysł miała jeszcze bardzo jasny i wywarła na mnie ogromne wrażenie, zarówno od strony ludzkiej, jak i duchowej. Wcale nie zauważało się u niej dystansu wobec innych przez fakt, że miała widzenia Maryi i że w jakiś sposób osobiście zaangażowana była w wiele ważnych spraw, związanych z tymi widzeniami. Przeciwnie, odebrałem ją jako osobę bardzo prostą i naturalną, z dużym poczuciem humoru. Podczas Mszy św. mogłem widzieć jej twarz, uśmiechniętą i wyrażającą głębokie przeżywanie Eucharystii. Po Mszy św. razem z całą wspólnotą zjedliśmy obiad oraz spędziliśmy wspólnie rekreację. W tych wszystkich momentach widać było radosną twarz s. Łucji.
- Dziękuję za rozmowę.
Tłumaczenie: o. Andrzej Ruszała OCD