– Nadziei życzę tym wszystkim, którzy dzisiaj tutaj są zgromadzeni przed kuchnią św. Józefa, która będzie owocować przez cały rok, a nie tylko od święta. To, co mówił kiedyś Roman Brandstaetter, aby nasze chrześcijaństwo było chrześcijaństwem dni powszednich. Dlatego składam życzenia odnowionej nadziei, którą możemy pokładać tylko w Bogu. Mamy swoją pośredniczkę też niezawodną, jaką jest Maryja. Ufajmy, że Jej wstawiennictwo wyprosi nam potrzebne drogi do siebie nawzajem i lepszego, Bożego świata – mówił abp Wacław Depo 23 grudnia podczas spotkania wigilijnego dla osób ubogich, samotnych i bezdomnych, zorganizowanego w Częstochowie przez archidiecezjalną Caritas.
Spotkanie odbyło się na placu obok kuchni św. Józefa przy ul. Ogrodowej. Były również wydawane paczki żywnościowe i potrawy wigilijne na wynos. Rozpoczęła je modlitwa i błogosławieństwo abp. Wacława Depo. Metropolita częstochowski zachęcił zgromadzonych, aby w chwilach smutku i samotności wołali: Jezu, ufam Tobie, a „zobaczycie, że będzie inaczej” – zapewnił. Modlił się także za zmarłych: abp. Stanisława Nowaka, który przez 27 lat w różny sposób organizował tego typu spotkania, i ks. Stanisława Iłczyka, byłego dyrektora archidiecezjalnej Caritas.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Karol Porwich/Niedziela
Reklama
Zebranych, zachowujących zasady reżimu sanitarnego, powitał ks. Marek Bator, dyrektor Caritas Archidiecezji Częstochowskiej. – Ojciec naszej archidiecezji jest zawsze z nami – podkreślił. Przypomniał, że 22 grudnia odbyła się wigilia w Domu Pomocy Społecznej Domus Misericordiae z udziałem abp. Wacława Depo.
Na wigilijnej wieczerzy spotkali się podopieczni Caritas Archidiecezji Częstochowskiej oraz współpracujących z nią organizacji: Fundacji św. Barnaby, Fundacji Chrześcijańskiej Adullam, Fundacji „Ufam Tobie”, organizacji pozarządowych i pomocowych, władz miasta i gminy. Ofiarodawcy to m.in. ludzie dobrej woli z parafii archidiecezji, którzy włączyli się w zbiórkę żywości, Caritas Polska, Urząd Miasta Częstochowy, gmina i miasto Częstochowa, magazyny rezerw materiałowych rządu, Selgros i Servire.
W organizację spotkania zaangażowali się wolontariusze Caritas. Niektórzy z nich od lat pomagają osobom potrzebującym. Robią to – jak podkreślali – ponieważ chcą pomagać, szczególnie teraz chcą, by drugi człowiek w tym świątecznym czasie mógł doświadczyć miłości i dobroci. – Chcę pomagać, aby innym osobom było dobrze, a nie tylko patrzeć na siebie, na punkty do liceum, ale żeby inni mieli dobre życie i nie byli samotni – powiedziała „Niedzieli” Paulina, wolontariuszka ze Szkoły Podstawowej 48 w Częstochowie, z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego. Jej koleżanka Julia dodała: – Lubię pomagać, to cudowne uczucie. To mnie uszczęśliwia. – To nie pierwsza wigilia dla bezdomnych, ale jedna z ulubionych akcji, ponieważ mam bezpośredni kontakt z ludźmi, którym pomagam. Jesteśmy tutaj, aby służyć, a nie jeść – opowiadała Karolina z Częstochowy, studentka Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu. Razem z nią posiłki rozdawała jej siostra Maja.
Beata Pieczykura
– Ta wieczerza w przeddzień Wigilii miała dla mnie duże znaczenie. To pięknie spotkanie odbywało się w klimacie radości, miłości i dobroci – powiedział jeden z uczestników i z paczką na święta powrócił do swojej codzienności. Może z iskierką nadziei w sercu...
Beata Pieczykura/Niedziela