W pierwsze listopadowe dni tłumnie nawiedzamy cmentarze. Zatrzymujemy się przy grobach naszych bliskich, znajomych, przyjaciół, nauczycieli, duszpasterzy. Zapalamy znicze, składamy kwiaty, modlimy się w milczeniu, wspominając chwile spędzone z tymi, którzy już odeszli. Są jednak tacy, którzy nie mają gdzie zapalić świeczki, nie wiedzą, w jakim miejscu znajdują się doczesne szczątki ich najbliższych. Przychodzą nad brzeg morza, stają jak najbliżej fal i patrzą przed siebie. Kiedyś ich synowie, bracia, mężowie i ojcowie wypłynęli do pracy, ale już nie wrócili.
Na cmentarzu w Jastarni na Półwyspie Helskim od kilku lat stoi pomnik ku pamięci tych, którzy nie wrócili z morza, a obok tablica z ich nazwiskami. Wybudowanie pomnika było inicjatywą samych rybaków, a także rodzin zaginionych, wiernych parafii, władz miasta i Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego” - mówi proboszcz parafii pw. Najświętszej Maryi Panny w Jastarni - ks. Bogusław Kotewicz. Dla bliskich tych, którzy zginęli w morskich katastrofach, podczas połowów czy nie zdążyli dobić do portu i złapał ich sztorm, pomnik ma ogromne znaczenie. „Rodziny mają dokąd przyjść, zapalić znicz, pomodlić się” - podkreśla proboszcz z Jastarni.
Pomnik przedstawia rybackie sieci oraz morskie fale zalewające łódź. Monument przypomina o wielkim ryzyku i ciężkiej pracy rybaka. Obok na murze cmentarza umieszczono tablice z imionami i nazwiskami zaginionych, daty ich urodzenia i przybliżone daty śmierci.
O tych, którzy nie wrócili z morza, pamiętają też w sposób szczególny wierni miejscowej parafii. W listopadowe dni na cmentarzu w Jastarni odbywa się procesja różańcowa, która przechodzi nad morze; przy brzegu zapalane są znicze i składane kwiaty. „Wielu mieszkańców pamięta morskie katastrofy rybackich statków, gdzie ginęły całe załogi, całe rodziny rybackie - zaznacza ks. Kotewicz. - Ale nawet śmierć pojedynczej osoby jest wielką tragedią dla nas wszystkich” - dodaje. Na Półwyspie Helskim ludzie wciąż żyją dzięki tradycyjnemu rybołówstwu. Łowienie ryb jest nie tylko zawodem, ale stylem życia, wpisanym w tradycję Kaszubów.
Morskie przestworza uczą pokory, życia i modlitwy. Rybacy zdają sobie sprawę z tego, jak trudny wykonują zawód. Dbają o bezpieczeństwo swoich statków, modernizują je, łodzie wyposażają w specjalistyczny sprzęt, ale ciągle mają głęboką świadomość, że nawet najnowocześniejszy sprzęt może zawieść. Dlatego są to ludzie głęboko religijni, rozmodleni, świadomi, że morze jest bezwzględne, a jeden błąd kosztuje nawet życie.
W parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Górze coraz mocniej szerzy się kult św. Rity. 22 września minął rok, kiedy zainaugurowano nabożeństwa ku czci świętej z Cascii. Dziś już św. Rita ma swoją kapliczkę w Górze.
Pierwsze nabożeństwo do św. Rity odbyło się 22 września 2024 roku. - Miałem taką potrzebę serca - mówi ks. Wiesław Mąkosa, wikariusz, dodając: - Zaproponowałem księdzu proboszczowi Henrykowi Wachowiakowi, aby takie nabożeństwo odbywało się w naszej parafii. Zgodził się bez zastanowienia. Była to dla mnie wielka radość, zwłaszcza, że wtedy byłem nowym księdzem w parafii, bo zaledwie kilkanaście dni wcześniej tutaj przybyłem. Nabożeństwo cieszy się dużym zainteresowaniem, bo przychodzi około 120 osób, nie tylko z naszej parafii. Na każde nabożeństwo kupuję róże, które wierni zabierają po poświęceniu i po nabożeństwie do domu.
Ponad pięćdziesięciu mężczyzn z różnych parafii diecezji łowickiej zostało w sobotę 20 września włączonych do grona szafarzy nadzwyczajnych Komunii Świętej. Uroczystości przewodniczył w katedrze łowickiej biskup Wojciech Osial. Kandydaci przygotowywali się do tej posługi przez kilka miesięcy i odtąd mogą zostać skierowani do pomocy w parafiach.
Potrzeba nowych szafarzy staje się w diecezji coraz wyraźniejsza, co związane jest zarówno z dużą liczbą wiernych w mniejszych wspólnotach, jak i z malejącą liczbą kapłanów. Posługa świeckich, wspierających duszpasterzy w udzielaniu Komunii Świętej, ma na celu nie tylko odciążenie duchownych, ale także budowanie wspólnoty parafialnej.
Zjazd Polskiego Stowarzyszenia Pastoralistów zgromadził we Wrocławiu duchownych, duszpasterzy i świeckich zaangażowanych w życie Kościoła. Spotkanie obfitowało w refleksje dotyczące kondycji współczesnego człowieka, wyzwań pastoralnych oraz konieczności odbudowy relacji - w rodzinie, w Kościele i w społeczeństwie. Wystąpili m.in. biskup sosnowiecki Artur Ważny oraz kapelan polskiego parlamentu ks. Andrzej Sikorski.
Podziel się cytatem
Jednym z głównych prelegentów był Krzysztof Pilarz, który podkreślił nierozerwalny związek między przebaczeniem a pojednaniem, oparty na prawdziwej antropologii. W centrum refleksji znalazło się małżeństwo - jako przestrzeń, gdzie te dwa wymiary duchowe mają największe znaczenie. Jak zaznaczył prelegent, małżonkowie nie powinni szukać winy u drugiego, lecz odnaleźć siłę i uzdrowienie w osobie Chrystusa. To On staje się fundamentem pojednania, bez którego trudno budować trwałą więź.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.