Reklama

Nowe rozmaitości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kłopoty z Owocem

Zamieszanie z klubem parlamentarnym Unii Pracy jest straszne. Pojawia się i znika, a - trawestując słowa popularnej kiedyś piosenki - opinia publiczna dostaje bzika. Trzy tygodnie temu klubu nie było. Za siedem dni okazało się, że jednak jest, a teraz znowu jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Chodzi o zasiadającego w klubie UP posła Owoca, którego podejrzewają, że wprowadził ekspresową ścieżkę zdobywania specjalizacji zdrowotnej dla swoich kolegów. (Gazeta Wyborcza, 25-26 września). Władze partii zastanawiają się, co począć z tym fantem. A może by zrobić wymianę z ferajną Jagielińskiego? Oni takiego fachowca jeszcze w swoich szeregach nie mają.

I co tu myśleć?

Ponieważ (tu cytat) „społeczeństwo polskie dramatycznie szuka ugrupowania, któremu mogłoby zaufać, trzeba to zaufanie odbudować” (koniec cytatu). Oświadczyli tak Tomasz Mamiński (mistrz dialogu polsko-niemieckiego, szczególnie dobrze wychodzi mu zawołanie Heil Hitler) i Mariusz Łapiński (straszą nim chore dzieci w przedszkolach) (Polityka, 2 października). Najbardziej delikatne tłumaczenie postawy obydwu panów posłów jest takie: Szaleju się chyba najedli.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ochrona drzewostanu

Reklama

Marszałek Józef Oleksy upierał się, że nie opublikuje uchwalonego raportu Zbigniewa Ziobry, który decyzją Sejmu został uznany za oficjalne i ostateczne stanowisko parlamentu w sprawie afery Rywina. Poseł Ziobro domaga się w nim postawienia przed Trybunałem Stanu prawie całej eseldowskiej wierchuszki. Mogłoby zachodzić podejrzenie, że marszałek chce bronić swoich, ale ta teoria nosi wszelkie cechy spiskowej teorii dziejów. Marszałkowi chodzi po prostu o to, że i tak wszyscy w Polsce już raport Ziobry znają, więc nie ma potrzeby jego drukowania (Rzeczpospolita, 25-26 września). Żeby zabrzmiało poważniej, należałoby wtrącić element ekologiczny, że chodzi o ochronę drzewostanu Puszczy Białowieskiej.

Kłopoty Pęczaka

Kolejne kłopoty ma poseł Andrzej Pęczak, jeszcze niedawno SLD. Służby specjalne aresztują mu kolegów i to nie byle jakich, ale bardzo bliskich i oddanych. W podkrakowskich Balicach ABW zatrzymała lobbystę Marka D. za to, że Pęczakowi użyczył luksusowy samochód za ponad 400 tys. złotych, komórkę bez limitu rozmów i dodał szofera. W zamian Pęczak miał być tylko rozmowny (Rzeczpospolita, 29 września). Co za kraj, że nawet pogadać sobie z kumplem nie można.

Milczący protest

Pęczak za dużo gadał, a jego koleżanka z partii - posłanka Joanna Senyszyn milczała jak grób, protestując przy okazji przeciw pedofilii i deprawacji nieletnich. Mimo tego, że protest był milczący, usłyszała go (Gazeta Wyborcza, 27 września). Czyżby nadawali na tych samych falach?

W czym rzecz?

Marek Belka zastanawia się, czy upublicznić czarną listę polityków i urzędników oskarżanych o przestępstwa (Gazeta Wyborcza, 27 września). Nie za bardzo wiemy, czemu się waha. Przecież te nazwiska już nie raz występowały na pierwszych stronach gazet, a i my staraliśmy się nie pominąć żadnego w niniejszej rubryce.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tajemnica wizerunku Matki Bożej z Guadalupe

Wizerunek Matki Bożej z Guadalupe, obecny na indiańskim płaszczu uplecionym z włókien agawy, od prawie pięciu wieków spędza sen z powiek zatwardziałym agnostykom i wielu naukowcom. O jego tajemnicy z Ewą Kowalewską rozmawia Bernadeta Grabowska.

BERNADETA GRABOWSKA: - Czym jest acheiropoietos?
CZYTAJ DALEJ

Trwają poszukiwania ks. Marka Wodawskiego. Policja odnalazła samochód duchownego

2025-12-10 07:31

[ TEMATY ]

zaginięcie

KRP Warszawa VII

Zaginął ks. dr Marek Wodawski

Zaginął ks. dr Marek Wodawski

Trwają poszukiwania 44-letnie księdza Marka Wodawskiego, kapłana parafii Matki Królowej Polski w warszawskim Aninie. Duchowny zaginął 7 listopada. Tego dnia około godziny 19.20 widziano go po raz ostatni przy ul. Białowieskiej w Warszawie, gdy odjeżdża szarą Skodą Fabią z 2015 roku (nr rej. WPI 40909).

Jak ustalono: pod koniec listopada warszawska policja odnalazła samochód duchownego.
CZYTAJ DALEJ

Dr Branca Acevedo: byłam lekarką s. Łucji dos Santos, ona – moją lekarką duchową

2025-12-11 21:33

[ TEMATY ]

świadectwo

Łucja Dos Santos

red/db

Dr Branca Pereira Acevedo, która przez 15 lat opiekowała się się Łucją dos Santos, mówi, że wizjonerka z Fatimy stała się narzędziem głębokiego nawrócenia w jej życiu. „Byłam jej lekarką od ciała, ale ona była moją lekarką duchową” - powiedziała Pereira, opisując swoją relację z siostrą Łucją dos Santos. Swoimi doświadczeniami podzieliła się podczas prezentacji filmu dokumentalnego „Serce Siostry Łucji”, która miała miejsce w pałacu arcybiskupim w Alcalá de Henares. Film jest nakręciła katolicka HM Television.

Służebnica Boża Łucja, jedyne z trojga pastuszków, które dożyło późnej starości, w 1925 roku przeniosła się do miasta Tuy, w prowincji Pontevedra, w północno-zachodniej Hiszpanii gdzie mieszkała przez ponad dekadę, zanim wróciła do Portugalii i w 1949 r. wstąpiła do karmelitanek. W tym mieście wizjonerka otrzymała „nową wizytę z nieba” – objawienia Matki Bożej i Dzieciątka Jezus.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję