Reklama

Św. Franciszek z Asyżu

„Słońce człowieczego rodu”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To piękne porównanie największy poeta średniowiecza Dante Alighieri (1265-1321; Boska komedia, Raj, XI, 50) odniósł do świętego poety - św. Franciszka z Asyżu (1181-1226), człowieka, dla którego - mimo upływu czasu - nie tylko „nie zmalał podziw i gorące przywiązanie (...), ale jeszcze głębiej zapadły one w serca i szersze zatoczyły kręgi; ich oznaki silnie zaznaczają się w chrześcijańskiej duchowości, w sztuce, w poezji i prawie we wszystkich dziedzinach zachodniej twórczości kulturalnej” (Jan Paweł II, list do Zakonu Franciszkanów z 15 sierpnia 1982 r.). Po ponad ośmiu wiekach od narodzin Świętego z Asyżu postawione przez jednego z pierwszych jego towarzyszy, brata Masseusza, pytanie: „Jak to się dzieje, że cały świat przychodzi do Ciebie?” - wciąż jest aktualne.
Słowa porównania doskonale harmonizują z radością i dobrocią promieniującą z mistycznej i artystycznej duszy św. Franciszka, co tak wyraźnie emanuje z jego poetyckiej Pieśni słonecznej, gdzie Bóg ukazany jest jako Najwyższe Dobro, a każde stworzenie, nawet „śmierć cielesna”, zostały nazwane „bratem” i „siostrą”.
Ten słynny hymn został ułożony w 1225 r. w pobliżu kościoła św. Damiana w Asyżu przez prawie ociemniałego Franciszka, który chorobą oczu zaraził się podczas pobytu w Egipcie i Ziemi Świętej. W ciężkim - niezliczonym już - cierpieniu otrzymał od Boga zapewnienie wiecznego zbawienia, co przepełniło go ogromną radością, wyśpiewaną właśnie w Pieśni słonecznej - utworze w języku włoskim, „świeżym i surowym, jasnym i delikatnym jak pukle dziecięcych włosów”, będącym Franciszkowym Magnificat, tym piękniejszym, że podyktowanym nie w stanie ekstatycznej radości, lecz w ekstatycznym, ofiarnym cierpieniu.
Hymn poety-Biedaczyny tłumaczono na nasz język wiele razy. W wydanej w 750. rocznicę śmierci Świętego antologii poezji polskiej o św. Franciszku, zatytułowanej Brat słońca (Kraków - Asyż, 1976), opracowanej przez o. Wacława Mariana Michalczyka OFM, ze wstępem Marka Skwarnickiego, znajdują się przekłady m.in.: Lucjana Siemieńskiego (1807-77), Edwarda Porębowicza (1862-1937), Tadeusza Garbowskiego (1869-1940), o. Florentyna Szczepanika OFM, Franciszka Mirandoli (1871-1930), Marii Winowskiej (1904-93), Romana Brandstaettera (1906-87), a także ten chyba najbardziej znany, zatytułowany Pochwała stworzenia, autorstwa wybitnego poety Leopolda Staffa (1878-1957), tłumacza utworów Poverella, w jego pełnym przekładzie Kwiatków św. Franciszka z Asyżu (I wydanie, Lwów 1910) - książki powstałej ok. 100 lat po śmierci Franciszka, „jednej z najczarowniejszych, najczystszych, najradośniejszych książek, jakie zna literatura (...). Wszystko w niej jest święte, jak dzieciństwo, radość, słońce, ranek, wiosna, źródło i serce ludzkie”.
Cztery lata temu dotarłam do kolejnego pięknego przekładu Cantico delle creature, dokonanego przez zmarłego nagle 19 marca br. w Warszawie w 75. roku życia znakomitego pisarza, eseistę i tłumacza, wielkiego znawcę kultury śródziemnomorskiej, jednego z największych znawców literatury i kultury antycznej, wybitnego współtwórcę współczesnej kultury polskiej, laureata wielu prestiżowych nagród w dziedzinie kultury - Zygmunta Kubiaka, który „uciekłszy kiedyś, jeszcze w dzieciństwie, wyemigrowawszy w duchu nad Morze Śródziemne, rychło spostrzegł, że uciekł nie od Polski, lecz w głąb Polski”, i dla którego „jest wielkim cudem, że ten naród z taką siłą parł ku kulturze śródziemnomorskiej”.
Swoje tłumaczenie „cudownej arcypoezji” przedstawił we wstępie - Wspomnieniu wspólnych wędrówek do czarującej opowieści, „niezwykłego przewodnika po Rzymie - zarówno antycznym, jak i współczesnym”, zatytułowanej Drogi prowadzą do Rzymu (Wydawnictwo Znak, Kraków 2000), pióra Jana Gawrońskiego (1892-1983) - dyplomaty, żołnierza i pisarza, którego małżeństwo (był mężem żyjącej jeszcze, urodzonej w 1902 r., Luciany Frassati-Gawrońskiej, siostry bł. Piera Giorgia Frassatiego, matki sześciorga ich dzieci) i wojna ściśle związały z Włochami.
Spojrzawszy na przekłady franciszkańskiego hymnu, Kubiak zauważył, że słowo per translatorzy interpretowali jako „przez”, a nie „za”, jak trzeba ten przyimek w owym tekście zrozumieć. Jest to bowiem podziękowanie Stwórcy za taki świat, jaki jest. Księżyc nazwał luną - bo musi być rodzaj żeński. Żal mu było bardzo, że nie może już usiąść naprzeciw Jana Gawrońskiego, by czcząc „płomień uczuć religijnych, wzniecony przez świętego poetę”, sprawić przyjacielowi przyjemność tą nową wersją słynnej Pieśni o stworzeniach św. Franciszka z Asyżu, najwyższego świadectwa miłości Italii, uwielbienia piękna, ukochania życia i świata - wbrew całemu smutkowi, gdyż „to jest po prostu śródziemnomorskie, zarówno łacińskie, jak i greckie”.
Wczytajmy się zatem w te cudowne, radosne słowa, zamyślmy się nad ich znaczeniem, uśmiechnijmy się do nich, do ich Twórcy - „słońca człowieczego rodu” i Tłumacza, do Stwórcy, „Najwyższego, wszechmocnego, dobrego Pana”, a także do siebie, z wdzięcznością za życie w świecie, jaki jest.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Arcydzieło moralności

Dialog świętej z sędzią przed jej śmiercią męczeńską nazywany jest arcydziełem nauki moralnej.

Święta Łucja pochodziła z Syrakuz na Sycylii. W Żywotach Świętych z 1937 r. czytamy: „Była ona jedynaczką bogatej, chrześcijańskiej wdowy Eutychii z Syrakuz i otrzymała od niej staranne wychowanie”. Łucja była przeznaczona dla pewnego młodzieńca z niemniej szlachetnej rodziny. Kiedy jednak udała się z pielgrzymką na grób św. Agaty do pobliskiej Katanii, aby uprosić zdrowie dla swojej matki, miała się jej ukazać sama św. Agata i przepowiedzieć śmierć męczeńską. Łucja usłyszała wówczas: „Siostro Łucjo, czemuż domagasz się ode mnie tego, co sama wyświadczyć możesz swej matce? Wiara twoja pomogła ci, ponieważ Eutychia już odzyskała zdrowie. Przez ciebie zasłyną Syrakuzy, gdyż dziewictwo jest miłym Chrystusowi mieszkaniem” (tamże). Łucja wróciła do Syrakuz i złożyła ślub dozgonnej czystości.
CZYTAJ DALEJ

Wierzysz, ale w środku masz pytania. Ten odcinek zmieni Cię na zawsze

2025-12-12 09:08

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Diecezja Bielsko-Żywiecka

Czy wiesz kto wynalazł lampki na choinkę? Kiedyś takie lampki to był luksus. Dzisiaj luksusem jest „światło w sercu” – sens, spokój, przejrzystość. To nie jest film o „ładnej pobożności”. To jest odcinek o odwadze. Jeśli czujesz, że migające lampki nie wystarczą, jeśli męczy Cię udawanie, jeśli masz wątpliwości, których nikt nie rozumie – ten odcinek jest dla Ciebie.

Dzisiaj spotykamy Jana Chrzciciela – proroka Adwentu, człowieka radykalnie wolnego, który nie dał się systemowi „kupić” ani zaszantażować. Jego prostota jest nieprzyjemna jak wielbłądzia skóra na gołym ciele, ale dzięki niej może mówić prawdę bez kompromisów.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV przed „Anioł Pański”: naszą nadzieją jest Jezus

2025-12-14 12:15

[ TEMATY ]

Leon XIV

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

„Jezus jest naszą nadzieją, zwłaszcza w godzinie próby, kiedy wydaje się, że życie traci sens, a wszystko jawi się nam mroczniejsze, brakuje nam słów i uciążliwe jest dla nas słuchanie bliźniego” - powiedział Ojciec Święty w rozważaniu poprzedzającym niedzielną modlitwę „Anioł Pański”.

Dzisiejsza Ewangelia prowadzi nas do więzienia na widzenie z Janem Chrzcicielem, który jest przetrzymywany z powodu swojego nauczania (por. Mt 14, 3-5). Mimo to nie traci on nadziei, stając się dla nas znakiem, że proroctwo, nawet skute łańcuchami, pozostaje wolnym głosem w poszukiwaniu prawdy i sprawiedliwości.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję