"Nawiązano kontakt głosowy z jednym z górników. Udało mu się przekazać koc i wodę. Kontakt wzrokowy jest bardzo ograniczony, ale z relacji tego pracownika wynika, że widzi lampki górnicze ratowników" - powiedział rzecznik PGG Tomasz Głogowski.
Trudno ocenić, jak długo potrwa dotarcie do poszkodowanego oraz drugiego zaginionego - z nim nie ma na razie kontaktu, ale ratownicy odbierają sygnał z jego lampy górniczej. Akcja jest trudna pod względem technicznym – zaznaczają przedstawiciele kopalni.(PAP)
Pomóż w rozwoju naszego portalu