Reklama

Prosto i jasno

Wstyd za polityków

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozwija się sprawa zatrzymania przez UOP byłego prezesa Orlenu - Andrzeja Modrzejewskiego. Przypomnę, że 2 lata temu oddział Urzędu Ochrony Państwa (15 oficerów, 5 samochodów) dokonał zatrzymania prezesa tej największej polskiej spółki paliwowej. Telewizyjne Wiadomości pokazały w głównym wydaniu ujęcie Modrzejewskiego, jakby był bossem najpotężniejszego gangu. Dowieziono go w kajdankach na przesłuchanie, pytano jednak o sprawę, która wydarzyła się parę lat wcześniej i nie miała związku z pełnioną funkcją prezesa Orlenu. Nie ulega wątpliwości, że polecenie zatrzymania prezesa wydano na najwyższym szczeblu, aby następnego dnia Rada Nadzorcza Orlenu mogła go odwołać ze stanowiska. Wszystko wskazuje na to, że stał za tym premier Leszek Miller, naradziwszy się wcześniej z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim i najbogatszym Polakiem - Janem Kulczykiem. W zatrzymaniu tym pomagał ówczesny szef UOP-u Zbigniew Siemiątkowski, czego dzisiaj nie chce pamiętać. Taki scenariusz wydarzeń potwierdza informacja byłego ministra skarbu Wiesława Kaczmarka. O tym, jak było naprawdę, zdecyduje sejmowa komisja śledcza (miejmy nadzieję, że tym razem przekaże społeczeństwu sprawozdanie niezmanipulowane politycznie, jak to stało się ze sprawą Rywina).
Można zapytać: Dlaczego Wiesław Kaczmarek - bliski współpracownik premiera Millera - oskarża go obecnie o niezgodne z prawem użycie służb specjalnych przy zatrzymaniu Modrzejewskiego? Czyżby i na Kaczmarka szykował się atak służb specjalnych? O co w tym wszystkim chodzi? Gdy nie wiadomo o co chodzi, to na pewno w grę wchodzą pieniądze. Kiedy przed 2 laty zatrzymywano prezesa Modrzejewskiego, chodziło o wielomiliardową prowizję z zawarcia długoterminowego kontraktu na dostawy rosyjskiej ropy. Prezes Modrzejewski nie był po stronie SLD, dlatego zastąpił go Zbigniew Wróbel - człowiek Millera. Dzisiaj, gdy Orlen jest przygotowany do restrukturyzacji i połączenia z węgierskim MOL-em, też chodzi o wielkie pieniądze. Dlatego związanemu z prezydentem Kwaśniewskim Janowi Kulczykowi, który oficjalnie jest właścicielem tylko 5,6 proc. akcji Orlenu, pozwolono wybrać swojego człowieka - Jana Wagę, prezesa Kulczyk Holding - na prezesa Rady Nadzorczej Orlenu. Dlaczego Skarb Państwa, który wraz z Naftą Polską ma ok. 30 proc. akcji Orlenu i 4 członków w Radzie, zgodził się na układ, którym w rzeczywistości będzie kierował Jan Kulczyk? Ponieważ obiecał utworzyć ponad 350 posad dla odchodzących polityków SLD.
W sprawie Orlenu widać jak w soczewce praktykę rządów Millera i SLD, które traktują państwo jak polityczny łup, jak własny folwark. Na szczęście, ten układ wreszcie się rozpada. Niemal codziennie media dostarczają dowodów na to, że żyjemy w państwie, które trzyma się tylko jakimś cudem, a może raczej jakimś przypadkiem. Dowodem na to jest wybór przewagą jednego głosu, w drugiej turze, Józefa Oleksego na marszałka Sejmu. Dlatego nasuwa się pytanie ważniejsze: dlaczego w sytuacji rozpadu SLD opozycja nie potrafi się połączyć, by zapanować nad rosnącym chaosem? Dlaczego w tym najważniejszym momencie dla przyszłości Polski, związanym z obroną naszych interesów w UE, opozycja prowadzi gry polityczne, zamiast doprowadzić do rozwiązania Sejmu i przedterminowych wyborów? Nietrudno przewidzieć, że nasza chwiejna sytuacja polityczna będzie miała dalsze konsekwencje po wstąpieniu do UE.
Zubożony materialnie polski naród zmierzy się teraz ze społeczeństwami, które nierzadko żyją ponad stan. Możliwość wolnej konkurencji gospodarczej, podróżowania, studiowania czy nawet pracy nie poprawi sytuacji ogromnej rzeszy ludzi bezrobotnych i biednych, dlatego należy spodziewać się nawrotu nastrojów pesymizmu i beznadziei, jak to już było w latach PRL-u. Warto jednak pamiętać, że nie stało się to przypadkowo. Wszystko zostało doskonale zaplanowane i wyreżyserowane w ośrodkach, które pragną podporządkować gospodarki narodowe interesom wielkich światowych korporacji. Dlatego tylko silny rząd, z mocnym zapleczem politycznym i społecznym, będzie mógł dobrze pokierować krajem. Rząd, który wreszcie obniży wysokie akcyzy i podatki, aby polska gospodarka mogła sprostać zachodniej konkurencji.
Można przypomnieć, że przed laty poprawa gospodarki w Irlandii czy Hiszpanii wynikała nie z przyjęcia przez te kraje unijnego prawodawstwa, ale spowodowana była obniżeniem podatków i kosztów pracy. W ślad za tym przyszły inwestycje. Dowodem na to są apele Komisji Europejskiej, która od kilku lat naciska na rząd w Dublinie, by zwiększył opodatkowanie ludzi i przedsiębiorstw, ponieważ inwestycje płyną na Zieloną Wyspę, a nie do Niemiec czy Francji. Niedawno kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder i premier Szwecji Goran Persson w ostrych słowach apelowali do krajów przystępujących do Unii, by nie obniżały podatków, ponieważ to pozbawia wpływów ich budżety. Jest w tym apelu ukryte kłamstwo, ponieważ to właśnie obniżka podatków dała np. Słowacji, po raz pierwszy w historii, nadwyżkę budżetową. Także Estonia, gdzie wszyscy płacą 26 proc. podatku, niezależnie od wysokości dochodów, ma nadwyżkę budżetową. Czy więc te apele z Niemiec i Szwecji podyktowane są troską o nasz budżet, czy może chodzi o to, byśmy niczego nie zmieniając, na zawsze pozostali krajem biednym i uzależnionym od Zachodu?
Będąc w tak trudnej sytuacji, potrzebujemy narodowego rządu, który miałby silne polityczne zaplecze. Aby taki wybrać, politykom nie wolno koniunkturalnie stawiać czy to na Józefa Oleksego czy Marka Belkę, by przedłużać konanie SLD. Część odpowiedzialności ponosimy także my sami, gdy lekkomyślnie wrzucamy do urn swoje głosy czy też w dniu wyborów pozostajemy w domu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

1 marca - wspomnienie św. Feliksa III, papieża

[ TEMATY ]

patron dnia

pl.wikipedia.org

Feliks III

Feliks III

Feliks był synem kapłana Feliksa. W młodości wszedł w związek małżeński z Petronią, mieli syna Gordiana i córkę Paulę. Wyróżniał się wyjątkową doskonałością, mądrością i darem rządzenia. Dlatego po śmierci papieża, św. Symplicjusza, w 483 r. właśnie jego powołano na stolicę św. Piotra w Rzymie. Przyjął imię Feliks III.

Sytuacja polityczna papieża była trudna. Włochy opanował wódz Gotów, Odoaker. W Kościele na Wschodzie rozwijała się herezja monofizytów, głosząca, że Pan Jezus miał tylko jedną naturę - Boską, która wchłonęła w siebie naturę ludzką, patriarcha Konstantynopola, Akacjusz, wypracował "formułę zgody". Według niego nie należy mówić w ogóle o naturach w Jezusie Chrystusie. Formuła ta nie zadowoliła ani monofizytów, gdyż nie potwierdzała ich nauki, ani katolików, gdyż zakazywała głosić naukę o dwóch naturach w Jezusie Chrystusie - Boskiej i ludzkiej. Papież musiał potępić Akacjusza. Poparł go za to cesarz Zenon. Patriarcha Konstantynopola, mając poparcie władcy, zerwał z papieżem i nakazał wykreślić jego imię z Mszy świętej. Tak powstała schizma akacjańska, pierwsze oderwanie się Kościoła wschodniego od zachodniego, trwające przez ponad 30 lat. Po śmierci Akacjusza (489) papież polecił biskupom i kapłanom Kościoła wschodniego wykreślić ze Mszy świętej wspomnienie Akacjusza. Papież Feliks III zmarł 1 marca 492 roku. Pochowano go w bazylice św. Pawła za Murami w grobowcu rodzinnym.
CZYTAJ DALEJ

80 lat kończy kard. Fernando Vérgez Alzaga – 137 kardynałów elektorów

2025-02-28 19:06

[ TEMATY ]

Hiszpania

80‑ lecie

kard. Fernando Vérgez Alzaga

wikipedia

Kard. Fernando Vérgez Alzaga

Kard. Fernando Vérgez Alzaga

1 marca 80. lat kończy kardynał Fernando Vérgez Alzaga LC - dotychczasowy przewodniczący Gubernatoratu Państwa Watykańskiego oraz przewodniczący Papieskiej Komisji ds. Państwa Watykańskiego. Zastąpi go na obydwu stanowiskach po raz pierwszy kobieta- siostra Rafaella Petrini. Tym samym kard. Vérgez Alzaga traci prawo do udziału w ewentualnym konklawe, a liczba kardynałów-elektorów spadła do 137. Paweł VI w 1975 roku określił liczbę kardynałów-elektorów na 120. Jego postanowienie wciąż jest aktualne, podtrzymał je Jan Paweł II w konstytucji Universi Dominici Gregis.

Fernando Vérgez Alzaga urodził się 1 marca 1945 r. w Salamance w Hiszpanii. W 1965 r. złożył śluby wieczyste w Zgromadzeniu Legionistów Chrystusa (LC) i w nim w 1969 r. przyjął święcenia kapłańskie. Uzyskał licencjaty kanoniczne z filozofii i teologii na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie oraz dyplom Szkoły Archiwistyki przy Tajnym Archiwum Watykańskim. W 1972 r. rozpoczął pracę w Stolicy Apostolskiej - najpierw w Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, skąd w kwietniu 1984 r. przeszedł do Papieskiej Rady ds. Świeckich. W 2004 r. został kierownikiem jednej z sekcji w biurze internetu, po czym w 2008 r. Benedykt XVI mianował go szefem Dyrekcji Telekomunikacji Watykanu.
CZYTAJ DALEJ

Czy odpusty to przeżytek?

2025-02-28 21:57

Marzena Cyfert

O. Fabian Kaltbach, franciszkanin mówił o odpustach w kontekście Roku Jubileuszowego

O. Fabian Kaltbach, franciszkanin mówił o odpustach w kontekście Roku Jubileuszowego

W parafii św. Antoniego na Karłowicach cyklicznie odbywają się katechezy dla dorosłych. Temat ostatniej z nich, którą wygłosił proboszcz o. Fabian Kaltbach, związany był z Rokiem Jubileuszowym, a brzmiał: „Odpusty – czy to już przeżytek?, czy są jeszcze potrzebne?”.

Na początku o. Kaltbach wyjaśnił, że odpust jest darowaniem kary doczesnej za popełnione grzechy. – Podczas sakramentu pokuty grzechy są odpuszczone co do winy, natomiast pozostaje otwarta kwestia kary, którą grzesznik musi odbyć w czyśćcu. Odpust zupełny jest darowaniem takiej kary, odpust cząstkowy jest jej zmniejszeniem. To definicja wzięta z dokumentów Kościoła – mówił ojciec proboszcz i tłumaczył: – Jeżeli odpust zupełny jest w świadomy sposób przyjęty i dopełnione są wszelkie formalności, to obrazowo jest to taki moment, jakby dorosły przyjął chrzest. Czyli w tym momencie wszystko do momentu chrztu jest mu darowane. Gdyby w tym momencie umarł, idzie do nieba. Jeśli chodzi o odpust cząstkowy, nikt nie wie, ile kary Pan Bóg nam dzięki niemu daruje. Tutaj chodzi o kwestie, które po ludzku są niepoliczalne – mówił o. Kaltbach i przypomniał słowa św. Ojca Pio, który mówił, że cokolwiek można odpokutować na ziemi, to lepiej to zrobić tutaj niż w czyśćcu.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję