Reklama

Porozmawiajmy o młodzieży

Przewodnicy duchowi poszukiwani...

Badania socjologiczne wszystkiego nie wymierzą. Tym bardziej życia duchowego, a szczególnie u młodzieży.
Wyniki badań mogą jednak zasygnalizować pewne zjawiska, procesy i problemy.
Kilka miesięcy temu w siedmiu liceach przeprowadzone zostały badania ankietowe.
Badania przeprowadzano nie na lekcji religii, ale w ramach innych zajęć.
Badani byli wszyscy - zarówno chodzący na katechezy, jak i niepraktykujący.
Co z tych badań wynika?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy ksiądz jest potrzebny?

Jest to pokolenie, które teoretycznie potrzebuje duszpasterza w swoim życiu. Tylko niewielka grupa stwierdziła: „Dam sobie radę sam - ksiądz nie jest mi potrzebny”. Są to jednak w większości deklaracje pragnieniowe, teoretyczne. Rzeczywistość wygląda nieco inaczej.
Młodzi ludzie, choć mówią, że ksiądz jest im potrzebny, to w rzeczywistości często nie mają z nim kontaktu. Poza religią, spowiedzią, kolędą i kancelarią, a więc poza spotkaniami formalnymi, w większości młodzież szkół średnich nie ma kontaktu z księdzem. Duża grupa uczniów na pytanie: „Kiedy ostatnio rozmawiałeś z księdzem?”, odpowiada: „Nie pamiętam, dwa-trzy lata temu, chyba w szkole podstawowej”. Dość duża grupa ankietowanych odpowiada: „Tak naprawdę, w cztery oczy, o sobie - nigdy z księdzem nie rozmawiałem”. Jest wprawdzie grupa uczniów, która ma bliższy kontakt z księdzem, a nawet się z nim przyjaźni, ale to bardzo małe grono. Jakiego rodzaju to kontakty? „Należę do grupy oazowej”; „Nasz ksiądz po Mszy św. wychodzi do nas i rozmawia z nami”; „Był u rodziców na kolacji i rozmawiał ze mną”; „Sam do niego przyszedłem”; „Mam przyjaciela księdza”. Oto okoliczności kontaktu młodego człowieka z duchownym. Dlaczego taki rzadki kontakt, jeśli mówią: „Potrzebny jest ksiądz w życiu młodego człowieka”?
Najwięcej odpowiedzi można streścić następująco: „Mamy wrażenie, że księża nas nie rozumieją, nie wiedzą, co przeżywamy, jakie mamy problemy - po prostu nas nie znają”.
Odpowiedź druga brzmi: „Nie zwracam się do księdza o pomoc, o rozmowę, bo wielu z nich po prostu nie jest nami zainteresowanych. Odfajkują lekcje i idą w swój świat”.
I trzecia grupa odpowiedzi streszcza się w następujących stwierdzeniach: „Nie szukamy u nich oparcia, pomocy, rozmowy - bo są mało wyrozumiali. Przecież i oni w końcu byli kiedyś młodzi. Czekamy, że któryś z duchownych pierwszy wyciągnie rękę do nas, bo my nie mamy odwagi, aby przebić się do księżowskiego serca”.
Tylko niewielka grupa badanych stwierdza: „Rozmawiałem z księdzem, bo sam mnie zagadnął na przystanku autobusowym, w szpitalu przy łóżku mamy, zaczął ze mną rozmawiać w windzie, kiedy wracałem ze szkoły”.

Reklama

Dlaczego ksiądz jest potrzebny?

Jeśli młodzi nie mają częstego kontaktu z księdzem z jakiegoś powodu, to czy w ogóle ksiądz jest im potrzebny? Dlaczego na pierwsze pytanie w ankiecie odpowiadają, że ksiądz jest potrzebny młodemu człowiekowi, że przydałby się od czasu do czasu, kiedy wszystko się wali, a w domu nie ma z kim porozmawiać - do kogo wówczas pójść?…
Jest jeszcze inny motyw potrzeby księdza. Młodzi mówią tak: „W dzisiejszych czasach wśród nas jest wielu takich, którzy nie mogą bądź nie umieją odnaleźć się w życiu. Jeśli ksiądz im nie pomoże, pójdą na dno”.
Oni nie potrzebują księdza, żeby ich nauczył modlitwy, wyjaśnił sprawy wiary, kwestie duchowe. Nie - to jest poza zasięgiem ich oczekiwań. Potrzebują najpierw bliskiej im osoby. Wyrośnięci, ale nie wychowani, duzi, ale głodni miłości jak dzieci. Czego chcą od nas? Rozmowy, rozmowy i jeszcze raz rozmowy. Zapytajmy, jaki ma być temat tych rozmów. „Niech wysłuchają naszych problemów”. „Księża powinni pokazywać nam drogi wyjścia z naszych pogmatwanych sytuacji”... Takich odpowiedzi było najwięcej. Do rzadkości należą odpowiedzi: „Księża powinni nas uczyć Biblii, powinni nam pomagać połączyć życie z wiarą”. Generalnie rzecz biorąc, problemy młodzieży to nie ciekawość Pana Boga, to nie kłopot o życie duchowe, ale „ja” młodego człowieka - to jest problem.
Księża w seminarium są przygotowywani do posługi w Kościele w ten sposób: „Idź i mów, jaki jest Pan Jezus, jak On kocha ludzi”. Młodzi zaś mówią: „Zostaw Pana Jezusa, a porozmawiaj z nami o nas. Rozmawiaj, ale nie wtrącaj do tego Kościoła”.
Postmodernizm jest budowaniem wartości poza Bogiem. Kard. Walter Kasper w 2000 r. powiedział do księży z diecezji mediolańskiej: „Człowiekowi współczesnemu przyszło znaleźć się w takich warunkach życia, które czynią go niezdolnym do otwarcia się na Boga. Wszystkie wysiłki na rzecz ludzi żyjących dziś i jutro powinny być skierowane ku uczynieniu człowieka na nowo zdolnym do otwarcia się na Boga, a więc na religię”.

Jakiego księdza potrzeba?

Wielu z nas, choć rozmawia z młodzieżą, nie ma odwagi powiedzieć: „Słuchaj - nie da się rozwiązać pewnych problemów bez Pana Boga”. Posługę Kościoła chce się sprowadzić do poziomu horyzontalnego. Odniesienie ku transcendencji, ku nadprzyrodzoności, zaczyna zanikać w trudnej posłudze młodym, którzy z jednej strony mówią: „Niech ksiądz da spokój z tym, co mówi Kościół”, a z drugiej strony tęsknią za tym, co duchowe.
To jest konfrontacja świata z Ewangelią. I wielu z tej walki wycofuje się na spokojne pozycje, które młodzież streszcza następująco: „Nasz ksiądz odbębni katechezę i znika. Im na nas nie zależy. Mają dobre życie i w nie uciekają po wykonaniu swoich obowiązków. Nie ma w nich jakiejś chęci powalczenia o nas, chcą mieć spokój i dlatego uciekają od nas”.
Jest jeszcze sprawa bardzo trudna dla księdza w pracy z młodzieżą. „My chcemy księdza, który będzie współczesny, tolerancyjny, wyrozumiały - mówią młodzi. - Przecież nie można się kurczowo trzymać starych zasad. Świat się zmienia i Kościół musi się zmienić. Więcej tolerancji dla seksu! Przecież to przesada, co Kościół mówi o aborcji. Więcej wyrozumiałości dla używek życia! Dość tego konserwatyzmu. Liberalizacja seksu, aborcji, narkotyków i alkoholu. Krótko mówiąc - niech Kościół zrozumie, że nam potrzeba takiej wartości, jaką jest przyjemność”. I tu napotykają mur. Co z tym robić?
Ks. Jan Twardowski przed laty tak mówił do kapłanów: „Pamiętajcie, że będą chwile rozczarowania w waszym kapłaństwie. Będziesz chciał mówić ludziom o Bogu, a oni będą patrzeć, czyś przystojny, czy umiesz śpiewać, czy jesteś ludzki - o Boga nie będą pytać. Będziecie rozczarowani, bo was przygotowali do czego innego - a czego innego ludzie od was będą chcieli”.
Są różni księża: przystojni i brzydcy, intelektualiści i prostaczkowie, śpiewający ładnie i fałszujący, ale sensem istnienia ich wszystkich jest zawsze to samo - mówić o Panu Bogu, dawać Boga. To jest sedno posługi kapłańskiej. Pozwólcie księdzu być księdzem, a zobaczycie, jak bardzo pomoże on wam być człowiekiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego

W czasie Roku Świętego nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego. Zorganizowane zostaną jednak przy nim specjalne czuwania przeznaczone dla młodzieży. Jubileuszową inicjatywę zapowiedział metropolita Turynu, abp Roberto Repole.

- Chcemy, aby odkrywanie na nowo Całunu, niemego świadka śmierci i zmartwychwstania Jezusa stało się dla młodzieży drogą do poznawania Kościoła i odnajdywania w nim swojego miejsca - powiedział abp Repole na konferencji prasowej prezentującej jubileuszowe wydarzenia. Hierarcha podkreślił, że archidiecezja zamierza w tym celu wykorzystać najnowsze środki przekazu, które są codziennością młodego pokolenia. Przy katedrze, w której przechowywany jest Całun Turyński powstanie ogromny namiot multimedialny przybliżający historię i przesłanie tej bezcennej relikwii napisanej ciałem Jezusa. W przygotowanie prezentacji bezpośrednio zaangażowana jest młodzież, związana m.in. z Fundacją bł. Carla Acutisa, który opatrznościowo potrafił wykorzystywać internet do ewangelizacji.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

2024-04-29 12:13

Materiały kurialne

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Odszedł do wieczności ks. kan. Zbigniew Nidecki, kapłan diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

W piątek 26 kwietnia 2024 r., w 72. roku życia i 43. roku kapłaństwa, zakończył swoją ziemską pielgrzymkę śp. ks. kan. Zbigniew Nidecki, emerytowany kapłan naszej diecezji.

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję