Reklama

Na tym polega świętość

Niedziela Ogólnopolska 42/2003

ks. Aleksander Juszczak

Matka Teresa z bp. Kazimierzem Romaniukiem

Matka Teresa z bp. Kazimierzem Romaniukiem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W indyjskim ośrodku dla konających, założonym przez Matkę Teresę z Kalkuty, dzień zaczynał się o czwartej rano. Krótka medytacja, Msza św., śniadanie i wyjście „do pracy”. Wynędzniali, zagłodzeni, dotknięci trądem, spaleni słońcem od leżenia na chodnikach ludzie - właśnie tacy tam trafiali.

Reklama

„Nędzarza, zabranego z ulicy lub rynsztoku, przynosiło się do specjalnego pomieszczenia, owijało w prześcieradło i kładło na przygotowanym już podwyższeniu” - wspomina ks. Ryszard Halwa, który jako student teologii pomagał Matce Teresie. Zetknął się tam z ruchem MAITRI, którego zadaniem jest pomoc krajom Trzeciego Świata. „Miałem szczęście, że wyjechałem akurat do Indii - mówi. - W «umieralni» mieściło się 80 osób. Gdy trafił ktoś nowy, trzeba go było najpierw namydlić, uważając na rany, później opatrzyć, podać wodę i nakarmić. Wszystko w miejscu, gdzie wisiał wizerunek ukrzyżowanego Chrystusa, z widniejącym napisem: Body of Christ - Ciało Chrystusa. Ten obraz każdego dnia na nowo miał nam przypominać, że to Jego rany opatrujemy, że w tych zbolałych ludziach cierpi sam Bóg” - podkreśla ks. Ryszard.
Następnie każdy trafiał na salę chorych. Tam, między rzędami łóżek, na których leżeli ludzie o kościstych rękach, ropiejących kikutach, przeraźliwie chudych nogach, oblepionych przez szczury i mrówki, przechodziła lekko pochylona Matka Teresa. Jej palce zawsze powoli przesuwały paciorki różańca. Albański ksiądz Lush Gjergji, wieloletni towarzysz jej podróży po świecie, zapytał kiedyś Matkę Teresę, ile Różańców dziennie odmawia, czyniła to bowiem w każdej wolnej chwili. Odpowiedziała mu wówczas: „Ja tylko odmawiam, liczy Matka Boża”.
Modlitwa była nierozerwalnie związana z posługą Matki Teresy, nawet w środku nocy często widywano ją w kaplicy przed Najświętszym Sakramentem. Kiedyś, gdy siostry prosiły ją, by mogły godzinę dłużej pracować, wyraziła zgodę, ale pod warunkiem, że będą także godzinę dłużej się modlić.

Nie była „spadochroniarzem”

„Bez wątpienia miałem poczucie, że ocieram się o świętą” - wyznaje ks. Ryszard Halwa.
Matka Teresa już za życia uznawana była za świętą. Żyła w radykalnym ubóstwie. Odziana w bawełniane sari, nie posiadała niczego oprócz pary sandałów, kubka i metalowej miski. Spała krótko, jadła bardzo niewiele. Wiodła niezwykle surowy, wręcz ascetyczny tryb życia, dzięki czemu mogła utożsamiać się z tymi, którym służyła. „Ale nie była «spadochroniarzem», nie przybyła do slumsów jako święta i doskonała - wspominał kiedyś na spotkaniu z dziennikarzami w Warszawie ks. Gjergji. - Matka Teresa miała wiele wątpliwości, czasem po prostu brakowało jej sił. Ale na tym przecież polega świętość, by przezwyciężać samego siebie i wytrwać w czynieniu dobra. Świętość nie spływa na człowieka w jednej chwili, nie jest tożsama z doskonałością. Stanowi żmudną, nieustanną walkę o to, by wciąż być lepszym”.
Matka Teresa często powtarzała, że z medycznego punktu widzenia nic już dla tych ludzi nie można uczynić. Ale dodawała zarazem, że „nic - oprócz ofiarowania odrobiny miłości”. Tak, by ci, którzy niewiele zaznali w życiu dobrego, mogli przynajmniej godnie umierać. Ks. Halwa wspomina: „Pamiętam, gdy jeden z nędzarzy powiedział kiedyś do Matki Teresy: «Świadomość, że jestem kochany, napełnia mnie szczęściem». Wiedział, że jego dni są policzone, a jednak jego twarz promieniała. Oczami dawał znaki, że naprawdę się cieszy. Matka Teresa zaś tłumaczyła, że przecież każdy stworzony jest po to, by kochać i być kochanym. Bo największą chorobą współczesnego świata jest brak miłości. Prosiła każdego z nas: «Nie dopuść, by po spotkaniu z tobą ludzie nie odchodzili choć trochę szczęśliwsi»”.

Dlaczego w lasach rośnie za dużo drzew

W domu Matki Teresy stało wolne łóżeczko. Zawsze była gotowa przyjąć niechciane dziecko. Nie rozumiała ludzi, którzy pytali, po co rodzi się tyle dzieci na świecie, skoro inni cierpią głód. „Nikt nie pyta, dlaczego w lasach rośnie za dużo drzew, a na niebie jest za dużo gwiazd” - odpowiadała wtedy. Szybko zasłynęła w świecie także z obrony życia nienarodzonych. W czasie debaty sejmowej nad nowelizacją ustawy antyaborcyjnej w 1996 r. wystosowała pamiętny apel do Polaków. Pisała m.in.: „Tym, co najbardziej niszczy pokój we współczesnym świecie, jest aborcja - ponieważ jeżeli matka może zabić swoje własne dziecko, co może powstrzymać Ciebie i mnie od zabijania się nawzajem? Życie jest największym darem Boga”.
Po śmierci Matki Teresy szybko okazało się, że Zgromadzenie Misjonarek Miłości, które założyła w 1946 r., nadal będzie istnieć. Siostry pracują w 121 krajach świata i prowadzą 561 domów. To, że są w Polsce, jest zasługą Matki Teresy. W 1983 r. przybyła ona do Polski z czterema siostrami. Udały się do Warszawy. Z niewielkim pakunkiem w ręku stanęły przed siedzibą Prymasa Polski. Wywołały zdziwienie. Kard. Józef Glemp przyjął je bardzo serdecznie. Dzięki jego pomocy zakupiono dla nich dom w Zaborowie i tam otwarto pierwszy nowicjat. Teraz Zgromadzenie prowadzi domy w Warszawie, Zaborowie, Katowicach i Szczecinie. Siostry opatrują w nich rany bezdomnych, podają leki, robią zastrzyki. Zajmują się chorymi na gruźlicę, leczą odmrożenia, nie brzydzą się wszy i gnijących ran. Żyją skromnie. Jak chce reguła - w surowych warunkach i w ostrym rygorze. Cały swój dobytek: parę sandałów i sari trzymają w worku, tak by w każdej chwili można było wziąć go na ramię i przenieść się w inne miejsce. Ale właśnie w takiej posłudze znajdują szczęście, a także istotę swego powołania. I pokazują światu, że bycie człowiekiem to coś naprawdę wielkiego.

Gdy przechodziła między rzędami łóżek,
na których leżeli ludzie
o kościstych rękach, ropiejących kikutach,
przeraźliwie chudych nogach,
oblepionych przez szczury i mrówki,
jej palce zawsze przesuwały paciorki różańca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: w tym roku choinka z północy, a szopka z południa Włoch

2025-10-03 16:07

[ TEMATY ]

Watykan

szopka

choinka

szopka

Włodzimierz Rędzioch

Z autonomicznej prowincji Bolzano w Górnej Adydze na północy Włoch przybędzie na Święta Bożego Narodzenia około 27-metrowa jodła, która zostanie ustawiona na Placu Świętego Piotra. Natomiast z Kampanii, z diecezji Nocera Inferiore-Sarno pochodzi szopka, która również zostanie ustawiona na Placu św. Piotra - informuje agencja ACI Stampa. Jak zaznaczono, szopka z Kampanii będzie ukazywała bogactwo tradycji regionu Nocera.

Natomiast szopka bożonarodzeniowa w Auli Pawła VI przybędzie z Kostaryki i będzie mówiła o radości Bożego Narodzenia. Jest to dzieło kostarykańskiej artystki Pauli Sáenz Soto, które pragnie nie tylko podkreślić orędzi pokoju Bożego Narodzenia, ale także wezwać świat do ochrony życia od chwili poczęcia.
CZYTAJ DALEJ

Prof. Janusz Kawecki: Rola mediów katolickich jest szczególna, bo są niezależne od polityki

2025-10-03 11:52

[ TEMATY ]

prof. Janusz Kawecki

rola mediów katolickich

niezależne

czynniki polityczne

kapitał

Łukasz Brodzik

Przewodniczący Zespołu Wspierania Radia Maryja - prof. Janusz Kawecki

Przewodniczący Zespołu Wspierania Radia Maryja - prof. Janusz Kawecki

Rola mediów katolickich jest bardzo szczególna, ponieważ są one niezależne z jednej strony od czynników politycznych, a z drugiej od kapitału - mówi w wywiadzie dla portalu niedziela.pl Przewodniczący Zespołu Wspierania Radia Maryja - prof. Janusz Kawecki.

Prof. Kawecki, który w latach 2016–2022 był członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji podkreślił, że gdyby media katolickie były powiązane z jakimś kapitałem krajowym, czy zagranicznym, byłoby to jednocześnie zamknięciem drogi do mówienia prawdy w zgodzie ze społecznym nauczaniem Kościoła:
CZYTAJ DALEJ

Inauguracja roku akademickiego w WMSD oraz IWST w Częstochowie

2025-10-03 16:52

[ TEMATY ]

Częstochowa

abp Wacław Depo

WMSD

IWST

Maciej Orman/Niedziela

O miarę gotowości i dyspozycyjności wobec woli objawiającego się Boga pytał abp Wacław Depo 3 października podczas Mszy św. sprawowanej z okazji inauguracji roku akademickiego w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Częstochowie oraz w Instytucie Wyższych Studiów Teologicznych w Częstochowie.

Eucharystię w kościele seminaryjnym Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana koncelebrowali bp Artur Ważny, ordynariusz diecezji sosnowieckiej, a także formatorzy i wykładowcy WMSD oraz IWST.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję