Reklama

Uśmiech Jana Pawła II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kardynał przynosi wodę

Stary góral tak opowiadał: „Kardynał Karol Wojtyła chodzieł w góry. Nikt nawet nie wiedzioł, bo on sie nie przedstawioł, kim jest, no ale zawse se sed rano na Rusinowom Polane do kaplice i jak był na Rusinowej, to zachodzieł hań zawse do tej babki Kobylarcyk”.
„Babcia” Aniela (1897-1985) była opiekunką turystów, ostatnią gaździną Rusinowej Polany. Każdy ją znał i każdy mógł u niej napić się herbaty. Raz kard. Wojtyła też ją o herbatę poprosił, ona go nie poznała. Więc rzekła tylko: „Ej, djaskówieście zjedli, ajeście zjedli - kozdy by herbatke kcioł pić, ale wody to mi ni mo kto przinieść...”.
No to Kardynał wziął dwa wiadra, poszedł do źródełka i przyniósł „Babci”. Po pamiętnym październiku 1978 r. powiedziano: „No, Babko, widzicie, tego, coście posłała po wode, obrali na Papieża, zaś wyście mu wte telo dobrze zrobieła, boście herbaty uwarziła!”.
Na to babka Kobylarczyk odparła ze smutkiem: „Hej, kieby jo była wiedziała, to jo by mu tej herbaty nie warziła... Miałabyk se teroz dwa wiaderecka wody święconej...!!!”.

„Zawiąż buta”

Reklama

Kard. Karol Wojtyła często przybywał do Domu Sióstr Urszulanek Szarych na Jaszczurówce w Zakopanem. Miał tam do dyspozycji bardzo skromny pokoik, a siostry nigdy nie czyniły specjalnych przygotowań na jego przyjęcie. Przyjmowały ubogich i prowadziły przedszkole.
Kiedyś mały chłopczyna zobaczył wychodzącego ze swojego pokoju kard. Wojtyłę i powiedział po prostu: „Księdzu, zawiąż buta!”. A Kardynał, jakby to była rzecz normalna, przyklęknął i zawiązał malcowi sznurowadło.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czas krakowski

Studenci Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego rozumieli doskonale, że ich młody profesor od czasu nominacji biskupiej bardzo często się spóźniał. Co więcej, do zwyczajowego kwadransa akademickiego dodawał jeszcze swój własny. Z rozbrajającym uśmiechem przepraszał wtedy swoich słuchaczy, mówiąc: „No, wiecie Państwo, ja żyję według czasu krakowskiego!”.
A kiedyś, gdy jechał na wykład do Lublina, jakiś współpasażer zapytał go uprzejmie:
- Przepraszam, czy nie wie Ksiądz, kiedy będziemy w Lublinie?
- Za jakieś pół wykładu! - odparł żartobliwie profesor Wojtyła.

Kot staruszki

Reklama

Metropolita krakowski - kard. Karol Wojtyła miał zawsze jeden dzień w tygodniu przeznaczony - jak to mawiano - „dla wszystkich”. Wtedy to każdy miał swobodny dostęp do swojego Arcypasterza. I tak się złożyło, że ten dzień przypadł akurat wtedy, kiedy Kardynał miał wyjechać do Rzymu na kolejne konklawe po niespodziewanej śmierci Ojca Świętego Jana Pawła I.
Powiadają, że właśnie wtedy przyszła do niego jakaś prosta, wielce zasmucona kobiecina, bo jej ulubiony kot zaginął! Właściwie to nawet nie zaginął, tylko zabrali go jej niegodziwi sąsiedzi, a dla niej, staruszki, samotnej emerytki, ten kotek stanowił cały świat. Pomyślmy przez chwilę: właśnie Książę Kościoła wybiera się do Rzymu na konklawe, a równocześnie prosta babinka zaprząta mu głowę swoim zaginionym kotem. „Może by Ksiądz Kardynał w dobroci swojej przyszedł mi z pomocą?!” - spytała nieśmiało kobieta. Czas naglił i już trzeba było jechać na lotnisko, ale Kardynał rozumiał boleść babci. Wziął ją do swojego samochodu, kazał jechać do owych sąsiadów, kotka odzyskał i wręczył go rozpłakanej z radości kobiecinie. Dopiero potem kazał się zawieźć na lotnisko.

Paszport kardynała Wojtyły

Pod koniec lat siedemdziesiątych kard. Karol Wojtyła coraz częściej i coraz ostrzej atakował stosunki panujące w Polsce. Powiadają, że właśnie z tego powodu pozbawiono go paszportu dyplomatycznego. Co prawda, musiano się zgodzić na jego wyjazd na kolejne konklawe, ale złośliwie przyznano mu paszport tylko jednorazowy. Ci, którzy o tym wiedzieli, tak powiedzieli po historycznym konklawe 16 października 1978 r.:
„Teraz, po wyborze na papieża, już mu żaden paszport PRL nie jest potrzebny”.

Cena

W czasie jednej ze swoich wizyt apostolskich w Ameryce Południowej Ojciec Święty Jan Paweł II zażartował: „Słyszę, jak chłopcy, którzy sprzedają moje podobizny, wołają: «Un papa per due colone». Myślę, że dobrze znać swoją cenę...”.

Fragmenty wypowiedzi z: ks. Kazimierz Pielatowski, Uśmiech Jana Pawła II, Wydawnictwo Towarzystwa Chrystusowego „Hlondianum”, Poznań 2002.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Teologowie z KUL reagują na zarzuty w sprawie Chanuki

2025-12-19 17:14

[ TEMATY ]

KUL

teolog

chanukowa świeca

pixabay.com/

świace chanukowe

świace chanukowe

Chrześcijaństwo bez judaizmu nie istnieje, a współczesny antysemityzm nosi znamiona dawno potępionej herezji - piszą członkowie Koła Naukowego Teologów KUL w nowym stanowisku dotyczącym dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. Autorzy dokumentu, powołując się na nauczanie Soboru Watykańskiego II, podkreślają, że dialog z Żydami nie jest opcją fakultatywną, lecz koniecznością dla duchowego zdrowia Kościoła. Poruszono także kwestie stosunku katolików do święta Chanuki oraz literatury talmudycznej, przestrzegając jednocześnie przed postawą „ciasnego symetryzmu” w relacjach międzyreligijnych.

- W odpowiedzi na list otwarty przeciwko rokrocznemu obchodzeniu żydowskiego święta Chanuki na KUL, jako teolodzy postanowiliśmy dokonać przypomnienia katolickiego nauczania i optyki na temat dialogu z judaizmem. Nie robimy tego w duchu kontrreformacyjnym czy konfrontacyjnym, ale po to, by w osobach niemających jakiejś pogłębionej wiedzy w tym temacie rozwiać wątpliwości, jak na to zagadnienie patrzy cały Kościół, z Żyjącym Piotrem na czele. Tak, by nikt nie wziął za nauczanie Kościoła pewnych osobistych wątpliwości czy uprzedzeń takiej, czy innej grupy osób. Jest to wyraz naszej misji kroczenia, jako teolodzy, ramię w ramię z Kościołem, w charakterze uczniów, a nie recenzentów - mówi KAI ks. dr Karol Godlewski z KUL.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś podczas ingresu: Wszyscy w Kościele współtworzymy dom, za który jesteśmy odpowiedzialni

Wszyscy w Kościele współtworzymy dom, za który jesteśmy odpowiedzialni - powiedział kard. Grzegorz Ryś w homilii podczas swojego ingresu do katedry na Wawelu. W wygłoszonym słowie metropolita krakowski ukazał Kościół jako wspólnotę pełną łaski, zakorzenioną w Słowie Bożym, Maryi oraz w misji ewangelizacyjnej i synodalnej, do której Duch Święty wzywa wspólnotę wierzących.

Duchowny podkreślił, że wydarzenie ingresu nie odnosi się tylko do osoby metropolity, ale przede wszystkim do ludu Bożego. - Bóg posyła do naszego Kościoła anioła ze Słowem. To Słowo odsłania dwie rzeczywistości. Najpierw łaskę, a potem misję, ta kolejność jest ważna - najpierw łaska, potem misja - zaznaczył.
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Bóg z nami po imieniu

2025-12-20 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Bożena Sztajner/Niedziela

• Iz 7, 10-14 • Rz 1, 1-7 • Mt 1, 18-24
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję