Papież Franciszek powiedział, że komunia jest dla tych, którzy są „we wspólnocie”, a politycy, którzy popierają aborcję, są „poza wspólnotą". Zaznaczył jednak również, że w tych przypadkach jest to sprawa duszpasterska, którą musi zająć się duszpasterz danej osoby.
Uwagi papieża pojawiły się po tym, jak grupa dziennikarzy anglojęzycznych podróżujących z nim w czasie lotu powrotnego ze Słowacji zapytała go konkretnie o kwestię komunii dla polityków proaborcyjnych. Zapytano go również, czy kiedykolwiek publicznie odmówił Komunii św. takiemu politykowi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kwestia ta pojawia się w momencie, gdy biskupi USA rozważają dokument na temat Eucharystii, który mógłby poruszyć kwestię katolickich polityków proaborcyjnych, takich jak prezydent Joe Biden i spikera Izby Reprezentantów, Nancy Pelosi.
Reklama
Papież Franciszek rozpoczął swoją odpowiedź od stwierdzenia, że nigdy nikomu nie odmówił Komunii św., ale też, że „nie wiem, czy ktoś przyszedł w takim stanie. Nigdy nie byłem świadomy, że mam przed sobą osobę taką jak ta, którą opisujesz” – stwierdził Franciszek.
Powiedział, że tylko raz zdarzyła mu się „zabawna" sytuacja, kiedy odprawiał Mszę św. w domu opieki i zapytał obecnych, kto będzie przyjmował Komunię św. - zapewne po to, aby konsekrować potrzebną ilość hostii. Wszyscy odpowiedzieli "tak", a po wszystkim podeszła do niego starsza pani i powiedziała: „dziękuję ci za to. Jestem Żydówką".
Wykorzystał tę anegdotę, by następnie powiedzieć, że „Komunia św. nie jest nagrodą dla doskonałych", ale „darem, obecnością Jezusa w Jego Kościele i we wspólnocie. Taka jest teologia”.
„W takim razie ci, którzy nie są we wspólnocie, nie mogą przyjmować Komunii św.” - powiedział. „Poza wspólnotą: ekskomunikowani, to ostre słowo, ale nie należą do wspólnoty, bo nie zostali ochrzczeni, albo są z niej wyobcowani”.
Franciszek odniósł się następnie do "kwestii aborcji", mówiąc, że jest to "więcej niż problem: to zabójstwo". Nie ma terminów pośrednich. Ten, kto dokonuje aborcji, zabija". Podobnie jak to czynił wcześniej, odwołał się do podręczników embriologii, które bardzo wyraźnie stwierdzają, że w trzecim tygodniu od poczęcia kształtują się organy nowej osoby, często zanim matka uświadomi sobie, że może być w ciąży. „To jest życie ludzkie. Osoba. To życie ludzkie jest szanowane, a zasada jest jasna” - powiedział.
Reklama
Ojciec Święty zaznaczył, że Kościół jest w tej kwestii tak bardzo stanowczy, ponieważ jest ona bardzo jasna: chodzi o życie ludzkie, a nie o problem, który można rozwiązać przez „wynajęcie zabójcy”. Kościół akceptujący aborcję, powiedział, byłby jak Kościół „akceptujący codzienne zabójstwa". Wyjaśnił, że osoby nie będące we wspólnocie, nie mogą przyjmować Komunii św., bo są poza wspólnotą" - nalegał. „To nie jest kara: Komunia św. jest związana ze wspólnotą" – podkreślił Franciszek. [Osoby decydujące się na aborcję, dokonujące aborcji lub współdziałające w aborcji zaciągają karę ekskomuniki – przyp. KAI].
Papież stwierdził następnie, że problem postawiony mu przez dziennikarzy nie jest problemem teologicznym, lecz duszpasterskim, jak go rozwiązują biskupi. „Jeśli spojrzymy na historię Kościoła, to zobaczymy, że za każdym razem gdy biskupi działali nie jako duszpasterze w jakimś problemie, stawali się politykami". „Kiedy Kościół, broniąc jakiejś zasady, robi to w sposób niepastoralny, wchodzi na płaszczyznę polityczną, i tak było zawsze" - powiedział. „A co powinien zrobić pasterz? Nie powinien krążyć potępiając. I musi też być duszpasterzem z tymi, którzy są ekskomunikowani, i być nim w stylu Bożym, który jest bliskością, współczuciem i czułością" – stwierdził Franciszek. Dodał, że także ci, którzy są tymczasowo poza wspólnotą, są również "dziećmi Bożymi i potrzebują naszego działania duszpasterskiego".
Małżeństwa homoseksualne i związki cywilne
Reklama
Franciszek wypowiedział się również na temat „małżeństw” osób tej samej płci. Stwierdził, że małżeństwo jest sakramentem i jako takie nigdy nie może być zawarte między dwiema osobami tej samej płci. Zaznaczył, że Kościół katolicki „nie ma władzy, aby zmienić naturę sakramentu, tak jak został on ustanowiony przez Pana", ale poparł prawa cywilne, które próbują pomóc „tym, którzy mają odmienną orientację seksualną", ponieważ "ważne jest, aby pomóc tym ludziom, ale nie dając im czegoś, czego, ze względu na swoją naturę, Kościół dać im nie może". Wskazał, że państwo ma możliwość zapewnienia im bezpieczeństwa, stabilności, dziedziczenia; i to wszystkim ludziom, którzy chcą się związać. „Ale małżeństwo to małżeństwo" – stwierdził papież.
„Nie oznacza to, że trzeba ich potępiać; nie, są naszymi braćmi i siostrami" - kontynuował Franciszek. „Ale małżeństwo jest sakramentem” i podkreślił, że jest zawierane między mężczyzną i kobietą. „Pan jest dobry i chce, abyśmy wszyscy byli zbawieni, ale proszę, nie zmuszajcie Kościoła do zaprzeczania prawdzie” – apelował Ojciec Święty.
COVID-19 i szczepienia
Mówiąc o szczepionkach przeciw COVID i swobodzie ich przyjmowania, albo nie Franciszek przypomniał, że dzieci regularnie otrzymują szczepionki przeciwko polio i innym chorobom. Odrzucenie ze strony niektórych chrześcijan szczepionek COVID, prawdopodobnie pochodzi z "zjadliwości i niepewności" nie tylko pandemii, ale także szczepionki, oraz pogłosek, że niektóre z nich były "niewiele więcej niż wodą destylowaną".
"To wywołało w ludziach pewien strach" - powiedział. "Również w Kolegium Kardynalskim jest kilku negacjonistów, a jeden z nich, biedak, wyzdrowiał z COVID... ironia życia" – zażartował papież.
Uwagi Franciszka miały miejsce podczas tradycyjnej konferencji prasowej z dziennikarzami, którzy podróżowali z nim podczas wizyty w Budapeszcie i na Słowacji w dniach 12-15 września