Reklama

Muzeum Powstania Warszawskiego

Niedziela warszawska 31/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Unikatowe zdjęcia, dokumenty, mapy i inne pamiątki z okresu powstania warszawskiego można oglądać na wystawie zorganizowanej w siedzibie Związku Powstańców Warszawskich przy ul. Długiej 22. Ekspozycja jest doskonałą lekcją historii oraz świadectwem bohaterstwa powstańców.

Wystawa rozpoczyna się krótką informacją o zrywach wolnościowych Polaków. Przypomniano tam, że szczególną datą w dziejach Warszawy był 1596 r. Wtedy to Zygmunt III Waza przeniósł swą rezydencję z Krakowa do Warszawy. Rozwój miasta był wielokrotnie hamowany przez liczne pożary, epidemie i wojny, po których następowała odbudowa stolicy.

W pierwszej części wystawy obejrzymy zdjęcia, informacje, wycinki z gazet przybliżające przebieg pierwszych lat wojny. Na zdjęciach zobaczymy bombardowaną Warszawę, stawianie barykad, czołgi. Zamieszczono też fragment przemówienia Hitlera na odprawie dowódców Wehrmachtu w Obersalzbergu 22 i 23 sierpnia 1939 r. Hitler mówił wtedy: "Zniszczenie Polski jest na pierwszym planie. Celem naszym jest zniszczenie żywych sił nieprzyjaciela, a nie dotarcie do określonej linii. Dam propagandzie jakiś powód dla uzasadnienia wybuchu wojny, mniejsza o to, czy wiarygodny. Nikt nie będzie pytał później zwycięzcy, czy mówił prawdę, czy nie. Litość wykluczyć z serca. Postępować brutalnie".

Dalsza część ekspozycji poświęcona jest w całości Powstaniu Warszawskiemu. Znajdziemy tam najważniejsze fakty. Trwało 63 dni. Powstańcy opanowali Śródmieście, Stare Miasto, Powiśle, Żoliborz, część Woli, Ochoty i Mokotowa oraz kilka obiektów na Pradze. Zdobyto pewną ilość broni i amunicji. Po trzech dniach inicjatywę przejęli Niemcy. Zmasowanymi siłami czołgów i lotnictwa atakowali pozycje powstańców, dokonywali masowych mordów na mieszkańcach. Miasto płonęło. Wobec wyczerpania amunicji i żywności, 2 października 1944 r. gen.Tadeusz Komorowski, komendant AK, podjął decyzję kapitulacji. Powstańcy poszli do niewoli, ludność cywilną Niemcy deportowali, kierując część do obozów koncentracyjnych i obozów pracy. Opustoszałe miasto zrabowali, zburzyli i spalili, a zabytkową Starówkę zmienili w stos gruzów.

Tragiczne chwile tamtych dni dokumentują na wystawie liczne zdjęcia. Zobaczymy na nich m.in.: walczących powstańców, mieszkańców Warszawy pieczołowicie budujących barykady, egzekucję ludności cywilnej na Woli, zmasakrowane szczątki ojców jezuitów z Rakowieckiej, moment zerwania chorągwi ze swastyką przez jakiegoś bohaterskiego powstańca, zagubione i płaczące dziecko, wyrzutnię butelek zapalających, Żydów uwolnionych przez powstańców z obozu koncentracyjnego "Gęsiówka", zdobycie i wyprowadzenie niemieckich jeńców z gmachu centrali telefonicznej " Pasta", ruiny i zgliszcza większości warszawskich dzielnic. Wiele zdjęć ukazuje także pracę kapelanów powstania. Zobaczymy np. spowiedź łączniczki, pogrzeb powstańca, Mszę św. sprawowaną na prowizorycznym ołtarzu na ulicy. Osobna tablica przedstawia zdjęcia zrobione już po kapitulacji: składanie broni, powstańców w niewoli, umieszczonych w przejściowych obozach, oraz współczesne miejsca pamięci poległych w powstaniu.

Wstrząsające wrażenie robi umieszczony między zdjęciami rozkaz Hitlera z 1 sierpnia 1944 r.: "Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców, Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy".

Inne ciekawe eksponaty zgromadzone na wystawie to: opaski powstańcze, odznaczenia nadawane powstańcom, gazety, obwieszczenia i plakaty z tamtych dni, głowica od niemieckiego pancerfausta, lufy i naboje do karabinów, hełm niemiecki używany przez powstańców, a wykopany w ubiegłym roku przy ul. Długiej. Uwagę zwraca także tajna mapa wywiadowcza, przeznaczona dla lotników niemieckich startujących z Okęcia. Mapy te miały ułatwić bombardowanie rozpoznanych miejsc opanowanych przez powstańców. Ciekawie prezentują się miniaturowe repliki czołgów i samolotów niemieckich. Przy każdym modelu podano szczegółowe dane techniczne.

Osobny dział wystawy poświęcony jest działalności Harcerskiej Poczty Polowej. 12-, 16-letni listonosze pełnili swoją służbę wśród spadających bomb, pocisków, w płonącym mieście przedzierali się przez gruzy domów, podwórza, ogrody i tylko sobie znanymi sposobami odnajdywali adresatów. Kanałami utrzymywali łączność pomiędzy odciętymi od siebie dzielnicami miasta. Osiem oddziałów Harcerskiej Poczty Polowej doręczyło podczas powstania ponad 150 tys. przesyłek. Ekspozycja przedstawia zdjęcia z ich pracy, stare listy, znaczki, plakaty oraz mapę rozmieszczenia oddziałów pocztowych.

Na środku sali muzealnej umieszczono ogromną makietę przedstawiającą zniszczone w powstaniu zachodnie obrzeże placu Zamkowego z wylotami ulic: Senatorskiej, Podwale, Ślepej, Piwnej i Świętojańskiej. Była to główna linia obronna kompanii: "Aniela", "Anna" i "Harcerska" z batalionu "Gustaw". Teren odtworzony został na podstawie fotografii wykonanych w czasie powstania oraz po konsultacjach z por. Wiesławem Chrzanowskim, dowódcą 2 plutonu kompanii "Anna". Makietę wykonała młodzież Liceum Ogólnokształcącego im. Batalionu "Zośka".

Muzeum Powstania Warszawskiego czynne jest od poniedziałku do czwartku w godz. 12.00-16.00. Mieści się w salach Związku Powstańców Warszawskich przy ul. Długiej 22. Wstęp wolny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Jacku Odrowążu! Skąd czerpiesz ten swój życiowy dynamizm?

Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem. Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie. Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
CZYTAJ DALEJ

Czy potrafię współpracować z Bogiem w kształtowaniu własnego serca?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 12, 49-53.

Niedziela, 17 sierpnia. Dwudziesta niedziela zwykła
CZYTAJ DALEJ

Papież na obiedzie z ubogimi: w każdym jest obecność Boga

2025-08-17 14:29

[ TEMATY ]

ubodzy

Papież Leon XIV

Vatican Media

Najpiękniejszym stworzeniem jest to, które zostało stworzone na podobieństwo, na obraz Boga – a więc my wszyscy. I każdy z nas przedstawia ten obraz Boga – powiedział dziś Leon XIV na obiedzie z ubogimi.

Rozpoczynając obiad Papież podziękował, że Caritas Diecezji Albano oraz jej biskupowi Vincenzo Viva za to, że posiłem jest „w tak pięknym miejscu, które przypomina nam o pięknie natury, stworzenia” czyli w Borgo Ludato si’ w ogrodach w Castel Gandolfo. W tym kontekście Papież zaznaczył, że „najpiękniejszym stworzeniem jest to, które zostało stworzone na podobieństwo, na obraz Boga – a więc my wszyscy”. Mówiąc do ponad 100 ubogich zebranych na obiedzie Ojciec Święty podkreślił, że ważne jest, by zawsze pamiętać, że właśnie w każdym z nas odnajdujemy obecność Boga.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję