Reklama

Ziemia kapłanów rodząca

Niedziela Ogólnopolska 24/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każdego roku, gdy zbliża się czas naboru nowych kandydatów do seminariów, zadajemy sobie pytania: Ilu ich przyjdzie? Czy nie będzie spadku powołań? Czy będzie ich więcej niż w latach poprzednich? Stawiając sobie te i inne pytania, spójrzmy na dar powołań, jakimi obdarowany był Kościół w Polsce w latach powojennych.
W okresie międzywojennym w Polsce nie brakowało powołań do życia kapłańskiego i zakonnego. Liczba powołań wzrastała. Wzrost ten zatrzymały wybuch II wojny światowej i okupacja hitlerowska. Rozpoczął się proces niszczenia polskiej inteligencji, a szczególnie duchowieństwa. 1 września 1939 r. liczba księży diecezjalnych w Polsce wynosiła 10 tys. W czasie wojny ponad 18% księży diecezjalnych poniosło śmierć - a więc niemal co piąty zginął w wyniku egzekucji, w więzieniu lub w obozie zagłady. Co trzeci doznał represji ze strony okupanta, a prawie połowa populacji księży została wyeliminowana z duszpasterstwa parafialnego. Ogółem podczas II wojny światowej Kościół w Polsce stracił 6 biskupów, 1863 kapłanów i 63 alumnów. W tym dramatycznym okresie nie zaprzestano jednak kształcić przyszłych księży, choć musiało się to dziać w sposób konspiracyjny.
Po zakończeniu wojny liczba przyjęć kandydatów na pierwszy rok studiów kapłańskich rosła regularnie. W ciągu 50 lat po wojnie ( 1945-94) przyjęto do diecezjalnych wyższych seminariów duchownych na I rok studiów 39803, a w okresie od 1945 do 2000 - 46025 kandydatów. Działo się tak zarówno w wyższych seminariach diecezjalnych, jak i zakonnych. Rekrutacja kandydatów do seminariów w okresie PRL miała swoistą dynamikę.
W pierwszym po wojnie pięcioletnim okresie (1945-49) przypadało przeciętnie na rok po 563 nowych kandydatów do seminariów diecezjalnych. Przyjmując ten okres za podstawę porównań dla lat następnych, stwierdzić można, że w następnym pięcioleciu wystąpił znaczy wzrost naborów do seminariów - o ponad 75%, po czym zaobserwować można tendencję spadkową, która w pierwszej połowie lat sześćdziesiątych zaowocowała średnią liczbą przyjęć niższą o 10% od pierwszego powojennego pięciolecia. Od drugiej połowy lat sześćdziesiątych, poza niewielkim wahnięciem w dół w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych, daje się zauważyć systematyczny progres powołań, który osiągnął szczyt w latach osiemdziesiątych. W pierwszej połowie tej dekady (1980-84) przypadało corocznie średnio o 96,5%, a w następnym pięcioleciu aż dwukrotnie (o 100,1%) więcej nowych powołań diecezjalnych niż w pierwszym powojennym okresie. Nadejście lat dziewięćdziesiątych przynosi pewne załamanie tej tendencji. W latach 1990-94 średnia roczna powołań była wyższa od okresu porównywanego już tylko o 62%, a tym samym obniżyła się prawie do poziomu odnotowanego dla lat 1975-79. Jednak w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych wskaźnik ten wzrósł o blisko 25 punktów, a średnia powołań na jeden rok ponownie wyraźnie przekroczyła liczbę 1000.
Zarówno progres, jak i regres powołań po II wojnie światowej w Polsce dokonywał się w klimacie nieżyczliwym wobec kapłaństwa i Kościoła. Po układach jałtańskich w 1945 r. nastały dla Kościoła w Polsce lata bardzo trudne. Budowa państwa socjalistycznego opartego na założeniach ideologii marksizmu i leninizmu przewidywała zanik czynnika religijnego w społeczeństwie. Marksizm, który w istocie swojej zawierał negację Boga, uważał religię za czynnik odwracający uwagę ludzi od zagadnień społecznych i ekonomicznych. Traktował religię jako główną przyczynę alienacji człowieka, dlatego walkę z Kościołem i ograniczenie wszelkich przejawów kultu religijnego uważał za jedno ze swych podstawowych celów.
W polityce władzy komunistycznej realizowało się to zwłaszcza przez utrudnianie działalności seminariów duchownych. W porozumieniu z 14 kwietnia 1950 r. władze państwowe uznały wprawdzie niezależność szkół katolickich, do których zaliczono także niższe i wyższe seminaria duchowne, jednak niedługo po podpisaniu tego aktu normującego stosunki państwa z Kościołem uczelnie kościelne stały się przedmiotem ataku władz. Nadzór nad nimi został powierzony Urzędowi ds. Wyznań, co automatycznie dało rządowi możliwość wizytowania seminariów, wydawania zarządzeń powizytacyjnych, oceniania programów nauczania itp. Domagano się nawet obecności przedstawiciela Urzędu na egzaminach w seminariach. Usiłowano wymusić zatwierdzanie kandydatów na rektorów i wykładowców. W 1966 r. zażądano usunięcia władz seminaryjnych z sześciu wyższych seminariów duchownych i zapowiedziano zamknięcie następnych.
Analizując dynamikę powołań do kapłaństwa w powojennej Polsce, obok epoki systemu totalitarnego należy wyróżnić jeszcze dwa charakterystyczne momenty. Pierwszy - to szczególna data w dziejach kształtowania się powołań kapłańskich w Polsce. Wybór Karola Wojtyły na Papieżaw 1978 r. przyczynił się znacząco do większego zainteresowania kapłaństwem wśród młodych ludzi. W porównaniu do lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych liczba wstępujących do seminariów w okresie pontyfikatu Jana Pawła II wzrosła. Trzeba jednak zwrócić uwagę na fakt, że nie była to ciągła tendencja zwyżkowa.
Otóż, w pierwszej dekadzie pontyfikatu Jana Pawła II wystąpił w Polsce wyraźny wzrost liczby decydujących się wejść na drogę kapłaństwa. W porównaniu do pięcioletniego okresu naborów, poprzedzającego pontyfikat (1974-78), w czasie 5 lat następujących po wyborze Papieża (1979-83) przyjęto w sumie do seminariów diecezjalnych o 32,2%, więcej kandydatów, a w następnym pięcioleciu - o 38,5%.
Tak dużej liczby przyjęć do seminariów duchownych nie odnotowano w tym okresie w żadnym innym kraju katolickim w świecie. Polska "szkoła" powołań kapłańskich stała się ewenementem w skali świata i w całym Kościele katolickim.
Sytuacja ulega jednak zmianie w drugiej fazie pontyfikatu Jana Pawła II. W kolejnym pięcioleciu (1989-93) następuje spadek powołań. Łączna liczba przyjętych w tym czasie do seminariów diecezjalnych, w porównaniu do okresu sprzed wyboru Papieża, jest wyższa już tylko o 11,4%. Inaczej rzecz ujmując - wskaźnik ten zmalał w stosunku do poprzedniego i zarazem najkorzystniejszego z omawianych pięcioleci ( 1984-88) o 27 punktów.
Jednak początek tej fazy pontyfikatu zbiega się z drugim doniosłym momentem w powojennej historii kraju - 4 czerwca 1989 r. Był to dzień przełomu dla Polski. Wybory do parlamentu przyniosły wygraną "Solidarności", co nadało przyspieszenie wydarzeniom politycznym w kraju. Polska wkroczyła na drogę bezprecedensowych zmian. Upadł komunizm, zaś Kościół w Polsce znalazł się w nowej sytuacji. Mógł wreszcie wyjść ze swojej "oblężonej twierdzy", z defensywnego sposobu duszpasterzowania. Rozpoczęło się poszukiwanie nowego sposobu bycia Kościoła w społeczeństwie i państwie budującym demokrację i gospodarkę rynkową.
Kształtowanie się dynamiki powołań kapłańskich w okresie wolności zawiera w sobie pewien paradoks. W roku 1989 odnotowano spadek powołań kapłańskich - do seminariów diecezjalnych wstąpiło o 13,5% mniej kandydatów niż w roku poprzednim. Następne lata nie przyniosły większego wzrostu liczebności powołań, które kształtowały się mniej więcej na poziomie 80% liczby przyjętych do seminariów w roku poprzedzającym wybory. Tak działo się do 1994 r., w którym to przyjęto 894 kandydatów, czyli o 21,1% mniej niż w roku 1988.
Zaistniała w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych sytuacja wywołała dyskusje - czy mniejsze liczby wstępujących do seminariów oznaczają powrót do "normalności" po nadzwyczajnym wzroście w latach osiemdziesiątych, czy też rozpoczął się w Polsce kryzys powołań? Wnioski nasuwały się same. Należało przypuszczać, że pokolenie wychowane w wolnej Polsce, żyjące w systemie pluralistycznym i trochę zdeprawowane nadużyciem wolności, przykładem krajów zachodnich nie zechce ofiarować życia Bogu i Kościołowi.
Odpowiedzi na te i podobne pytania i przypuszczenia przyniosły następne lata. Od 1995 r. liczba powołań zaczęła wzrastać. Już w tymże samym roku odnotowano 1063 przyjęcia do seminariów diecezjalnych, co stanowiło 94,1% stanu z roku poprzedzającego okres przemian społeczno-politycznych w Polsce. W kolejnych 6 latach, jakie nastąpiły po 1995 r., w 4 zanotowano większe niż 1000 liczby przyjęć do seminariów diecezjalnych. Zaś w 1998 r., a więc 10 lat po porównywanym ostatnim roku starego systemu, liczba kandydatów przekroczyła o 2,4% zarejestrowany w nim poziom powołań.
Podsumowując, należy stwierdzić, że na dynamikę powołań kapłańskich w okresie powojennym zapewne miały specyficzny wpływ zarówno ideologia antykościelna w pierwszych 45 latach, jak i nowa rzeczywistość po 1989 r. Szczególny rozdział w tej dziedzinie wyznaczył pontyfikat Jana Pawła II. Obserwacja ostatnich lat pozwala sądzić, że ostatecznie liczba powołań nie ulegnie - przynajmniej w najbliższym czasie - jakimś drastycznym spadkom, lecz nadal będzie się utrzymywać na wysokim i dość stabilnym poziomie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę bp. Andrzeja Przybylskiego: XV Niedziela Zwykła

2025-07-11 12:00

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

BP KEP

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Mojżesz powiedział do ludu: «Będziesz słuchał głosu Pana, Boga swego, przestrzegając Jego poleceń i postanowień zapisanych w księdze tego Prawa; wrócisz do Pana, Boga swego, z całego swego serca i z całej swej duszy. Polecenie to bowiem, które Ja ci dzisiaj daję, nie przekracza twych możliwości i nie jest poza twoim zasięgiem. Nie jest w niebiosach, by można było powiedzieć: „Któż dla nas wstąpi do nieba i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je”. I nie jest za morzem, aby można było powiedzieć: „Któż dla nas uda się za morze i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je”. Słowo to bowiem jest bardzo blisko ciebie: w twych ustach i w twoim sercu, byś je mógł wypełnić».
CZYTAJ DALEJ

Dzień Męża i Żony – siedem rad Ulmów dla małżeństw

[ TEMATY ]

rodzina Ulmów

Muzeum Rodziny Ulmów

7 lipca 1935 r. Józef i Wiktoria ślubowali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską

7 lipca 1935 r. Józef i Wiktoria ślubowali sobie miłość, wierność
i uczciwość małżeńską

Z inicjatywy Rycerzy Kolumba 13 lipca obchodzony jest Dzień Męża i Żony na pamiątkę ślubu świętych Zelii i Ludwika Martin, rodziców św. Tereski, który odbył się właśnie tego dnia. A czego uczą mężów i żony inni małżonkowie – Wiktoria i Józef Ulmowie? Oni wzięli ślub 7 lipca 1935 r., a 10 września br. wraz siedmiorgiem dzieci, w tym jednym nienarodzonym, zostaną wyniesieni na ołtarze.

1. Każdego dnia troszczcie się o Wasz związek
CZYTAJ DALEJ

Lycarion May błogosławiony: przykład pokoju w podzielonym świecie

2025-07-13 09:22

[ TEMATY ]

Bł. Lycarion May

Vatican Media

Błogosławiony Lycarion May

Błogosławiony Lycarion May

Naśladował Jezusa, poświęcając się delikatnemu dziełu wychowania, promocji ludzkiej i formacji chrześcijańskiej, z troską otaczając tych, którzy zostali mu powierzeni i przyjmując krzyż: tak kardynał Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, podsumował życie i duchowe dziedzictwo marysty Lycariona Maya (znanego w świecie jako François Benjamin), który 12 lipca został beatyfikowany w parafii św. Franciszka Salezego w Barcelonie.

Przewodnicząc obrzędowi w imieniu Leona XIV, kardynał Semeraro przypomniał tzw „Tragiczny Tydzień” w katalońskim mieście: pod koniec lipca 1909 roku ludność zbuntowała się przeciwko obowiązkowemu poborowi zarządzonemu przez rząd hiszpański. Kościoły, klasztory i katolickie instytucje edukacyjne stały się celem aktów przemocy – tak bardzo, że w nocy z 26 na 27 lipca szkoła braci marystów została podpalona, a następnego ranka zakonnicy zostali zastrzeleni. Brat Lycarion – znany jako gorliwy i odważny zakonnik, oddany chrześcijańskiemu wychowaniu dzieci – był pierwszym, który stracił życie, a jego ciało zostało zmasakrowane kamieniami i maczetą z powodu odium fidei (nienawiści do wiary).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję