Reklama

Biografia Założyciela Opus Dei

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ukazała się nowa - trzytomowa biografia JosemaruMi Escrivy, która nosi główny tytuł - Założyciel Opus Dei. Tytuł zawiera istotę rzeczy. Nie można bowiem zrozumieć życia JosemaruMi Escrivy w oderwaniu od Opus Dei, któremu poświęcił całe swoje życie. Założenie Opus Dei jest faktem kluczowym, rzucającym światło na wszystkie wydarzenia jego życia - zarówno te, które poprzedzały dzień fundacji, jak i następujące później.
Odnosząc się do założenia Opus Dei, ks. EscrivaM zawsze mówił: "Ja ujrzałem Opus Dei 2 października 1928 r.". Używał czasownika " ujrzałem", a nie innych, np. "zaplanowałem", "rozpocząłem", ponieważ od początku miał głębokie przekonanie, że charyzmat Opus Dei pochodzi od Boga. Owego 2 października Pan Bóg nagle pokazał mu, czego od niego żąda. JosemaruMa przeszedł od sytuacji, w której miał tylko niejasne przeczucia Bożego planu wobec niego, do sytuacji, w której zobaczył wszystkie szczegóły z zadziwiającą jasnością.
Opus Dei nie było więc owocem jego osobistych przemyśleń. Mało tego, jak ukazuje ta biografia, JosemaruMa EscrivaM czuł prawdziwy opór wobec możliwości bycia założycielem. Nawet w pierwszych latach po fundacji nie pozwalał, by nazywali go "założycielem". Czasami mówił, że jest "fundatorem bez fundamentu". Musiał natomiast ustąpić, kiedy Stolica Apostolska zaczęła nazywać go "założycielem" w oficjalnych dokumentach. Zawsze uważał się jedynie za narzędzie w rękach Pana Boga; mało tego - za narzędzie - jak zwykł powtarzać - nieudolne i głuche. Tak naprawdę był wspaniałym Bożym narzędziem. Zrezygnował z wielu innych możliwości życiowych (np. z różnych stanowisk kościelnych, akademickich), by skupić się na swojej misji założycielskiej bardziej ukrytej. Może dlatego Pan Bóg pozwolił mu zobaczyć na ziemi liczne owoce jego poświęcenia. W chwili odejścia do Nieba swojego założyciela Opus Dei liczyło ok. 60 tys. wiernych na pięciu kontynentach. Tuż po śmierci ks. Escrivy kard. Casariego (z Gwatemali) powiedział, że musi on być kanonizowany choćby tylko z tego powodu, że za życia doprowadził prawie 1000 swoich duchowych synów do stanu kapłańskiego.
Boża misja powierzona bł. JosemaruMi to przypominanie, że Pan Bóg powołuje nas wszystkich do świętości przez spełnianie jak najlepiej i z miłości do Boga obowiązków życia codziennego. Szczególnie przez to jest powszechnie uznany za jednego z wielkich prekursorów Soboru Watykańskiego II. Powołanie każdego człowieka do świętości to nauka stara jak Ewangelia ("Bądźcie doskonali" - mówi Pan Jezus), która jednak była interpretowana w ciągu wieków w sposób redukcyjny.
Jak ewidentnie wynika z biografii bł. JosemaruMi, Opatrzność Boża prowadziła go za rękę i przez wydarzenia jego własnego życia uczyła go, czym jest nauka o powszechnym powołaniu do świętości. Z książki dowiemy się np., że największego modlitewnego uniesienia swojego życia doznał on... w tramwaju, a nie w jakimś sanktuarium. I również, że nieraz otrzymywał szczególne łaski Boże w czasie czytania... gazety, nie tylko podczas Liturgii Godzin. W ten sposób doszedł do przekonania, że każde uczciwe ludzkie zajęcie - nawet to, które wygląda całkiem neutralnie, jak jazda tramwajem lub czytanie gazety - może być drogą do spotkania Pana Boga i spełniania Jego woli. "Zapamiętajcie - mówił - istnieje coś świętego, Bożego, ukrytego w sytuacjach najbardziej prozaicznych i każdy z was ma to odkryć".
W jednej ze swoich homilii Założyciel Opus Dei napisał: " Może z dobrej woli niektórzy biografowie świętych zrobili kiepską usługę katechezie, za wszelką cenę wprowadzając w życie owych sług Bożych zdarzenia nadzwyczajne, nawet w ich lata niemowlęce. I tak opowiadają, że niektórzy z nich w dzieciństwie nie płakali i dla umartwienia w piątki nie ssali piersi...". Prezentowana książka nie jest biografią w tym stylu. To prawda, że Założyciel Opus Dei otrzymał od Pana Boga niemało nadzwyczajnych łask i osiągnął szczyty życia mistycznego. O tym jest również mowa w tej książce, w której świętość JosemaruMi Escrivy uwidacznia się w sposób imponujący. Ale biografia ta nie omija faktu, że on także miał wady - tak jak my. I również tak jak my z tymi wadami ciągle walczył. Książka ilustruje, że jego życie nie było wcale łatwe: napotykał wiele przeciwności różnego rodzaju - jak każdy z nas - którymi posłużył się Bóg, aby zahartować jego duszę. Nie wszystko wyszło mu dobrze, szybko, łatwo... Dlatego postać bohatera tej biografii jest nam szczególnie bliska.
Jak mówił Jan Paweł II w dniu beatyfikacji Założyciela Opus Dei, "aktualność i transcendencja jego duchowego orędzia, głęboko zakorzenionego w Ewangelii, są oczywiste". Biografia autorstwa VaMzqueza de Prady, wprowadzając nas w życie wewnętrzne bł. JosemaruMi, może być dla wszystkich okazją do zapoznania się z jego orędziem duchowym, a jednocześnie może stanowić wielką zachętę do walki o świętość w osobistych okolicznościach życia.
Tom I. "Panie, żebym przejrzał!" AndreMs VaMzquez de Prada, Wydawnictwo M - Księgarnia św. Jacka

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy
Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena. Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę. W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych. Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej. W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena. Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.
CZYTAJ DALEJ

Kuria Metropolitalna w Lublinie reaguje na artykuł "GW" ws. ks. Mieczysława P.

2025-05-20 16:53

[ TEMATY ]

komunikat

Karol Porwich/Niedziela

W ramach wstępnego dochodzenia wysłuchaliśmy osób mających wiedzę na ten temat i oskarżanego księdza, jesteśmy w kontakcie z osobami zgłaszającymi swoją krzywdę. Sprawa została zgłoszona Dykasterii Nauki Wiary, czekamy na dalsze instrukcje - poinformował KAI kanclerz Kurii Metropolitalnej w Lublinie w odpowiedzi na artykuł "Gazety Wyborczej" opisujący przypadki molestowania seksualnego, jakiego wobec nastoletnich kobiet miał się dopuścić znany duszpasterz ks. Mieczysław P. z Lublina.

Dochodzenie wstępne w sprawie duchownego zostało rozpoczęte w październiku ubiegłego roku i zamknięte 20 grudnia. W ramach dochodzenia wysłuchaliśmy świadectw osób mających wiedzę w tej sprawie, jak i oskarżanego księdza. Wszystkie dokumenty zostały przekazane do Stolicy Apostolskiej. Otrzymaliśmy już odpowiedź, że zgłoszenie zostało przyjęte przez Dykasterię Nauki Wiary. Czekamy na dalsze instrukcje. Jesteśmy też w kontakcie z osobami zgłaszającymi swoją krzywdę.
CZYTAJ DALEJ

Aktor, który zaatakował posłów PiS, usłyszał zarzuty

2025-05-21 20:17

[ TEMATY ]

policja

Adobe Stock

Mężczyzna, który zaatakował posłów Dariusza Mateckiego i Krzysztofa Cieciurę w restauracji sejmowej usłyszał dwa zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Podejrzanemu grozi do trzech lat więzienia.

Rzecznik śródmiejskiej komendy mł. asp. Jakub Pacyniak poinformował PAP, że 54-letni mężczyzna, który zaatakował w środę posłów PiS usłyszał dwa zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, po czym został zwolniony do domu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję