Reklama

Prosto i uczciwie oszczędzać

Niedziela Ogólnopolska 12/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kasy spółdzielcze, czyli miejsca, gdzie ludzie oszczędzają i pożyczają pieniądze, mają bardzo długą historię. Pierwowzory dzisiejszych Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych (SKOK-ów) działały już w średniowieczu pod nazwą banków pobożnych, gildii kupieckich, maszoperii rybackich. Później nazywano je "fundacjami taniego kredytu" bądź "towarzystwami wzajemnego ratowania się w nieszczęściach". W XIX wieku Friedrich Wilhelm Raiffeisen założył w Niemczech nowoczesną spółdzielnię finansową, opartą na samopomocy, samozarządzaniu i demokracji ekonomicznej. W Wielkopolsce tworzył banki ludowe ks. Wawrzyniak, na Podolu kasy włościańskie - bł. Marcelina Darowska, a w Galicji dr Franciszek Stefczyk zakładał słynne "Kasy Stefczyka". Przed wojną do kas należało 1,5 miliona osób. Kres tej działalności położyła wojna, a kasy spółdzielcze miały szansę zaistnieć ponownie dopiero w latach 90. Filozofia tych organizacji streszcza się w zdaniu: " Nie dla zysku, nie dla filantropii, ale dla dobra wspólnego".

KATARZYNA WOYNAROWSKA: - Co to jest SKOK?

GRZEGORZ BIERECKI: - SKOK to Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa, czyli grupa ludzi, która wspólnie oszczędza i pożycza sobie pieniądze. Osoby te najczęściej pracują w jednym miejscu, należą do tej samej organizacji czy wspólnoty, np. parafialnej. Innymi słowy - SKOK to instytucja ludzi, nie kapitału. To bardzo istotne rozróżnienie. Można też SKOK zdefiniować jako nowoczesną samopomocową instytucję finansową, działającą na podstawie ustawy o spółdzielczych kasach i prawie spółdzielczym. Mówiąc najprościej: jest to grupa ludzi, na przykład z jednej parafii, która wzajemnie świadczy sobie pewne usługi finansowe - ktoś z nich potrzebuje pożyczki, więc inni jej udzielają. Zysk ze zwrotu takiej pożyczki dzielony jest między członków tej grupy. To proste i uczciwe. Co więcej - ta grupa mieszka i pracuje na konkretnym terenie, wszystkie kredyty spożytkowane są na miejscu, służą więc aktywizacji ludzi, poprawie życia, bogaceniu się miejscowego środowiska.

- Czym SKOK różni się od banku?

- Różnic jest sporo. Najważniejsza z nich to inne podejście do człowieka. Dla banku jest to klient, dla nas - członek kasy. W SKOK-ach - będę to powtarzał wielokrotnie - liczy się osoba, nie zysk. Filozofia ta przekłada się następnie na wybór celów działania kasy, którym jest zapewnienie jak najkorzystniejszych usług finansowych dla członków kas spółdzielczych. Bardzo często zdarza się sytuacja, gdy ludzie w sposób nierozsądny zadłużają się. I tu mamy kolejną różnicę między SKOK-iem a bankiem. SKOK stara się dopasować swoje usługi do potrzeb członków. W naszym kodeksie etycznym jest zapisana zasada, że nie wolno nam ludzi wpędzać w długi. Tradycyjne instytucje finansowe nastawione na zysk starają się wprowadzić klienta w tzw. pętlę kredytową. My mamy inne zasady. Uzyskany w SKOK-u kredyt ma służyć dobru człowieka, ma mu pomagać w podnoszeniu poziomu życia, a nie być narzędziem, za pomocą którego wyrwie mu się z kieszeni ostatni grosz. W związku z tym przy uzyskiwaniu kredytu zawsze jest u nas obecny element doradztwa. W naszych umowach nie ma zapisów drobnym druczkiem, one są czytelne i łatwe do zrozumienia dla wszystkich. Nie sprzedajemy na siłę usług, zależy nam na pełnym zrozumieniu ich sensu i konsekwencji. Dobieramy też rodzaj lokat do charakteru osoby itd. Jest to najbardziej efektywna, naszym zdaniem, forma edukacji finansowej społeczeństwa - tłumaczenie na bardzo konkretnym przykładzie mechanizmów działania rynku finansów. Taka osoba wie potem, jak czytać umowy podpisywane w innych instytucjach.

- Czyli do SKOK-u nie może przyjść człowiek z ulicy i poprosić np. o pożyczkę?

- Nie. Najpierw musi zostać członkiem jednej ze spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, nabywając jednocześnie wszystkie prawa wynikające z tego członkostwa. Wtedy staje się on automatycznie współwłaścicielem kasy, ma wpływ na jej funkcjonowanie jako instytucji finansowej, w odróżnieniu od klienta banku, który takiego wpływu nie ma. SKOK działa po to, by jego członkowie uzyskiwali jak najlepsze usługi finansowe. Warunki i jakość tych usług zależą od członków kasy. Każdy jest najlepszym na świecie finansistą, jeśli liczy swoje pieniądze. W Polsce słowa te przekładają się na 600 tys. gospodarstw domowych, które należą do SKOK-ów. W praktyce jest to ponad dwa miliony osób, które są beneficjentami spółdzielczych kas.

- Oferta SKOK-ów adresowana jest do ludzi, którzy nie są atrakcyjni dla banków - czyli do ludzi niezamożnych, z niskimi dochodami.

- Prawdą jest, że nie bijemy się o ludzi najzamożniejszych w Polsce, chociaż zdarza się, że i tacy są naszymi członkami. Udzielamy najczęściej niskich pożyczek, które są nieopłacalne dla innych instytucji finansowych. W SKOK-u można pożyczyć pieniądze na zakup mieszkania, samochodu, ale też uzyskać tzw. chwilówkę, gdy zabraknie do pierwszego.

- Oferujecie Państwo wyższe niż w bankach oprocentowanie oszczędności i niższe niż w bankach odsetki przy kredytach. Skąd bierze się ta różnica?

- Z faktu, że nie musimy pracować na zysk dla jednego właściciela. To znaczy, że może być mniejsza marża, mniejsze koszty utrzymania instytucji, fundusz na zbudowanie niezbędnych rezerw kapitału kasy, który zapewnia bezpieczeństwo i stabilność. Natomiast zysk - który w normalnej instytucji finansowej zabiera właściciel, a jest to zysk niebagatelny - u nas trafia do wszystkich członków kasy spółdzielczej. W praktyce daje to możliwość wyższego oprocentowania lokat i depozytów, niższego zaś kredytów.

- Jakie gwarancje bezpieczeństwa daje SKOK swoim członkom? Nie macie gwarancji Skarbu Państwa.

- Gwarancji Skarbu Państwa nie mają też banki komercyjne. Ustawa o Spółdzielczych Kasach Oszczędnościowo-Kredytowych stanowi, że w kasach działa odrębny system gwarancji dla depozytów, oceniany przez specjalistów jako równie skuteczny jak ten bankowy. System ten sprawdził się doskonale. Przez 10 lat istnienia SKOK-u w Polsce żadna z naszych kas nie zbankrutowała.

- Jaka jest struktura SKOK-u w Polsce? Jak można nawiązać z Wami kontakt?

- Na szczeblu ogólnopolskim działa Kasa Krajowa, jako centralna instytucja systemu kas, która pełni funkcję nadzorczą i korygującą pracę kas w terenie. W całej Polsce mamy obecnie 140 SKOK-ów, 680 oddziałów i 680 bankomatów. Praktycznie nie ma regionu bez naszej kasy. Najwięcej członków mamy na Śląsku, ale proporcjonalnie rozkłada się to także na inne rejony kraju. Znakomicie rozwijają się kasy na terenach rolniczych. Do 1995 r. mogliśmy działać wyłącznie w zakładach pracy, stąd największy swego czasu SKOK był w Hucie Katowice. Z radością obserwujemy też coraz częstsze zakładanie kas spółdzielczych przy parafiach. Największa w Polsce jest Spółdzielcza Kasa Parafialna im. Jana Pawła II w Gdańsku, ale mamy też kasy parafialne, np. w Białymstoku.

- Spółdzielcze kasy są wszędzie na świecie bardzo znanym sposobem oszczędzania i inwestowania. W Polsce stają się także coraz popularniejsze, ale bez porównania np. z Irlandią...

- Do irlandzkich kas spółdzielczych, nazywanych tam Unią Kredytową, należy 46% ludności tego kraju. W USA do kas należy 85% dorosłych Amerykanów - to największe kasy na świecie i największa organizacja członkowska w Stanach Zjednoczonych. Od Amerykanów polscy działacze uczyli się prowadzenia naszych SKOK-ów. Pomagali koledzy z Irlandii i Kanady. Doświadczenia zbieraliśmy w kasach, które zdały egzamin w zderzeniu z rzeczywistością. Irlandia jest dla nas interesująca z jeszcze jednego względu - tam niemal wszystkie kasy są kasami parafialnymi. Służą one kredytami osobom, które rozkręcają i prowadzą niewielkie biznesy. Działalność tych kas przyczyniła się do rozwoju gospodarczego Irlandii, dzięki nim zaczął prosperować mały biznes rodzinny, który jest podstawą działalności gospodarczej kraju i daje utrzymanie milionom ludzi. Irlandia stała się świadkiem pewnego rodzaju fenomenu pomocy. Proszę sobie wyobrazić, że gdy ktoś zakładał nowy biznes z kredytu otrzymanego w kasach, kasy rozsyłały informacje o tym do wszystkich swoich członków w okolicy, ze wskazaniem, by korzystali oni z usług tej właśnie firmy, bo to "nasza" firma i warto jej pomóc. Jeśli udało się Irlandii, dlaczego nie może udać się Polsce? Staramy się od 10 lat, by podobne mechanizmy zadziałały także w naszym kraju.
Polskie SKOK-i są od początku członkami struktury międzynarodowej - Światowej Rady Związków Kredytowych, co daje szansę na słuchanie dobrych rad i doradzanie. Pomagamy rozwijać się kasom w innych krajach, ponieważ jesteśmy najlepiej zorganizowani w tej części Europy. Wspieramy więc działaczy z kas na Ukrainie, Litwie, Łotwie, w Rosji, Bułgarii, Mołdawii, Macedonii, Rumunii...

- Przekonał mnie Pan: powinnam przy swojej parafii założyć SKOK. Jak się do tego zabrać?

- Wszystko zależy, jak zwykle, od ludzi, od środowiska. Aktywni, kreatywni ludzie, liderzy w danej społeczności - oni tworzą kasę. Kasa Krajowa, która pełni rolę związku kas, pomaga w całym procesie. Udziela pomocy zarówno organizacyjnej, jak i finansowej. Dostarczamy całość dokumentacji potrzebnej, aby kasę stworzyć, prowadzimy także szkolenia dla osób, które mają w przyszłości kasę prowadzić.

- Dziękuję za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: Przed konklawe strażacy rozpoczęli montaż komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej

2025-05-02 12:11

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Na dachu Kaplicy Sykstyńskiej zamontowano kominek. Jest to jeden z najbardziej charakterystycznych momentów, które będą nam towarzyszyć w okresie konklawe, aż do wyboru nowego papieża, 267. następcy św. Piotra.

To właśnie z tego kominka świat dowie się o wyborze, a oczekiwanie zaczyna się już teraz, ponieważ konklawe rozpocznie się 7 maja o godz. 10. 00 Mszą św. „Pro eligendo Pontifice”, a o godz. 16. 30 kardynałowie wejdą procesjonalnie do Kaplicy Sykstyńskiej. Następnie odbędzie się przysięga i „extra omnes” (wszyscy wyjdźcie) wypowiedziane przez mistrza ceremonii, abp. Diego Ravelli. Od tego momentu 133 kardynałów elektorów zostanie odciętych od świata zewnętrznego, który będzie mógł domyślać się przebiegu konklawe dzięki dymom wydobywającym się z kominka zamontowanego dzisiaj: dwa razy dziennie, jeden pod koniec poranka, a drugi pod koniec popołudnia, po każdych dwóch głosowaniach, i będą one czarne, jeśli nie zostanie osiągnięte porozumienie w sprawie wyboru nowego papieża. Biały dym będzie natomiast znakiem, że chrześcijaństwo ma nowego papieża.
CZYTAJ DALEJ

Dziękczynienie za peregrynację Jasnogórskiego Obrazu Nawiedzenia

Łaskami słynący wizerunek Czarnej Madonny, który przemierzył drogi waszej archidiecezji, powraca do swego domu, w którym zawsze mamy radość spotkania się z naszą niebieską Matką – powiedział abp Antonio Guido Fillipazzi. Nuncjusz Apostolski w Polsce przewodniczył Mszy św., z udziałem przedstawicieli Episkopatu Polski oraz licznie zgromadzonych wiernych, wieńczącej Nawiedzenia Maryi w znaku ikony Matki Bożej Częstochowskiej w archidiecezji częstochowskiej oraz II Etapu Peregrynacji po wszystkich polskich diecezjach.

Nuncjusz Apostolski zwracając się do zebranych z prośbą o modlitwę o wieczny odpoczynek dla papieża Franciszka oraz w intencji wyboru nowego Następcy św. Piotra, zachęcał do wyciągnięcia wniosków i podjęcia postanowień, aby kończąca się peregrynacja sprawiła, że życie jednostek i wspólnot będzie jeszcze bardziej wzrastać w świętości i misji.
CZYTAJ DALEJ

Abp Depo: zło nie może być normą człowieczeństwa

2025-05-03 20:39

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

abp Depo

BPJG

Zło nie może być normą człowieczeństwa. Grzech nie może być normą człowieczeństwa. Tak jak kłamstwo nie może być normą dla naszych ludzkich spotkań – powiedział abp Wacław Depo w homilii wygłoszonej na jasnogórskim szczycie podczas uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.

W swojej homilii metropolita odniósł się do duchowego znaczenia uroczystości. "Chrześcijaństwo nie jest ideologią, nie jest wymysłem ludzkim, ale darem zjednoczenia z Bogiem poprzez osobę Jezusa Chrystusa zrodzonego z Maryi Dziewicy" – podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję