Reklama

Sport

LN siatkarzy - Polska - Włochy 3:0

Polscy siatkarze pokonali Włochów 3:0 (25:19, 25:20, 25:18) w swoim pierwszym meczu fazy zasadniczej Ligi Narodów w Rimini. W kolejnym spotkaniu mających w tym roku postać miesięcznego turnieju rozgrywek biało-czerwoni w sobotę zmierzą się z Serbami.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polska - Włochy 3:0 (25:19, 25:20, 25:18).

Polska: Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Mateusz Bieniek, Maciej Muzaj, Tomasz Fornal, Bartosz Bednorz, Damian Wojtaszek (libero) oraz Norbert Huber.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Włochy: Gianluca Galassi, Riccardo Sbertoli, Alessan Michieletto, Gabriele Nelli, Lorenzo Cortesia, Mattia Bottollio, Fabio Balaso (libero) oraz Filippo Federici (libero), Luca Spirito, Giulio Pinali, Francesco Recine.

Polacy i Włosi w tym roku zmierzą się jeszcze co najmniej raz - w fazie grupowej turnieju olimpijskiego w Tokio. Wówczas jednak obie ekipy wystąpią w zupełnie innych zestawieniach personalnych. O ile traktujący LN jako główny sprawdzian przed igrzyskami trener Vital Heynen tego dnia nie posłał do gry liderów swojego zespołu, to reprezentacja Italii w ogóle do Rimini przyjechała w mocno rezerwowym składzie.

Miało to przełożenie na przebieg piątkowego, dość jednostronnego pojedynku. W pierwszym secie biało-czerwoni systematycznie powiększali przewagę. Gospodarze mieli duże problemy z przyjęciem zagrywki mistrzów świata, a ci w tej części meczu posłali pięć asów - po dwa Maciej Muzaj i Bartosz Bednorz, a jednego Mateusz Bieniek. Nie mieli też problemu z wygraniem tej partii do 19.

Potem rywalizacja zrobiła się nieco bardziej wyrównana. Włosi prowadzili 17:15, ale biało-czerwoni nie pozwolili im już bardziej odskoczyć. W kluczowym momencie drugiej partii punktowali blokiem i bezpośrednio serwisem, co najpierw dało im remis, a następnie pozwoliło wypracować przewagę. Od stanu 19:19 Polacy oddali przeciwnikom już tylko jedno "oczko".

Trzecia odsłona przypominała premierową. Siatkarze Heynena znów utrudniali życie odmłodzonej włoskiej ekipie trudnymi zagrywkami, a skuteczność w tym elemencie sprawiła, że szybko wypracowali bezpieczne prowadzenie (5:2, 16:10) i kontrolowali sytuację. Łącznie w całym spotkaniu posłali dziewięć asów.

Najwięcej punktów - 14 - zdobył Muzaj. O dwa mniej mieli obaj środkowi - Bieniek i Karol Kłos, a 10 dołożył Tomasz Fornal.

Reklama

W sobotę biało-czerwoni zagrają z mistrzami Europy Serbami, z którymi we wrześniu powalczą w fazie grupowej czempionatu Starego Kontynentu. Na koniec tego weekendu czeka ich zaś pojedynek ze Słoweńcami, srebrnymi medalistami ME sprzed dwóch lat.

Heynen zapowiedział, że da szansę pograć wszystkim 19 siatkarzom, których zabrał do Rimini, więc w kolejnych spotkaniach można spodziewać się tradycyjnego dla Belga rotowania składem.

Podobnie jak w poprzednich edycjach (ubiegłoroczna z powodu pandemii COVID-19 została odwołana) w LN bierze udział 16 drużyn, które rywalizować będą systemem "każdy z każdym". Po rundzie zasadniczej, która zastępuje tradycyjne zmagania interkontynentalne, cztery najlepsze zespoły zakwalifikują się do Final Four, który odbędzie się w dniach 26-27 czerwca.

2021-05-28 20:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na Wembley bez niespodzianki

[ TEMATY ]

sport

piłka nożna

PolandMFA / Foter.com / CC BY-ND

W meczu o honor Polacy nie sprostali angielskim piłkarzom, przegrywając na Wembley 0:2.

Tuż przed rozpoczęciem meczu polscy kibice oddali hołd polskim lotnikom walczącym w Bitwie o Anglię. Na trybunach ppjawiła się ogromna biało-czerwona szachownica. Przez pierwsze 30 minut spotkania nie było widać różnicy, jaka dzieli obie drużyny w tabeli grupy H. Piłkarze gospodarzy zostawiali naszym zawodnikom sporo miejsca do rozgrywania piłki. Doskonałą okazję zmarnował Robert Lewandowski - piłka po jego strzale minęła bramkę.
Od tego momentu gospodarze podkręcili tempo. Nasi piłkarze nie dość, że nie potrafili przejąć piłki, to zostali zepchnięci w obręb swojego pola karnego i raz po raz dochodziło do niebezpiecznych spięć pod bramką Szczęsnego, który albo sam świetnie bronił, albo wyręczała go poprzeczka. Szczęście jednak opuściło Polaków w 41. minucie, kiedy Rooney strzałem głową umieścił piłkę w bramce.
Również druga połowa ropoczęła się od natarcia angielskiej drużyny. Szczęsny jednak znowu świetnie bronił. Polacy odpowiedzieli dopiero w 60. minucie, gdy Hart zatrzymał strzał wychodzącego na czystą pozycję Lewandowskiego. Po kilku składnych akcjach polskiego zespołu, Anglicy ponownie zaczęli ostrzeliwać naszą bramkę. Polski goalkiper nie dał się pokonać aż do 87. minuty, kiedy to Gerard zdobył drugiego gola dla gospodarzy.
Zakończone meczem na Wembley eliminacje do mistrzostw świata w Brazylii były dla Polaków wyjątkowo nieudane. Wygraliśmy tylko trzy spotkania (w tym 2 z San Marino), a cztery mecze zremisowaliśmy. Nie licząc meczów z najsłabszą drużyną naszej grupy, strzeliliśmy tylko 8 bramek w 8 meczach. Pozwoliło to zająć naszej drużynie dopiero 4. miejsce, mimo że grupa H nie należała do najsilniejszych. Trudno znaleźć w grze podopiecznych Waldemara Fornalika jakieś pozytywne elelmenty.

CZYTAJ DALEJ

O Marii Okońskiej „Kobiecie mężnej i ofiarnej w służbie Kościołowi” podczas konferencji na Jasnej Górze

2024-05-11 14:05

[ TEMATY ]

Jasna Góra

BP JG

„Mamy jedno życie, którego nie wolno zmarnować” - głosiła jej dewiza. Co dzisiaj może powiedzieć współczesnej kobiecie Maria Okońska, uczestniczka powstania warszawskiego, niestrudzona apostołka w trudnych czasach reżimu komunistycznego, bliska współpracownica Prymasa Tysiąclecia? Zastanawiano się nad tym podczas odbywającej się na Jasnej Górze konferencji.

Poświęcona jest ona życiu, duchowości, dziełu założycielki Instytutu Prymasa Wyszyńskiego, który od początku swojej działalności jest związany z Jasną Góra. Spotkanie zatytułowane „Kobieta mężna i ofiarna w służbie Kościołowi” zorganizowane zostało przez Instytut Prymasa Wyszyńskiego i Klasztor OO. Paulinów na Jasnej Górze.

CZYTAJ DALEJ

Ukraina: papieska korona dla Matki Bożej w Fastowie

2024-05-12 15:33

Grażyna Kołek

W przededniu rocznicy objawień fatimskich papieską koronę otrzymała figura Matki Bożej w Fastowie. W tym ukraińskim mieście leżącym nieopodal Kijowa działa dominikański Dom św. Marcina de Porres, stanowiący jeden z największych hubów humanitarnych w tym ogarniętym wojną kraju. Maryjna figura powstała dwa lata po objawieniach w Fatimie i przechowywana jest w miejscowym kościele Podwyższenia Krzyża Świętego, ważnym punkcie modlitwy o pokój na Ukrainie.

Odpowiedzialnym za funkcjonowanie ośrodka w Fastowie jest ukraiński dominikanin ojciec Mykhaiło Romaniw, który współpracuje z całą rzeszą świeckich wolontariuszy. „Pomysł koronacji wziął się stąd, że nasz parafianin, pan Aleksander Łysenko, na jednej ze stron antykwarycznych znalazł figurę Matki Bożej Fatimskiej. Figura jest drewniana, ma 120 centymetrów wysokości. Pochodzi z Fatimy i została wyprodukowana w 1919 roku. To nas bardzo zainteresowało” - mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Romaniw. Jak podkreśla, „drugą ważną rzeczą było to, że Matka Boża Fatimska właśnie w tym kontekście wojny prosiła o to, aby się modlić za Rosję. To jest bardzo ważne i od zawsze pamiętałem, iż żadne inne objawienie nigdy nie mówi o Rosji”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję