- Ta dzisiejsza modlitwa wpisuje się w moje pielgrzymowanie po diecezji w Tygodniu Modlitw o Powołania. Chce was zaprosić do dziękczynienia za księży z regionu zawierciańskiego, z miasta Zawiercie, razem z wami chcę dziękować za każdego kapłana, którego Pan Bóg postawił na naszej drodze. Chcemy się modlić za kapłanów przeżywających kryzysy, chorych, starszych, a przede wszystkim chcemy prosić o nowe powołania. Ta modlitwa w poszczególnych parafiach naszej diecezji ma nam przypomnieć, że księża nie spadają z nieba; że księża nie rodzą się przy katedrach, sanktuariach, ale w parafiach, w zwykłych rodzinach. Trzeba, żebyśmy tam trwali w modlitwie - mówił na rozpoczęcie Mszy św. bp Przybylski. Na początku homilii wspomniał sytuację ze swojego życia:
Reklama
- Kilka lat temu miałem okazję uczestniczyć w święceniach w katedrze Notre Dame. Arcybiskup wzywał po imieniu, z tłumu. Co chwilę było słychać łacińskie adsum, czyli oto jestem. Z tego tłumu ludzi wychodził jakiś młody mężczyzna. Gdy już zebrali się wszyscy wybrani z ludu, biskup pytał każdego z nich, czy na pewno chcą wytrwać w kapłaństwie na dobre i na złe, aż do końca życia. Kiedy oni odpowiedzieli: chcemy z Bożą pomocą, wtedy otwierały się drzwi katedry Notre Dame. Często do tego wracam, bo nikt z nas nie wybrał się sam. Poszliśmy za głosem Boga, ze swoich rodzin, parafii. Kapłan to człowiek, który idzie za głosem Boga, nie za swoimi zainteresowaniami. Kapłan musi mieć odwagę iść za tym głosem - mówił biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej. I dodawał: - Ewangelista Marek powie, że Pan powołuje tak, jak chce, nie tak jak chce człowiek. Ksiądz to jest człowiek, który realizuje swoje powołanie, bo usłyszał nie swój głos. Całe życie księdza to jest słuchanie głosu Boga. Na tej zasadzie powiemy, że mamy słuchać księży.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ten kapłan głosi, bo Bóg go powołał, on nie głosi siebie! Ksiądz nie wychodzi i nie mówi: zobaczcie, jaki jestem idealny. Tylko mówi: Nie patrzcie na mnie… jestem takim samym grzesznikiem, jak wy. Daję Jezusowi swój głos, nie głoszę siebie, a Jego Ewangelię.
- Mamy być posłuszni głosowi pasterza, bo on nie głosi siebie. Nie jesteśmy wówczas posłuszni temu człowiekowi, a Bogu. Zdradzi ksiądz swoje kapłańskie powołanie, kiedy przestanie słuchać Bożego głosu. Jest różnica pomiędzy słuchaniem nawet najbardziej charyzmatycznego człowieka, a kapłana. To nie znaczy, że nie mamy słuchać świeckich ludzi… ale pasterze działają w autorytecie Boga i Kościoła - zwracał uwagę biskup.
- Zmieniają się papieże, biskupi, proboszczowie, a Kościół trwa nadal… bo oni nie działają w swoim imieniu, a głoszą imię Boga i Kościoła. Mamy uwzględniać to, co mówią, bo głoszą nie na mocy swoich osobistych zasług, a urzędu, na mocy którego zostali powołani.
Na zakończenie podsumował: Kapłan to człowiek, którego zawołał sam Jezus. Biskup prosił o żarliwą modlitwę za wszystkich kapłanów, za nowe powołania kapłańskie i zakonne i dziękował całej parafialnej wspólnocie za każdy, choć najmniejszy modlitewny gest w tej intencji.