Reklama

Swoją niesprawność ofiarowali Bogu

Niedziela Ogólnopolska 21/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rynica - niewielka wioska w województwie zachodniopomorskim. Wśród lasów i pól, tam gdzie kończy się droga, stoi na wzgórzu stary kościół, do którego zdążają oprócz okolicznych mieszkańców także osoby "sprawne inaczej" z Ośrodków Pomocy i Warsztatów Terapii Zajęciowej z Polski i Europy. Gdy przed 7 laty znany kiedyś lekkoatleta, dziś instruktor ds. sportu Caritas Archidiecezji Wiedeńskiej - Jerzy Chrabecki przywiózł tutaj ludzi z Domu Opieki w Lanzendorf, we wsi szeptano: " wariatów przywiózł". Dziś przybywające tutaj osoby, ze schorzeniami bardzo różnego typu, wrosły w środowisko i stały się współpartnerami. Jerzy Chrabecki, wraz z żoną Justyną, cały swój talent i sportowe doświadczenia skierował ku osobom, które ze względu na stan zdrowia nie mogą w pełni korzystać z radości czynnego uprawiania sportu, otwierając im drogę do normalności. W Rynicy od dwóch lat mieści się polska siedziba Europejskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób Niepełnosprawnych - "Sportowe Spotkania Przyjaciół", zrzeszającego oprócz Polaków także Austriaków, Niemców, Czechów, Słowaków, Węgrów i Ukraińców. U schyłku Roku Jubileuszowego zrodził się pomysł stworzenia w miejscowym kościele pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny miejsca, gdzie osoby "sprawne inaczej" mogłyby złożyć swoje troski, gdzie czekałaby na nie Matka, taka jaką wyobrażają sobie w swojej chorobie. Przygotowania trwały długo, wśród niepełnosprawnych rozpisano konkurs na obraz swojej Patronki. W marcu br. podczas Mszy św. miejscowy proboszcz - ks. Roman Góral, przy udziale licznie zebranych wiernych, dokonał poświęcenia obrazu Matki Bożej Patronki Niepełnosprawnych. Za najbardziej sugestywną pracę uznano postać Matki Bożej namalowaną przez Małgorzatę Grabowską z Koniecpola. Przed umieszczonym w bocznym ołtarzu obrazem złożono kwiaty w barwach narodowych uczestników, odczytano Akt Zawierzenia w językach: polskim, czeskim i niemieckim. Po Mszy św. uczestnicy podążyli na szlak Pierwszej Pieszej Pielgrzymki Niepełnosprawnych do Sanktuarium Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Pokoju w Siekierkach. Wyruszyli z inwalidzkimi wózkami, cierpieniem i krzyżem na swoją drogę, wiedząc, że Matka w Rynicy zawsze będzie na nich czekała. Trasa prowadziła przez Nawodną, Chojnę, Moryń. Po drodze nawiedzano kościoły, modląc się i dając świadectwo wiary i poświęcenia okolicznym mieszkańcom. Miłym akcentem była gościna w Domu Pomocy Społecznej w Moryniu, serdeczna atmosfera i gorące przyjęcie szczególnie przez podopiecznych instruktora Krzysztofa Koneckiego. W Siekierkach, u stóp Matki Bożej, pozostał obraz namalowany przez osobę niepełnosprawną z Nowego Czarnowa, a wspólna pieśń Panie Jezu, zabierzemy Cię do domu zniwelowała wszystkie bariery i fizyczne, i językowe. Pielgrzymi wraz ze swymi opiekunami przebyli ponad 45 km, by swój trud i cierpienie oddać Matce, prosząc o pokój wewnętrzny dla siebie i innych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Kamil de Lellis

Niedziela sosnowiecka 34/2003

[ TEMATY ]

święty

martyrologium.blogspot.com/

Św. Kamil de Lellis, założyciel Zakonu Ojców Kamilianów. Urodził się 25 maja 1550 r. Rodzice przyjęli narodziny syna z radością, ale i z niepokojem, którego powodem był sen matki. Ujrzała chłopca stojącego na czele grupy rówieśników. Każdy z chłopców nosił na piersi czerwony krzyż. Takim krzyżem znaczono przestępców skazanych na karę śmierci. W wieku 17 lat Kamil poszedł wraz z ojcem na wojnę z Turkami. Nie trwało to długo, obydwu złamała choroba. Po śmierci rodziców jeszcze kilkakrotnie zaciągnął się do wojska, jednak wszystkie zarobione pieniądze tracił, uprawiając hazard. Taki styl życia doprowadził go do skrajnego ubóstwa. Pracując przy budowie klasztoru w Manfredonii, spotkał się po raz pierwszy z życiem zakonnym. Wtedy nastąpiło jego nawrócenie i radykalna odmiana życia. Wkrótce Kamil otrzymał upragniony habit franciszkański. Jednak zaniedbana rana na nodze otworzyła się na nowo i Kamil zmuszony był poddać się leczeniu. W szpitalu św. Jakuba w Rzymie spotkał się z ludzką niemocą i cierpieniem. Doświadczenie to spowodowało, że w 1586 r. założył Stowarzyszenie Sług Chorych, a papież Sykstus V nadał towarzystwu przywilej noszenia na zakonnym habicie czerwonego krzyża. 21 września 1591 r. papież Grzegorz XIV podniósł Towarzystwo do rangi Zakonu i nadał mu nazwę: Zakon Kleryków Regularnych Posługujących Chorym.
CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący KEP zachęca do pielgrzymowania na Jasną Górę

2025-07-14 14:55

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

abp Tadeusz Wojda SAC

BP KEP

Zachęcam, aby pośród naszych wakacyjnych pielgrzymek nie zabrakło tej najważniejszej - tej, która prowadzi nas na spotkanie z Jezusem i Jego Matką - podkreślił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC, zachęcając do pielgrzymowania na Jasną Górę. Przewodniczący Episkopatu zaznaczył, że wakacje to czas, w którym „pielgrzymi z całej Polski wyruszają do Matki Bożej Częstochowskiej, aby wypraszać potrzebne łaski dla swoich rodzin, Ojczyzny, Kościoła i bliskich”.

„To właśnie u stóp Pani Jasnogórskiej odnajdują prawdziwy pokój serca, pocieszenie w smutku, ukojenie w cierpieniu, drogę w ciemności” - podkreślił abp Wojda.
CZYTAJ DALEJ

"Nasi chłopcy" z... Wehrmachtu?! Oburzająca wystawa w Gdańsku

2025-07-14 13:24

[ TEMATY ]

wystawa

Gdańsk

Post FB Muzeum II Wojny Światowej

‘Nasi chłopcy’. Wystawa o przemilczanej historii. To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków” - w taki sposób miasto Gdańsk reklamuje ekspozycję poświęconą służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej. Informacje o wystawie, która „nie ocenia, lecz tłumaczy” wywołały potężne oburzenie w sieci. „To jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej” — napisał na X Mariusz Błaszczak, były szef MON.

"Ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy – najczęściej pod przymusem – zostali wcieleni do armii III Rzeszy. To historia bliska, losy naszych sąsiadów, krewnych, przodków. Tytułowi „nasi chłopcy” to nie metafora – to świadome nawiązanie do terminu, jakim określano w trakcie wojny, będących w podobnej sytuacji Luksemburczyków („Ons Jongen”)" — czytamy na stronie Gdansk.pl, w artykule zapowiadającym wystawę „Nasi chłopcy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję