Reklama
"W Starym Testamencie się zabijają, a ludzie w kościele, słuchając
tych wersetów, mówią: «Bogu niech będą dzięki». To zbyt trudne. Dlatego
najchętniej czytam Listy św. Pawła." Tymi żartobliwymi słowami kard.
Henryk Gulbinowicz przedstawił trudności w czytaniu Biblii na otwarciu
jednej z wystaw Akademickiego Tygodnia Kultury Słowa. "Inspiracje
Biblijne", bo takim tytułem nazwano poświęcone Biblii imprezy tego
tygodnia, odbyły się w kwietniu br. we Wrocławiu.Miał być tylko wykład
"Pomysł zrodził się w naszym duszpasterstwie na cotygodniowym
spotkaniu biblijnym - mówi ks. Mirosław Maliński, duszpasterz Centralnego
Ośrodka Duszpasterstw Akademickich «Maciejówka» we Wrocławiu, organizującego
Tydzień Kultury Słowa. - Początkowo nie myśleliśmy o wielkiej imprezie.
Potem okazało się, że do tworzenia «Inspiracji» chce się przyłączyć
więcej duszpasterstw akademickich, a także instytucji i osób, które
zajmują się badaniem Pisma Świętego".
I tak zrodziło się wielkie przedsięwzięcie, nad którym honorowy
patronat objął kard. Henryk Gulbinowicz oraz rektorzy uczelni Wrocławia
i Opola.
"Inspiracje Biblijne" zostały stworzone z myślą o studentach (
ponieważ organizowało je środowisko studenckie) oraz tych wszystkich,
którzy chcieli dotknąć tajemnicy Pisma. Rozpoczęły się Mszą św. z
uroczystym wniesieniem Biblii we wrocławskich duszpasterstwach akademickich.
Potem, przez cały tydzień, na różnego rodzaju spotkaniach uczestnicy
mogli poszukiwać inspiracji biblijnych w dawnej i współczesnej kulturze.
A było w czym wybierać...
O Biblii trzeba mówić prosto
Reklama
Choć wykładów było mnóstwo, największym zainteresowaniem cieszyły
się wystąpienia prof. Anny Świderkówny z Uniwersytetu Warszawskiego.
Pełna pasji popularyzatorka Biblii, autorka licznych książek popularnonaukowych
z nią związanych, z wykształcenia filolog klasyczny oraz historyk
kultury greckiego świata antyku, przyciągnęła i młodych, i starszych
miłośników Pisma Świętego.
"Podobało mi się bardzo to, że pani profesor o rzeczach
trudnych dla przeciętnego chrześcijanina potrafiła mówić w sposób
jasny, bez skomplikowanych, naukowych terminów - zachwyca się Ola,
studentka IV roku Akademii Rolniczej. - Dlatego po wykładzie kupiłam
jej książkę, którą nawet już zaczęłam czytać. Od pani Świderkówny
usłyszałam też najważniejsze w «Inspiracjach Biblijnych» dla mnie
słowa: że jej książki można czytać, ale tak naprawdę bez lektury
Biblii nie ma to sensu. To zdanie sprawiło, że postanowiłam częściej
sięgać do Pisma Świętego i czytać je samodzielnie".
"Profesor Świderkówna otworzyła mi oczy, gdyż inaczej rozumiałam
niektóre fragmenty Pisma Świętego - wyznaje Teresa, absolwentka architektury.
- Ale uświadomiła też, że do studiowania Biblii potrzebna jest wiedza
teoretyczna, a także znajomość hebrajskiego i greckiego. Wtedy zupełnie
inaczej pojmuje się Biblię".
Magdzie z D. A. "Stygmatyk" podobały się także wykłady ks.
dr. hab. Andrzeja Siemieniewskiego, kierownika Katedry Teologii Duchowości
we Wrocławiu i wykładowcy na Papieskim Fakultecie Teologicznym. Ks.
Andrzej wyjaśniał, dlaczego nie przybywa ksiąg w Biblii i, odwołując
się do Pisma Świętego, zastanawiał się nad rolą papieża w Kościele.
Podczas "Inspiracji" usłyszeć też można było ks. Romana
Mazura - biblistę, który w Ziemi Świętej spędził 12 lat, rabina Caine
- doktora biblistyki, Sławomira Torbusa specjalizującego się w poklasycznej
grece oraz literaturze wczesnochrześcijańskiej i wielu innych.
Starodruki i dzieło stworzenia
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pierwodruk Biblii przełożonej przez Jakuba Wujka, Biblia Gdańska z dedykacją Krzysztofa Radziwiłła dla króla Władysława IV i kalwińskie tłumaczenie Pisma Świętego z 1563 r., zwane Biblią Brzeską, to tylko niektóre z unikatowych Ksiąg prezentowanych podczas "Inspiracji Biblijnych" we wrocławskiej Bibliotece im. Ossolińskich. W wystawowej sali zgromadzono obok siebie najrzadsze i najciekawsze wydania Biblii z Polski i całej Europy od XV do XIX wieku. Można było obejrzeć także grafiki o tematyce sakralnej z XVI, XVII i XVIII w. i posłuchać ciekawego wykładu ks. Rajmunda Pietkiewicza, bibliotekoznawcy, specjalizującego się w historii polskich wydań Pisma Świętego.
Myślą przewodnią drugiej wystawy "Inspiracji" były słowa z Księgi Rodzaju: "Niech się stanie światłość! I stała się światłość". Młodzi fotograficy ze Społecznego Liceum Sztuk Plastycznych ALA zaprezentowali na niej artystyczne zdjęcia z pleneru w Górach Stołowych. Surowa, górska przyroda, splątane korzenie drzew rozjaśnione światłem, czy zwykły, szarozielony mech naprawdę pozwalały zachwycić się nad dziełami Stwórcy.
Biblia w praktyce
Reklama
"Gdy Iwona, jedna z prowadzących «Warsztaty Biblijne», zobaczyła
tłum, jaki zgromadził się w naszej salce, aż się przeraziła - śmieje
się młody kapucyn z kościoła pw. św. Augustyna. - Osób było dobrze
ponad sto, a animatorów, którzy mieli prowadzić małe grupy, tylko
siedmiu".
Grupy, w których rozważano wersety o ukazaniu się Zmartwychwstałego
Marii Magdalenie (J 20, 1-8), nie były więc małe. Ale każdy mógł
w nich, po zapoznaniu się z metodą wnikania w tekst i wysłuchaniu
fragmentu w języku polskim i greckim (oryginalnym języku Janowej
Ewangelii), zgłębić tajemnicę w nim zawartą. Prowadzący zaproponowali
konkretny sposób czytania Pisma, który pozwalał zauważyć uczucia
wywołane przez tekst, jak też obiektywnie dotrzeć do znaczenia Świętych
Słów. Dzięki temu każdy mógł zobaczyć, w jaki sposób Pismo dotyka
jego serca.
"Nie wiedziałem, że z fragmentu Biblii można tak wiele zaczerpnąć
- mówi Maciek, student trzeciego roku prawa. - Rozmawialiśmy przez
prawie dwie godziny o kilku wersach Ewangelii i okazało się, że czasu
było trochę za mało".
A Zbyszek, któremu przeszkadza panujący niekiedy na spotkaniach
biblijnych chaos, cieszy się, że tu podano mu konkretną metodę czytania
Biblii.
"Dowiedziałem się, co robić, by nie gapić się tylkoj w tekst,
ale krok po kroku głęboko w niego wniknąć".
Niech żyje współczesność i tradycja
"Tobiasz to klasyczny, broadwayowski musical, w treści będący
po trochu kryminałem, komedią biblijną, widowiskiem akcji, wreszcie.
horrorem. To w pełni autorska adaptacja starotestamentalnej Księgi
Tobiasza, opowiadająca niezwykłą historię tytułowego bohatera, który
przyjaźni się z aniołem podszywającym się pod krewnego, zakochuje
się w kobiecie uśmiercającej kolejnych mężów i dzięki miłości przywraca
życie ludziom, którzy modlą się o śmierć. Jest on największą realizacją
Teatru "A" z Gliwic, który od lat przekonuje widzów, że Biblia to
dużo więcej niż plik pożółkłych kartek papieru." - zachęcali do obejrzenia
spektaklu organizatorzy. I mieli rację.
Emanueli, studentce polonistyki, bardzo podobało się w nim
przeplatanie tradycji z nowoczesnością i sposób, w jaki to robiono.
"Fragmenty Pieśni nad Pieśniami połączono na przykład z
elementami reklamy - opowiada. - A aktorzy oddziaływali na wszystkie
zmysły widza: za pomocą światła, dźwięku i słowa" - dodaje.
Bo wiara rodzi się ze słuchania
Reklama
"Strefa radość" to spotkanie ludzi młodych z kulturą chrześcijańską,
by w nowy sposób ukazać im osobę Jezusa Chrystusa i zaprosić do ich
wspólnego powierzenia się Zbawcy przez wyznanie wiary w Niego. Jest
on związany z ideą Światowych Dni Młodzieży, a powstał z myślą o
tych, którzy na taki wyjazd nie mogą sobie pozwolić.
"Gdy tylko okazało się, że «Strefa Radości» odbędzie się
we Wrocławiu w tym samym czasie co «Inspiracje», połączyliśmy ją
z naszą imprezą" - opowiada ks. Maliński.
"Sześć godzin muzyki dla ucha i ducha" - głosiły plakaty
na wrocławskich ulicach. A było czego posłuchać: Magda Anioł, "Chili
My", pieśni chwały w wykonaniu "Deus Meus", czy muzyki w stylu reggae
zespołu "Etna". A zwieńczeniem uroczystości było nabożeństwo "Wiara
młodych" z udziałem kard. Henryka Gulbinowicza.
To jeszcze nie koniec
"Dzięki «Inspiracjom» Biblia stała się dla mnie bardziej interesująca i... zagadkowa" - mówi Maciek, student Uniwersytetu.
I o to właśnie chodziło.
"«Inspiracjami Biblijnymi» chcieliśmy poruszyć ludzi, uwrażliwić
ich na Boże Słowo - mówi ks. Mirosław Maliński. - Myślę, że to się
nam udało, gdyż już teraz słyszę od uczestników, że chcą czytać Pismo
Święte".
Organizatorzy byli zaskoczeni zainteresowaniem Biblią. Na
wszystkich spotkaniach modlitewnych mieli nadkomplet, a w ogóle w
spotkaniach uczestniczyły tysiące ludzi.
Pomysłodawcy "Inspiracji" planują kontynuować dzieło związane
z Biblią, choć nie wiedzą jeszcze, w jakiej formie będą to robić.
"Myślę, że nie chodzi o to, by powtarzać to samo, ale sama
nazwa przedsięwzięcia być może zostanie" - mówi duszpasterz akademicki
w Maciejówce.